Nie nurkowalam na basenie, tylko w zatopionych kamieniołomach. Ciemno, zimno, 15-18 metrów wody nad głową, mętna woda, słaba wizura. Najgorzej było na srodku, widać było tylko dno i światło z góry, do ktorego chciało się uciec jak najpredzej, bo dookoła tylko ciemna, straszna ton.
Ponoć w morzu jest inaczej, w słonej wodzie łatwiej opanować pływalność no i widoczność 100 razy lepsza. Że nie wspomnę o bogactwie fauny, na której podziwianiu można skupic swoj głupi mózg
W kamieniołomach były tez jakieś małe ciekawskie rybki, nawet sporo, a raz widziałam duzego jesiotra i te rybki dodawały mi otuchy