Ślimaki nagoskrzelne i ich przeżywalność w naszych akwariach.

[Pietrek]

Nie chcąc zaśmiecać tematu o aukcjach allegro, chciałbym tutaj pociągnąć temat ślimaków nagoskrzelnych

i ich przeżywalności w naszych zbiornikach. Zdaje sobie sprawę jak delikatne są to organizmy,

chciałbym się dowiedzieć czy ktoś na forum miał, lub ma je i jak to wygląda u niego.

Dodam, że osobiście jeden taki kosmita przyjechał do mnie wraz ze skałą i od ponad pół roku żyje sobie

w najlepsze, nie jest niczym specjalnym dokarmiany, właściwie to niczym go nie karmie, sam się karmi

tym co jest. W zbiorniku przechodziłem w między czasie dojrzewanie, różne plagi, co ciekawe padły mi niestety nawet dwa koralowce LPS a ten ślimak się uchował. Może jednak nie taki diabeł straszny?

Nie potrafię na podstawie zdjęć na reeflex'e określić przynależności gatunkowej, może ktoś pomoże?

Przepraszam za jakość zdjęcia ale dopiero uczę się obsługi nowego aparatu.

Edytowane 24 Września 2012 przez Pietrek (wyświetl historię edycji)

[biegala]

gdzie kupiles skale i co jeszcze w niej ciekawego znalazles ?

[kapuhy]

Wspominałem już gdzieś na forum prostą zasadę - jeśli coś jest piękne, bajecznie kolorowe, wyglądem czy sposobem poruszania rzuca na kolana, a nie spotyka się tego w domowych zbiornikach, to taka sytuacja ma bardzo istotne powody, a zwierzak na pewno należy do grona problematycznych.

Ślimaki nagoskrzelne są tego świetnym przykładem. Liczne są bardzo kolorowe, kształty niektórych gatunków są przekosmiczne, ale większość sprawia ogromne problemy z wyżywieniem. Część żeruje na koralowcach, np. typu zoa czy LPS, część żywi się tylko konkretnym gatunkiem glonów, polipami SPSów, niektóre żerują tylko na gąbkach, inne na hydroidach, aiptasjach. Na dodatek podobieństwo między niektórymi gatunkami utrudnia określenie preferencji pokarmowych. Problemem bywa też sposób poruszania się nagoskrzelnych, wiele z nich potrafi pływać w stosunkowo spokojnej wodzie, ale nie poradzi sobie z akwariową cyrkulacją.

Nagoskrzelny trafił do mojego zbiornika raz, był to ślimak opisany w liście przewozowym jako glonożerca. W rzeczywistości przepiękny zwierzak należał prawdopodobnie do gatunku z rodzaju Phyllidia, żerującego na gąbkach. Niestety w moim zbiorniku wszelkie rodzaje gąbek omijał szerokim łukiem. Widok głodującego zwierzęcia, skazanego na powolną śmierć, smętnie przeszukującego zbiornik w poszukiwaniu jakiegokolwiek zjadliwego pokarmu naprawdę ściskał za serce, choć był to "tylko" ślimak. Najchętniej zapakowałbym go w pudło i odesłał z powrotem na rafę, gdzie miałby jakieś szanse na przeżycie. Nikomu nie życzę podobnego widoku we własnym akwarium, człowiek naprawdę podle czuje się po takim doświadczeniu, o samym ślimaku nie wspominając.

Dlatego proszę - przed zakupem jakiegokolwiek nieznanego, "dziwnego" zwierzęcia, a ślimaka nagoskrzelnego w szczególności, poszukajcie informacji o jego wymaganiach i szansach utrzymania w domowym akwarium. Im mniej będzie chętnych na takie zakupy, tym rzadziej te piękne zwierzęta będą sprowadzane, bez nadziei na przeżycie więcej niż paru tygodni.

Miałem napisać jeszcze parę słów do niektórych importerów, świadomie ściągających zwierzęta bez szans na utrzymanie (jak jeden osobnik z allegro), ale się powstrzymam. Do nich i tak raczej nic nie dotrze, nic poza ewentualnym ryzykiem utopienia kasy. Ponieważ tacy ludzie zawsze się znajdą, koniec końców głównie od klientów, czyli od nas, będzie zależny los pięknych ślimaków.

[Asznajder]

napewno kapuha przed zakupem poszukamy stosownych info o slimaczkach , zgodnie z Twoja prosba .

[Tester]

napewno kapuha przed zakupem poszukamy stosownych info o slimaczkach , zgodnie z Twoja prosba .

LOL Kamil zaraz padne

a wracajac do tematu

niestety z nagoskrzelnych najdluzej przezywaja te ktorych nie chcemy w akwarium czy te ktore zjadaja nasze korale. Na szczescie nie zabijaja kolorami.

Tak to niestety jest z naszym hobby ze to co piekne jest nietrwale a plag (aiptasia czy majano) trudno sie pozbyc