Skocz do zawartości

Historia edycji

Nik@

Nik@

A ja jednak lubię mieć na wszelki wypadek oprócz rodi i soli jeszcze herbtanę, artemiss, coś na amoniak i fosforany. No i węgiel oczywiście, gdyby coś zdechlo i nie dało sie wyjąc czy odpieniacz przelał.  Nie zawsze mam to wszystko akurat w apteczce, jednak czuje się pewniej, kiedy mam w zanadrzu.

A ze "sprzętów" przydaje sie miec watę,  choc 20l plastikowy pojemnik lub jakieś małe akwaryjko i napowietrzacz, w razie, gdyby zaszla koniecznosc odlowic rybke, bo byla bita lub zachorowała. 

Mam też napowietrzacz na baterie w razie, gdyby niespodziewanie braklo prądu. No i przydaje się też lampka uv, gdyby się przesadzilo z wódką czy fito i coś zakwitło w akwarium. Aaa, w piwnicy mam też w pogotowiu 120l beczkę, gdyby tak w środku nocy akwarium się rozszczelnilo i kastre budowlaną, żeby było gdzie awaryjnie przenieść rybki czy koralowce.

Takie historie lubią się dziać w sobotę po 13tej, gdzie już małe szanse znaleźć otwarty sklep, a okoliczne morszczaki akurat są na urlopie lub nie mają tego czegoś, żeby poratować. 

Nik@

Nik@

A ja jednak lubię mieć na wszelki wypadek oprócz rodi i soli jeszcze herbtanę, artemiss, coś na amoniak i fosforany. No i węgiel oczywiście, gdyby coś zdechlo i nie dało sie wyjąc czy odpieniacz przelał.  Nie zawsze to mam to wszystko w apteczce, jednak czuje się pewniej, kiedy mam w zanadrzu.

A ze "sprzętów" przydaje sie miec watę,  choc 20l plastikowy pojemnik lub jakieś małe akwaryjko i napowietrzacz, w razie, gdyby zaszla koniecznosc odlowic rybke, bo byla bita lub zachorowała. 

Mam też napowietrzacz na baterie w razie, gdyby niespodziewanie braklo prądu. No i przydaje się też lampka uv, gdyby się przesadzilo z wódką czy fito i coś zakwitło w akwarium. Aaa, w piwnicy mam też w pogotowiu 120l beczkę, gdyby tak w środku nocy akwarium się rozszczelnilo i kastre budowlaną, żeby było gdzie awaryjnie przenieść rybki czy koralowce.

Takie historie lubią się dziać w sobotę po 13tej, gdzie już małe szanse znaleźć otwarty sklep, a okoliczne morszczaki akurat są na urlopie lub nie mają tego czegoś, żeby poratować. 

Nik@

Nik@

A ja jednak lubię mieć na wszelki wypadek oprócz rodi i soli jeszcze herbtanę, artemiss, coś na amoniak i fosforany. No i węgiel oczywiście, gdyby coś zdechlo.  Nie zawsze to mam to wszystko w apteczce, jednak czuje się pewniej, kiedy mam w zanadrzu.

A że "sprzętów" przydaje sie miec watę,  choc 20l plastikowy pojemnik lub jakieś małe akwaryjko i napowietrzacz, w razie, gdyby zaszla koniecznosc odlowic rybke, bo byla bita lub zachorowała.

Mam też napowietrzacz na baterie w razie, gdyby niespodziewanie braklo prądu. No i przydaje die też lampką uv, gdyby się przesadzili z wódką czy fito i cis zakwitło w akwarium. Aaa, w piwnicy mam też w pogotowiu 120l beczkę, gdyby tak w środku nocy akwarium się rozszczelnilo i kastre budowlaną, żeby było gdzie awaryjnie przenieść rybki czy koralowce.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.