Skocz do zawartości

Historia edycji

klossowski

klossowski

W dniu 19.08.2019 o 22:42, FajnyRadziu napisał:

2. Mam jeden wielki kawałek dość stożkowaty z takim wycięciem 1/4... a do tego z 3 mniejsze kawałki (na nich w 90% znajduje się aiptasia, na głównym dużym tylko jedna na razie).  Czy mogę ten duży rozłupać/rozciąć piłką? Boki ma dość strome i boję się, że w przyszłości ciężko będzie coś postawić/przykleić. Zastanawiam się czy może nie lepiej po prostu usunąć te 3 kawałki z aiptasia (może wygotować i "ubić" żeby się potem ożywiły w zbiorniku).... albo dokupić takie podobne kawałki licząc, że nie będzie aiptasia :/ Nie wiem...

 

Ja swoją skałę najpierw pociąłem szlifierką kątową,  skleiłem na szybko Ceresitem CX-20, bo u mnie CX-5 nie było, nawierciłem otwory wietłem do betonu, w to  włożyłem na ścisk  plastikowe pręty  z .... rączki od jakiegoś starego wiadra  i jakoś się trzyma, a wszystkie wieloszczety przeżyły :D

W dniu 20.08.2019 o 12:30, FajnyRadziu napisał:

Czytałem o tej Valoni i wiem, że może się rozrosnąć i zamienić w plagę. Co prawda będę wyjmował skały i mogę te kilka kulek z różnych miejsc wyjąć no ale w połączeniu z Aiptasia to nie wiem co robić. 

Ja walonii pozbyłem się tak:

Na przewód od brzęczyka założyłem plastikową rurkę do napojów, rurkę obciąłem pod kątem,  zassałem wodę i tą ostrą końcówką rurki obrywałem walonię, która razem z wodą leciała do kubła. I tyle ją widziałem. Minęły ze dwa miesiące i nic. Zajęło mi to 20 min. łącznie z "budową sprzętu" :D

Co do aiptasji, to jak wyjmiesz skałę, możesz ją oblać kwaskiem cytrynowym i ją spalisz.... ja miałem 2 różyczki i jedną tak zatłukłem jak wlazła na ślimaka, którego mogłem wyjąć z wody, druga rośnie gdzieś w rogu i nie mam do niej dostępu, ale mi nie przeszkadza :D

W dniu 20.08.2019 o 19:38, FajnyRadziu napisał:

Pytanie za 100pkt : czy kaskada a konkretnie na wyjściu może spokojnie być zanurzona przez co nie ma chlapania czy wskazane jest żeby więcej pluskała i napowietrzała wodę? Może głupie pytanie ale sam nie wiem :wacko:

 

U mnie jak kaskada była mocno zanurzona, to na powierzchni pojawił się z czasem kożuch bakteryjny. Pomogło podniesienie kaskady na.... kawałkach oprawek od okularów ochronnych przyklejonych taśmą dwustronną do narożników akwarium  o jakieś 6 mm tak, aby bąble powietrza ślizgały się po powierzchni wody i rozbijały kożuch. Oczywiście to samo mógłbym uzyskać obniżając poziom wody, ale przy mojej pojemności każdy litr ważny :D

klossowski

klossowski

W dniu 19.08.2019 o 22:42, FajnyRadziu napisał:

2. Mam jeden wielki kawałek dość stożkowaty z takim wycięciem 1/4... a do tego z 3 mniejsze kawałki (na nich w 90% znajduje się aiptasia, na głównym dużym tylko jedna na razie).  Czy mogę ten duży rozłupać/rozciąć piłką? Boki ma dość strome i boję się, że w przyszłości ciężko będzie coś postawić/przykleić. Zastanawiam się czy może nie lepiej po prostu usunąć te 3 kawałki z aiptasia (może wygotować i "ubić" żeby się potem ożywiły w zbiorniku).... albo dokupić takie podobne kawałki licząc, że nie będzie aiptasia :/ Nie wiem...

 

Ja swoją skałę najpierw pociąłem szlifierką kątową,  skleiłem na szybko Ceresitem CX-20, bo u mnie CX-5 nie było, nawierciłem otwory wietłem do betonu, w to  włożyłem na ścisk  plastikowe pręty  z .... rączki od jakiegoś starego wiadra  i jakoś się trzyma, a wszystkie wieloszczety przeżyły :D

W dniu 20.08.2019 o 12:30, FajnyRadziu napisał:

Czytałem o tej Valoni i wiem, że może się rozrosnąć i zamienić w plagę. Co prawda będę wyjmował skały i mogę te kilka kulek z różnych miejsc wyjąć no ale w połączeniu z Aiptasia to nie wiem co robić. 

Ja walonii pozbyłem się tak:

Na przewód od brzęczyka założyłem plastikową rurkę do napojów, rurkę obciąłem pod kątem,  zassałem wodę i tą ostrą końcówką rurki obrywałem walonię, która razem z wodą leciała do kubła. I tyle ją widziałem. Minęły ze dwa miesiące i nic. Zajęło mi to 20 min. łącznie z "budową sprzętu" :D

Co do aiptasji, to jak wyjmiesz skałę, możesz ją oblać kwaskiem cytrynowym i ją spalisz.... ja miałem 2 różyczki i jedną tak zatłukłem jak wlazła na ślimaka, którego mogłem wyjąć z wody, druga rośnie gdzieś w rogu i nie mam do niej dostępu, ale mi nie przeszkadza :D

W dniu 20.08.2019 o 19:38, FajnyRadziu napisał:

Pytanie za 100pkt : czy kaskada a konkretnie na wyjściu może spokojnie być zanurzona przez co nie ma chlapania czy wskazane jest żeby więcej pluskała i napowietrzała wodę? Może głupie pytanie ale sam nie wiem :wacko:

 

U mnie jak kaskada była mocno zanurzona, to na powierzchni pojawił się z czasem korzuch bakteryjny. Pomogło podniesienie kaskady na.... kawałkach oprawek od okularów ochronnych przyklejonych taśmą dwustronną do narożników akwarium  o jakieś 6 mm tak, aby bąble powietrza ślizgały się po powierzchni wody i rozbijały korzuch. Oczywiście to samo mógłbym uzyskać obniżają poziom wody, ale przy mojej pojemności każdy litr ważny :D

klossowski

klossowski

W dniu 19.08.2019 o 22:42, FajnyRadziu napisał:

2. Mam jeden wielki kawałek dość stożkowaty z takim wycięciem 1/4... a do tego z 3 mniejsze kawałki (na nich w 90% znajduje się aiptasia, na głównym dużym tylko jedna na razie).  Czy mogę ten duży rozłupać/rozciąć piłką? Boki ma dość strome i boję się, że w przyszłości ciężko będzie coś postawić/przykleić. Zastanawiam się czy może nie lepiej po prostu usunąć te 3 kawałki z aiptasia (może wygotować i "ubić" żeby się potem ożywiły w zbiorniku).... albo dokupić takie podobne kawałki licząc, że nie będzie aiptasia :/ Nie wiem...

 

Ja swoją skałę najpierw pociąłem szlifierką kątową,  skleiłem na szybko Ceresitem CX-20, bo u mnie CX-5 nie było, nawierciłem otwory wietłem do betonu, w to  włożyłem na ścisk  plastikowe pręty  z .... rączki od jakiegoś starego wiadra  i jakoś się trzyma, a wszystkie wieloszczety przeżyły :D

W dniu 20.08.2019 o 12:30, FajnyRadziu napisał:

Czytałem o tej Valoni i wiem, że może się rozrosnąć i zamienić w plagę. Co prawda będę wyjmował skały i mogę te kilka kulek z różnych miejsc wyjąć no ale w połączeniu z Aiptasia to nie wiem co robić. 

Ja walonii pozbyłem się tak:

Na przewód od brzęczyka założyłem plastikową rurkę do napojów, rurkę obciąłem pod kątem,  zassałem wodę i tą ostrą końcówką rurki obrywałem walonię, która razem z wodą leciała do kubła. I tyle ją widziałem. Minęły ze dwa miesiące i nic. Zajęło mi to 20 min. łącznie z "budową sprzętu" :D

Co do aiptasji, to jak wyjmiesz skałę, możesz ją oblać kwaskiem cytrynowym i ją spalisz.... ja miałem 2 różyczki i jedną tak zatłukłem jak wlazła na ślimaka, którego mogłem wyjąć z wody, druga rośnie gdzieś w rogu i nie mam do niej dostępu, ale mi nie przeszkadza :D

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.