Skocz do zawartości

Historia edycji

brawos

brawos

Dzisiaj lekko świeciłem już kilka godzin białym światłem. Dino dobite i nie reaguje już na świecenie. Został jeden glut na całe akwa. W akwarium morskim niestety nigdy nie ma względnego spokoju i jak jeden problem zostaje rozwiązany to zaraz pojawia się kolejny. Kilka dni temu zauważyłem kilka ognisk valonii. Musiałem ją przywlec dwa miesiące temu z glonami, gdy odpalałem refugium. Korale zawsze dokładnie oglądam, dipuje i bardzo często odcinam stare podstawki więc tędy się nie dostała. W związku z powyższym oraz faktem, że parametry na to pozwalają oraz bardzo pokojową obsadą postanowiłem do tego całego tałatajstwa dokooptować jeszcze boruska.  Może to i dobrze, że jest ta valonia bo inaczej bym się na niego nie zdecydował, a jest przesympatycznym osobnikiem. W 24h załapał to co innym rybom przychodziło dłużej i ciężej czyli rajd do przedniej szyby po jedzenie, gdy tylko zobaczy człowieka. Jestem zdziwiony, że jest taki odważny i towarzyski. Teoretycznie powinna to być nieśmiała ryba. Widać, że bardzo lub towarzystwo i garnie się wręcz do pływania razem z innymi rybami. Najchętniej śmiga z chrysusem, żółtkiem i strigosusem. Wg założeń miał trafić do zbiornika tymczasowo by coś tam podziałać z valonią. Teraz nie wiem jak miałbym go oddać, gdy już podrośnie. Chyba prędzej zmienię akwa na większe i go zostawię. Dla mnie numer 1 w zbiorniku. Z innych niepokojących rzeczy to jakaś infekcja (chyba pasożytnicza) u elecatinusa oceanops. Ta babeczka jest również bardzo sympatyczna. Niestety mniej więcej co dwa tygodnie coś ją obsypuje na kilka dni i również po kilku dniach samo przechodzi. To już chyba trzeci czy czwarty rzut. Chyba na szczęście nie jest to ospa bo trwa to już z 1,5 miesiąca, babeczka czyści inne ryby i żadnej nic do tej pory nie dolega. Nie mam na podorędziu nawet herbtany, a dzisiaj nadażyła się okazja by ją odłowić gołą ręką więc to zrobiłem i zafundowałem jej jedyną możliwą opcję w takiej sytuacji, a więc dwuminutowy dip w RO. Zabieg przeżyła i już śmiga z powrotem w akwa. Będę się przyglądał w kolejnych dniach czy wszystko w porządku. Jest to bardzo odporna ryba (w końcu czyściciel innych) i bardziej martwi mnie, czy z czasem nie przeniosłaby tego na innych mieszkańców akwa, tym bardziej że obsada mi się udała i jestem z niej bardzo zadowolony (ani jednego agresora, wszystkie ryby towarzyskie, żywe i na widoku). Byłoby bardzo szkoda, gdyby coś się przytrafiło. Odpukać.. Poniżej świeży filmik, woda mleczna bo chwilę wcześniej poszedł Coral Snow. Muszę zmienić telefon bo Hu.aweie jakim by modelem nie nagrywać robią kaszanę. Akwa w rzeczywistości kolorowe, a tutaj wychodzi bura sieczka.
 

 

brawos

brawos

Dzisiaj lekko świeciłem już kilka godzin białym światłem. Dino dobite i nie reaguje już na świecenie. Został jeden glut na całe akwa. W akwarium morskim niestety nigdy nie ma względnego spokoju i jak jeden problem zostaje rozwiązany to zaraz pojawia się kolejny. Kilka dni temu zauważyłem kilka ognisk valonii. Musiałem ją przywlec dwa miesiące temu z glonami, gdy odpalałem refugium. Korale zawsze dokładnie oglądam, dipuje i bardzo często odcinam stare podstawki więc tędy się nie dostała. W związku z powyższym oraz faktem, że parametry na to pozwalają oraz bardzo pokojową obsadą postanowiłem do tego całego tałatajstwa dokooptować jeszcze boruska.  Może to i dobrze, że jest ta valonia bo inaczej bym się na niego nie zdecydował, a jest przesympatycznym osobnikiem. W 24h załapał to co innym rybom przychodziło dłużej i ciężej czyli rajd do przedniej szyby po jedzenie, gdy tylko zobaczy człowieka. Jestem zdziwiony, że jest taki odważny i towarzyski. Teoretycznie powinna to być nieśmiała ryba. Widać, że bardzo lub towarzystwo i garnie się wręcz do pływania razem z innymi rybami. Najchętniej śmiga z chrysusem, żółtkiem i strigosusem. Wg założeń miał trafić do zbiornika tymczasowo by coś tam podziałać z valonią. Teraz nie wiem jak miałbym go oddać, gdy już podrośnie. Chyba prędzej zmienię akwa na większe i go zostawię. Dla mnie numer 1 w zbiorniku. Z innych niepokojących rzeczy to jakaś infekcja (chyba pasożytnicza) u elecatinusa oceanops. Ta babeczka jest również bardzo sympatyczna. Niestety mniej więcej co dwa tygodnie coś ją obsypuje na kilka dni i również po kilku dniach samo przechodzi. To już chyba trzeci czy czwarty rzut. Chyba na szczęście nie jest to ospa bo trwa to już z 1,5 miesiąca, babeczka czyści inne ryby i żadnej nic do tej pory nie dolega. Nie mam na podorędziu nawet herbtany, a dzisiaj nadażyła się okazja by ją odłowić gołą ręką więc to zrobiłem i zafundowałem jej jedyną możliwą opcję w takiej sytuacji, a więc dwuminutowy dip w RO. Zabieg przeżyła i już śmiga z powrotem w akwa. Będę się przyglądał w kolejnych dniach czy wszystko w porządku. Jest to bardzo odporna ryba (w końcu czyściciel innych) i bardziej martwi mnie, czy z czasem nie przeniosłaby tego na innych mieszkańców akwa, tym bardziej że obsada mi się udała i jestem z niej bardzo zadowolony (ani jednego agresora, wszystkie ryby towarzyskie, żywe i na widoku). Byłoby bardzo szkoda, gdyby coś się przytrafiło. Odpukać.. Poniżej świeży filmik, woda mleczna bo chwilę wcześniej poszedł Coral Snow. Muszę zmienić telefon bo Hu.aweie jakim by modelem nie nagrywać robią kaszanę. Akwa w rzeczywistości kolorowe, a tutaj wychodzi bura sieczka.
 

 

brawos

brawos

Dzisiaj lekko świeciłem już kilka godzin białym światłem. Dino dobite i nie reaguje już na świecenie. Został jeden glut na całe akwa. W akwarium morskim niestety nigdy nie ma względnego spokoju i jak jeden problem zostaje rozwiązany to zaraz pojawia się kolejny. Kilka dni temu zauważyłem kilka ognisk valonii. Musiałem ją przywlec dwa miesiące temu z glonami, gdy odpalałem refugium. Korale zawsze dokładnie oglądam, dipuje i bardzo często odcinam stare podstawki więc tędy się nie dostała. W związku z powyższym oraz faktem, że parametry na to pozwalają oraz bardzo pokojową obsadą postanowiłem do tego całego tałatajstwa dokooptować jeszcze boruska.  Może to i dobrze, że jest ta valonia bo inaczej bym się na niego nie zdecydował, a jest przesympatycznym osobnikiem. W 24h załapał to co innym rybom przychodziło dłużej i ciężej czyli rajd do przedniej szyby po jedzenie, gdy tylko zobaczy człowieka. Jestem zdziwiony, że jest taki odważny i towarzyski. Teoretycznie powinna to być nieśmiała ryba. Widać, że bardzo lub towarzystwo i garnie się wręcz do pływania razem z innymi rybami. Najchętniej śmiga z chrysusem, żółtkiem i strigosusem. Wg założeń miał trafić do zbiornika tymczasowo by coś tam podziałać z valonią. Teraz nie wiem jak miałbym go oddać, gdy już podrośnie. Chyba prędzej zmienię akwa na większe i go zostawię. Dla mnie numer 1 w zbiorniku. Z innych niepokojących rzeczy to jakaś infekcja (chyba pasożytnicza) u elecatinusa oceanops. Ta babeczka jest również bardzo sympatyczna. Niestety mniej więcej co dwa tygodnie coś ją obsypuje na kilka dni i również po kilku dniach samo przechodzi. To już chyba trzeci czy czwarty rzut. Chyba na szczęście nie jest to ospa bo trwa to już z 1,5 miesiąca, babeczka czyści inne ryby i żadnej nic do tej pory nie dolega. Nie mam na podorędziu nawet herbtany, a dzisiaj nadażyła się okazja by ją odłowić gołą ręką więc to zrobiłem i zafundowałem jej jedyną możliwą opcję w takiej sytuacji, a więc dwuminutową kąpiel w RO. Zabieg przeżyła i już śmiga z powrotem w akwa. Będę się przyglądał w kolejnych dniach czy wszystko w porządku. Jest to bardzo odporna ryba (w końcu czyściciel innych) i bardziej martwi mnie, czy z czasem nie przeniosłaby tego na innych mieszkańców akwa, tym bardziej że obsada mi się udała i jestem z niej bardzo zadowolony (ani jednego agresora, wszystkie ryby towarzyskie, żywe i na widoku). Byłoby bardzo szkoda, gdyby coś się przytrafiło. Odpukać.. Poniżej świeży filmik, woda mleczna bo chwilę wcześniej poszedł Coral Snow. Muszę zmienić telefon bo Hu.aweie jakim by modelem nie nagrywać robią kaszanę. Akwa w rzeczywistości kolorowe, a tutaj wychodzi bura sieczka.
 

 

brawos

brawos

Dzisiaj lekko świeciłem już kilka godzin białym światłem. Dino dobite i nie reaguje już na świecenie. Został jeden glut na całe akwa. W akwarium morskim niestety nigdy nie ma względnego spokoju i jak jeden problem zostaje rozwiązany to zaraz pojawia się kolejny. Kilka dni temu zauważyłem kilka ognisk valonii. Musiałem ją przywlec dwa miesiące temu z glonami, gdy odpalałem refugium. Korale zawsze dokładnie oglądam, dipuje i bardzo często odcinam stare podstawki więc tędy się nie dostała. W związku z powyższym oraz faktem, że parametry na to pozwalają oraz bardzo pokojową obsadą postanowiłem do tego całego tałatajstwa dokooptować jeszcze boruska.  Może to i dobrze, że jest ta valonia bo inaczej bym się na niego nie zdecydował, a jest przesympatycznym osobnikiem. W 24h załapał to co innym rybom przychodziło dłużej i ciężej czyli rajd do przedniej szyby po jedzenie, gdy tylko zobaczy człowieka. Jestem zdziwiony, że jest taki odważny i towarzyski. Teoretycznie powinna to być nieśmiała ryba. Widać, że bardzo lub towarzystwo i garnie się wręcz do pływania razem z innymi rybami. Najchętniej śmiga z chrysusem, żółtkiem i strigosusem. Wg założeń miał trafić do zbiornika tymczasowo by coś tam podziałać z valonią. Teraz nie wiem jak miałbym go oddać, gdy już podrośnie. Chyba prędzej zmienię akwa na większe i go zostawię. Dla mnie numer 1 w zbiorniku. Z innych niepokojących rzeczy to jakaś infekcja (chyba pasożytnicza) u elecatinusa oceanops. Ta babeczka jest również bardzo sympatyczna. Niestety mniej więcej co dwa tygodnie coś ją obsypuje na kilka dni i również po kilku dniach samo przechodzi. To już chyba trzeci czy czwarty rzut. Chyba na szczęście nie jest to ospa bo trwa to już z 1,5 miesiąca, babeczka czyści inne ryby i żadnej nic do tej pory nie dolega. Nie mam na podorędziu nawet herbtany, a dzisiaj nadażyła się okazja by ją odłowić gołą ręką więc to zrobiłem i zafundowałem jej jedyną możliwą opcję w takiej sytuacji, a więc dwuminutową kąpiel w RO. Zabieg przeżyła i już śmiga z powrotem w akwa. Będę się przyglądał w kolejnych dniach czy wszystko w porządku. Jest to bardzo odporna ryba (w końcu czyściciel innych) i bardziej martwi mnie, czy z czasem nie przeniosłaby tego na innych mieszkańców akwa, tym bardziej że obsada mi się udała i jestem z niej bardzo zadowolony (ani jednego agresora, wszystkie ryby towarzyskie, żywe i na widoku). Byłoby bardzo szkoda, gdyby coś się przytrafiło. Odpukać.. Poniżej świeży filmik, woda mleczna bo chwilę wcześniej poszedł Coral Snow.
 

 

brawos

brawos

Dzisiaj lekko świeciłem już kilka godzin białym światłem. Dino dobite i nie reaguje już na świecenie. Został jeden glut na całe akwa. W akwarium morskim niestety nigdy nie ma względnego spokoju i jak jeden problem zostaje rozwiązany to zaraz pojawia się kolejny. Kilka dni temu zauważyłem kilka ognisk valonii. Musiałem ją przywlec dwa miesiące temu z glonami, gdy odpalałem refugium. Korale zawsze dokładnie oglądam, dipuje i bardzo często odcinam stare podstawki więc tędy się nie dostała. W związku z powyższym oraz faktem, że parametry na to pozwalają oraz bardzo pokojową obsadą postanowiłem do tego całego tałatajstwa dokooptować jeszcze boruska.  Może to i dobrze, że jest ta valonia bo inaczej bym się na niego nie zdecydował, a jest przesympatycznym osobnikiem. W 24h załapał to co innym rybom przychodziło dłużej i ciężej czyli rajd do przedniej szyby po jedzenie, gdy tylko zobaczy człowieka. Jestem zdziwiony, że jest taki odważny i towarzyski. Teoretycznie powinna to być nieśmiała ryba. Widać, że bardzo lub towarzystwo i garnie się wręcz do pływania razem z innymi rybami. Najchętniej śmiga z chrysusem, żółtkiem i strigosusem. Wg założeń miał trafić do zbiornika tymczasowo by coś tam podziałać z valonią. Teraz nie wiem jak miałbym go oddać, gdy już podrośnie. Chyba prędzej zmienię akwa na większe i go zostawię. Dla mnie numer 1 w zbiorniku. Z innych niepokojących rzeczy to jakaś infekcja (chyba pasożytnicza) u elecatinusa oceanops. Ta babeczka jest również bardzo sympatyczna. Niestety mniej więcej co dwa tygodnie coś ją obsypuje na kilka dni i również po kilku dniach samo przechodzi. To już chyba trzeci czy czwarty rzut. Chyba na szczęście nie jest to ospa bo trwa to już z 1,5 miesiąca, babeczka czyści inne ryby i żadnej nic do tej pory nie dolega. Nie mam na podorędziu nawet herbtany, a dzisiaj nadażyła się okazja by ją odłowić gołą ręką więc to zrobiłem i zafundowałem jej jedyną możliwą opcję w takiej sytuacji, a więc dwuminutową kąpiel w RO. Zabieg przeżyła i już śmiga z powrotem w akwa. Będę się przyglądał w kolejnych dniach czy wszystko w porządku. Jest to bardzo odporna ryba (w końcu czyściciel innych) i bardziej martwi mnie, czy z czasem nie przeniosłaby tego na innych mieszkańców akwa, tym bardziej że obsada mi się udała i jestem z niej bardzo zadowolony (ani jednego agresora, wszystkie ryby towarzyskie, żywe i na widoku). Byłoby bardzo szkoda, gdyby coś się przytrafiło. Odpukać.. Poniżej świeży filmik, woda mleczna bo chwilę wcześniej poszedł Coral Snow.

https://youtu.be/0iIlUSr_fVQ

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.