Skocz do zawartości
Nik@

Słodki projekt 225l

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś zamiast pojechać na akwarystycznego grilla (chciałam, ale mojej latorosli od kilku dni dokucza zapalenie ucha) zabralam sie za  przesuwanie slodkiego akwarium, żeby zrobić miejsce na nowe, wieksze. Ono stoi na regale magazynowym, 4 liche nóżki z plastikowymi końcówkami. Bałam się ze sue te nogi przy przesuwaniu  powyginają.

Zlałam więc ponad 2/3 wody, rybkom dałam napowietrzacz, bo wyjmowanie wody dzbanuszkiem trochę trwało. 

Potem umyłam podłogę (kafelki) wodą z dużą ilością  płynu do naczyń i jeszcze dodałam "ścieżkę przejścia"  płynem niewiele rozcienczonym z wodą, żeby był lepszy poślizg.  Patent zadziałał, dość łatwo się dało przesunąć. 

Akwarium stoi teraz niemal na środku pokoju, mogę je widzieć  z każdej strony, dlatego zdjęłam tło, żeby widzieć więcej.  Zupełnie inaczej wygląda zbiornik, który można obejść dookoła.

Kombinowałam, żeby to nowe akwa postawić tak, żeby było widziane choć częściowo na przestrzal przez dwa długie boki i trzeci mały.  Da się to zrobić, ale bardzo to "zagraci" wejście do pokoju.

Teraz mam dylemat. Zablokować sobie swobodne wejście do pokoju i mieć lepszy widok przez dwa długie boki, bez tła, czy ustawić tak, jak to stare, pod ścianą, gdzie będę widzieć ten zbiornik tylko z przodu i lewego boku, a przy tym zasłonie sobie bok morskiego, bo obydwa zbiorniki by stały w jednej linii.

Rybki się zestresowaly operacją, głównie razbory i neony. Zbladly i zbiły się w "kupę". Pseudomugile się tylko pochowaly, reszta, jak kiryski i glonojady miała gdzieś cała operacje.

Pierwszy raz widziałam moje neony wszystkie blisko siebie. Zwykle "rozwalają" sie po całym akwarium, dziś wyjątkowo trzymały się w kupie. 

Dziś tez po raz pierwszy zobaczylam w necie rybki z gatunku poskoczek mułowy. Bardzo ciekawe ryby, ktore lepiej czują się na ladzie, niż w wodzie. Potrafią się wspinać po skałach i korzeniach, oddychają powietrzem atmosferycznym i choć nie mają języka, potrafią zjeść posiłek upolowany na lądzie,  polewając ofiarę woda z pyska i natychmiast zasając ją razem z tą wodą. Coś niesamowitego. Jakby historia sprzed milionów lat się powtarzała, kiedy życie z oceanów zaczęło wychodzić na ląd. Ta ryba to babka. Pysk ma jak babka, cialo,  jak babka i przyssawki jak babka. A  jednak inne babki nie potrafia lazic po lądzie i wspinac sie na mangrowce i skaly, ani zjadac ofiar poza wodą. Do tego są bardzo ciekawskie, lubią kontakt z człowiekiem i wspinaja sie nawet na rękę.  

Ciało poskoczka musi pozostać wilgotne, bo jest to ryba, ale potrafi ona bardzo długi czas spędzić na lądzie, oddychając wylacznie powietrzem atmosferycznym. 

Ja uwielbiam babki. Gdybym o niej usłyszała wcześniej, to bym zrobiła specjalnie dla niej słonawe akwaterrarium z plażą i mangrowcami. Ale pokochalam już te ryby, które mam, dlatego zostaje przy zbiorniku roslinno-towarzyskim.

Może kiedyś... :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raffy14 masz gdzieś zdjęcie tamtego akwarium? To było akwarium jednogatunkowe? Jakieś roslinki były, czy tylko kamienie i piach?

Z miesiąc temu czy więcej w wazonie w kształcie walca, z 8l pojemności wyspałam na dno troche żwirku i wrzucilam kilka roślin z przycinki.  Wazon stoi przy oknie i rano przez dwie, trzy godziny świeci słońce bezpośrednio.  Rośliny natychmiast zaczynają puszczać bąbelki tlenu. Nie nawoże, nie wymieniam wody, nie natleniam, nie ma żadnego ruchu wody. Alternathera ładnie rośnie, ma duże liście, w akwarium zaczęła mi marniec, choć na początku rosła pięknie. 

Jest tam pełno ślimaków. Pomimo że ich nie karmie i łażą po liściach, nie widac dziur.

Ostatnio coś dorzucalam i zaplątały się ze  3 krewetki. Pływają już kilka dni. Ciekawe, czy przetrwają.

Pojawiły się też drobne bezkregowce podobne do widlonogow. Nie wiem skąd, bo w akwarium ich nie widzę. Widać jednak tam żyją, tylko niewielka populacja.

 

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dotarło akwarium od Nexusa. Calkiem nieźle, jak za tak niską cenę no i jeszcze Pan mi je nieodplatnie dowiózł, bo był w okolicy i pomógł wnieść.  Chcialam zapłacić, ale odmowil.

Samo akwarium do wyrobow Przemka ma bardzo daleko, jednak te mankamenty uważam za drobne. Można się czepiać tylko tego, że się szyby ciut rozmijają na dwóch rogach i że przy dnie są walki silikonu, ale już pionowe łączenia są bez wałków i wygląda to nieźle. Rys nie widzę, nie ma zadnych uszczerbien, szlify trapezowe ładnie wykonane. Bąbelkow powietrza w transparentnych spoinach też nie ma.

  Niestety akwarium świeżo klejone, wyraźny zapach silikonu i mam się wstrzymać z zalaniem 2 tygodnie, aby doschło. 

A już miałam  nadzieję, że powoli dziś sobie zaleje i wloże jakieś rośliny. No i ten nieszczęsny wielki korzen zainstaluję, który teraz mieszka w łazience i co kilka dni poddaję go moczeniu, żeby choc trochę z barwnika opłukać.

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zdjęcie gdzie??? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, dadario napisał:

A zdjęcie gdzie??? 

Nie ma co focić, bo jeszcze puste jest :)

Ale niech będzie, włożyłam korzeń:D

v7iK8AS.jpg

 

11 godzin temu, Jointela napisał:

A myślałaś aby wrzucić grzałkę do wany i go wygotować   w soli (oczywiście o ile nie masz akrylowej)

Szczerze mówiąc to nie myślałam.  Wannę mam zwykła, nie akrylowa. A jaki jest cel tego, zeby go w wysokiej temperaturze i solance parzyć? Moczylam go tylko dlatego, żeby trochę herbaty oddał, bo to nie mają być ciemne wody. Najpierw myślałam go męczyć, żeby utonął, ale utonął od razu. Skoro już był w wodzie to posiedział kilka dni, a woda zrobiła się brązowa, więc ponawiam ten proces kilka razy, żeby się tego barwnika pozbyć. Całego się nie da, ale przynajmniej nadmiaru tej farby. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Mogę wlać do wanny wody o temperaturze 60 stopni, czego grzałka mi żadna nie zrobil. Mogę też wrzątku z garnka dolać, podnieść do 70 stopni mniej więcej. 

Ale wtedy po co sól? Korzen jej nie wpije? Mam obawy, czy nie nasiaknie ta solą i potem nie odda tego do wody. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy rozmiarze twojego korzenia to może faktycznie sól sobie daruj ale temperatura pomoże ci wypłukać kolor.

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka


Obecny zbiornik 142,5 + PANEL 

http://nano-reef.pl/forums/topic/107060-142-5-panel

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie wkurza, że akwarium przyszło wprost po klejeniu i jeszcze nie mogę go ruszyć. Nie chodzi o brak cierpliwości, bo tego już się w miarę nauczyłam przy morskim. Problem nawet nie w tym, że to słodkie musiałam przesunąć na środek pokoju i będzie musiało tam stać jeszcze ponad miesiąc.  Problem w tym, że dostałam duże rośliny, które na chama upchalam w tym małym 120 licząc na to, że za kilka dni je przeniosę do tego dużego. One nawet nie są zakopane w piachu, bo nie ma na to miejsca, rybom zostało mało przestrzeni, a inne rośliny zostały mocno zacienione tymi dużymi.  To zabienica nieznanego mi gatunku i aponogeton boivinianus, więc rośliny duze. Myślałam, że otrzymam po szczepce, a tymczasem darczyńcya przyniósł mi tego spore naręcze dorosłych egzemplarzy i teraz jest nawalone, jak w przysłowiowe stodole :D

cgTeyRi.jpg

 

4rts8mv.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam dziś coś grzebać przy przeprowadzce. Wyjęłam trochę roślin z małego  (pełne wiadro) i zabralam około 1/4 piachu. Zrobiła sie zadyma przez te cholerne kulki gliniane, które dałam kilka miesięcy temu przy starcie. Ale ryby wydają się ok, a nawet bardzo zadowolone. Nawet neony aktywnie przeszukuja ten "krater" w którym zostawilam 1 cm piachu. Kiryski dostaly powera, kopią w tym pobojowisku, jakby były na sterydach. Nie wiem, jak parametry po zabraniu części piachu i uwolnieniu się błota z kulek do kolumny wody, ale rybki póki co wydają się zadowolone. Zostawilam bardzo dużo roślin, mam nadzieję, że zjedzą cześć uwolnionych z piachu azotanow i fosforanow.  Będę to akwarium "zabierac" po trochę.  Rybki nie boją się, kiedy wkładam ręce do wody więc mam nadzieję, że żadna ospa im się nie stanie.

Miałam nadzieję, że się zaleje w nowym akwarium do pełna, ale korzeń nie chce stać.  Podparłam go na sucho, to stał.  Jak zaczęłam sypać podłoże to się przewrócił.  Poprawiłam, dolałam kilka cm wody i znow się położył na szybie. Chyba wiagra jakaś potrzebna, żeby korzeń stał. Spróbuję jutro pokombinować.  A już tak fajnie stał:(

 

 

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeci dzień walki. Korzen przewracal się ze 20 razy. Mieszkam na parterze, na glownej trasie do kosciola. Domyslcie sie, jakie pod moim otwartym oknem musialo byc zgorszenie :D

Przez to, że korzen wystaje  okolo  25 cm nad lustro wody i był pochylony, to pewnie ta gorna cześć go przewazala, kiedy ta zanurzona była nieważka. Miał stać pochylony, ale nie da rady, musi być w pionie. Musiałam tez zrobić podmianę, bo przez te cholerne kulki nic nie widać.  Korzen przetrwał w pozycji stojacej wymianę połowy wody, choc strach sie bac przy nim kichnąć. Resztę syfu po kulkach załatwi mam nadzieję kaskada, nabita watą. Część wody pochodzi z podmianki z tego 120. Nie daje żadnych bakterii, powinny się przenieść z podłożem i woda.

Niby pojemność nowego jest prawie o 100l większą,  a już jest nawalone, choc nie włożyłam jeszcze wszystkich roślin.  Nie wiem, jak to się w tym mniejszym pomiescilo. Będę musiała z jakichś zrezygnować, tylko nie wiem, z których. 

Miałam chytry plan na dno dać czarne manado, a na górę piach, ale się nie udało.  Przez walkę z korzeniem, przesadzanie roślin i na koniec  podmianę, nieszczesne manado, lżejsze niż piach wyszło na wierzch. Producent manado na opakowaniu umieścił zdjęcie kiryska, że niby podłoże się dla niego nadaje.  Mam nadzieję, że tak będzie. Wizualnie takie zmieszane podłoże wygląda całkiem fajnie, byle kiryski były zadowolone. W piachu kopały bez opamietania po same oczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Historia lubi się powtarzać.  Te same kulki, które zasyfily mi wodę przy starcie 120 teraz zrobiły syfu w nowym i nie mogę się pozbyć zmętnienia. Przełożyłam prawie cały piach że starego i kilka kulek rozpackalam przy zabieraniu piachu. Pracuje tam tylko kaskada zapelniona watą.

Nie wszystkie rośliny są jeszcze przełożone, zostawilam dwa korzenie z anubiasami i mangrowce rybkom.

Mają też sporo moczarki, valisnerii, mchu i resztek gatunkow, które przeniosłam, ale tych roslin już nie będę przekładać. 

 

Rośliny na razie dają radę.  Boje się o barclaya, czy mi nie zrzuciła liści po przenosinach.  Już raz mi tak zrobiła, kiedy ją kupiłam.  Przez dwa tygodnie ładnie rosła, puszczała nowe liście, a pewnego razu wracam z pracy i śladu po niej nie było.  Szkoda, bo ładna i kosztowała ponad 20 zl za maleńką szczepkę.  Ale po tygodniu pojawiły się nowe liście.  Ponoć ten typ tak ma.

q3Ig4uM.jpg

Są też pierwsi mieszkańcy oprócz slimakow. Krewecie. Dostaly się z mchem, a wcześniej wrzucilam tam też krewetki, które mi się zaplątały w wiadrze, w którym przechowywałam rośliny przed przekładką. Miałam w 120 krewetki czerwone i niebieskie i zaczęły się rodzic bure. Teraz te bure dają życie burym, ale wychodzą też czerwone i niebieskie :D ciekawe zjawisko. Może dokupię jeszcze żółte i zobaczymy, co wyjdzie z takiej mieszanki.

uueYdqA.jpg

 

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zeszłą sobote przeprowadziłam rybki do nowego domu. Z nimi poszło dość sprawnie. Najpierw wyjelam pozostale rośliny do wiader z wodą i kolejną partię piachu przeplukalam i wsypalam do nowego. Jak się woda wyklarowala zaczęłam machać siatka, aklimatyzacja w wiaderku z dolewaniem wody z nowego i potem chlup wszystko z wiadra. Poszło na dwie tury, bo rybek sporo. Potem bylo wybranie resztek piachu i łowienie pierdyliona pozostalych krewetek, niektore takie maleńkie,  że ledwie było je widać.  Nie dało rady odlowic wszystkiego, było ich multum, rownież w wiaderkach z pozostalym piachem. Została taka brudna breja w tym 120, bez napowietrzania przez całą noc. W niedzielę zaczęłam resztę krewetek wybierać i znalazłam... 2 maleńkie rybki, około 3-4 mm. Prawdopodobnie modrooki. Nie wiem, jakim cudem się wykluły i przeżyły, najpierw w akwarium z rybami i filtrem, a potem w tym bagnie. Postanowiłam resztę tej wody zostawić, bo moze jeszcze sie jakies ostaly. Mam teraz z 5 pojemników na podlodze, w tym beczkę 40l. We wtorek z pojemnika z krewetkami (wyłowionych z syfkiem więc nie chciałam tego lać do akwarium od razu) wylowilam dla kolegi cześć krewetek, dolałam czystej wody z wiadra z moczarka i znalazłam trzeciego malucha. Mają teraz około 2 tygodni, 5mm dlugosci i mieszkają w dwulitrowym plastikowym pojemniku z moczarka. Karmię je pokarmem dla narybku. Do pozostałych wiader też daje, może coś tam przetrwało i jest głodne  :) To moje pierwsze rybie noworodki. Miały farta, że akurat przeprowadzkę robiłam i je znalazłam. Nie chcę myśleć, ile ich tam było faktycznie i zanim się zorientowałam, że istnieją, to cześć wody poszło w kibel :(

 

 

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że w pozostałych wiadrach sporo przetrwało, uzbierało sie już chyba 9 czy 10 maluchów. 

A przy okazji wymiany gąbek w filtrze na nowe znalazłam inna rybkę.  Najpierw myślałam, że to kijanka karlikow,  ale znajomy hodowca obstawia kiryska. 

Strasznie dużo frajdy sprawia znajdowanie takich szkrabow, które w dodatku daje się w miarę łatwo odchowac. W morskim tego nie ma. Przynajmniej nie tak "niechcący", że się gdzieś samo uchowa i zbiera sie czyjes dzieci jak grzyby po deszczu. Może poza jubilerkami, bo kilku osobom trafiły się takie niespodzianki w sumpie czy kominie.

Udały się też blazenki czy Friedmani, ale to już ogromnym wysiłkiem.

Ja myslalam, ze w tych wiaderkach już nikogo nie ma, bo szukałam przedwczoraj konkretnie z latarka. Dziś zajrzałam i znalazłam, w drugim wiadrze następnego.  Za chwilę znowu. 5 sztuk dziś odlowilam. 

Te wiaderka chyba jeszcze trochę postoją :D

 

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za moment ci braknie miejsca jak tak będzie potomstwa przybywać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nik@ teraz to Ty musisz na każdego szkraba wniosek na 500+ złożyć... Gratulacje!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, dadario napisał:

@Nik@ teraz to Ty musisz na każdego szkraba wniosek na 500+ złożyć... Gratulacje!!!

Oj, to bym się obłowiła :D

Muszę im wykombinować jakiś większy zbiornik, póki co mieszkają w 2l chyba pojemniku pcv.

I jeszcze aktualna fotka, po miesiącu od poprzedniej.

q9pHGEe.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ensso

71390398-780449339076983-192671818004719

Taka fota na szybko przed cięciem bo ostatnio nie miałem głowy i chęci moczyć łap ;) 
Para ramirezek, ~30 neonów innesa, krewetki red cherry super red.
74L, 2x 10w led 6500k, pat mini, ziemia, bazalt, grzałka.
Batat, z drugiej strony awokado (może zaskoczy i pięknie zakwitnie żółtym kwiatem) i masa zielska w środku ;) 
Jedynie potas podaje przy podmianach (na oko leję, a podmiany robię jak mam czas).
Nic się nie dzieje... taki tam spokój... każdy się nudzi... 

Edytowane przez ensso (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

@Nik@

Jak teraz wygląda Twoja słodka perełka?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, kiepsko :(

Mialam apokalipsę, kupiłam kilka nowych rybek: 5 swiecikow kongokanskich, 3 otoski, dwie pielegniczki szmaragdowe. Wszystkie 3 nowe otoski padły w ciągu kilku dni, zostały tylko te moje dwa "stare" i też przyszła choroba, prawdopodobnie pleśniawka. Zabiła 4 z 5 swiecikow i połowę moich neonów mimo walki i leczenia różnymi preparatami. Padła też jedna z pielegniczek, choć nie ml miała objawów pleśniawki. Upłynął miesiąc dokupilam neony i samca czerwonobrzuchego. Co jakiś czas znajduje malucha modrooka, one bardzo wolno rosna. Żaden nie osiągnął jeszcze takiej wielkości, żeby wrócić do akwarium więc mieszkają w zbiorniku, który ma być na dolewkę do morskiego.

Wiekszosc roślin rośnie jak chwasty, nie nadążam ciąć, a kilka marnieje, jak ludwigia white i inna, której nazwy nie pamiętam. 

Obskubslam dziś kilka roślin, umocowałam korzeń, bo ciągle się przewracal  i właśnie będę robić podmianę, więc wygląda brzydko. 

Jutro wrzucę zdjęcie, idę podmieniać wodę :)

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Nik@ napisał:

Q5buETJ.jpg

Tu widać, że akwarium żyje :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No żyje jakos, ale wdaly się krasnale i inwazja świderków :)

WtM7mkz.jpg

Edytowane przez Nik@ (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nik@ Jak się ma twoje słodkie?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.