W dniu 16.11.2019 o 19:46, Raffy14 napisał:I kto ospę przyniósł? Diacanthus?
Na samym początku ospę przyniósł xanthurum. Jednak nie było ofiar. Ryby lekko obsypało i dobre karmienie pozwalało rybą walczyć z pasożytem. Po pewnym czasie ryby wyglądały na zdrowe i miałem wrażenie, że sprawa jest opanowana. Po dołożeniu Diacanthusa, zaczęła się jazda. Problemem było to, że miałem sporo wyjazdów i nie mogłem dopilnować leczenia i efekt jest taki jaki jest. Kilka ryb przeszło na wieczną rafę.
Do tego kilka koralowców poleciało. Co jest ciekawe, to tylko te, które były przeniesione z kostki. Żadna z nowych szczepek nie padła.
Ponadto akwarium przechodzi okres dojrzewania, był moment rzucenia się glona, teraz jest w odwrocie, lekkie ogniska cjano- bez plagi.
W dniu 16.11.2019 o 19:25, katani napisał:Aj waj. Przykro czytać :/
Mam nadzieję, że jakoś pójdzie do przodu i nie będzie więcej ofiar.
Zobaczymy Michał. Też liczę, że pójdzie do przodu.