Skocz do zawartości
Mr_Garden

Koronawirus co o tym wszystkim myślicie?

Rekomendowane odpowiedzi

@Beti ciągle nie rozumiesz. Problemem nie jest lekarz/pielęgniarka czy szpital. Ale ograniczenia narzucane z góry. Ok, zarządzanie nie zawsze jest najwyższych lotów jednak problemem jest kasa przydzielana odgórnie, bez uwzględnienia realiów, bez patrzenia na prawdziwe zapotrzebowanie i warunki. 

Religa miał pomysł aby kasą szła za pacjentem, czyli za wszystko co zrobi szpital względem pacjenta było zapłacone. Dla szpitala lepiej bo opłaca mu się tak leczyć aby jak najlepiej i najszybciej wyleczyć bo każdy nowy pacjent to nowa gotówka. Niestety pomysł upadł. Szpital dostaje kasę na rok i musi z tego coś ulepić. Nie może operować 24/dobę bo nikt mu za to nie zapłaci, nie może stosować najnowszych technik bo pomimo, że skracają okres powrotu do zdrowia to kosztują więcej niż standardowe. 

Jak by wyglądało gdyby szpital przez 3miesiace działał na 100% a później do końca roku się zamykał? 

@Nuke szpital to firma. Poradnia może działać na NFZ, a później ten sam gabinet, ten sam lekarz nawet może przyjmować prywatnie. Różnica jest kto za co płaci. Pacjent prywatnie płaci sam, za tego na fundusz w teorii płaci fundusz. Ale patrz wyżej jak to wygląda, dlaczego są kolejki. Gdzie jest covid a gdzie go nie ma patrz też moje wpisy wyżej. Prywatnie robisz co chcesz, ale jak ktoś Ci płaci musisz przestrzegać jego zasad. 

Co do tego co gdzie widziałeś. Pamiętaj o jednym. Karetka bez zespołu ludzi to tylko samochód. Nie ważne gdzie parkuje.  Poza tym. Nie każdy dostawczak z napisem ambulans i kogutami to karetka w systemie ratownictwa medycznego. Są transporty medyczne i sanitarne, prywatne firmy itp. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dadario

Jestem za tym aby była możliwość nie płacenia składek ZUS i dać wybór, dlaczego?

bo tak czy siak, chodzę wszędzie prywatnie!  Bo inaczej są kolejki do specjalistów.

4 minuty temu, dadario napisał:

ciągle nie rozumiesz. Problemem nie jest lekarz/pielęgniarka czy szpital. Ale ograniczenia narzucane z góry. Ok, zarządzanie nie zawsze jest najwyższych lotów jednak problemem jest kasa przydzielana odgórnie, bez uwzględnienia realiów, bez patrzenia na prawdziwe zapotrzebowanie i warunki.

Rozumiem Cię doskonale! 

Ale czemu płacąc całe życie obowiązkowo składki muszę czekać 3lata na zabieg! To jest normalne  ???


 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Beti problemem jest solidarność i sprawiedliwość społeczna i sytuacje szczególne. Nie każdego stać na leczenie prywatne. A zgodnie z konstytucją każdy ma mieć równy dostęp do opieki zdrowotnej (tak wiem, utopia). A sytuacje szczególne to na przykład zachorowanie czy wypadek, konieczność operacji, pobyt na OIOMie itp. To są kwoty idące w setki tysięcy złotych. 

Jestem za tym aby każdy mógł sobie wybrać ubezpieczyciela. Płacisz tyle i masz to i to za free. Płacisz więcej masz więcej. Państwo zabezpiecza pomoc w stanach zagrożenia życia. Ale już ewentualne dalsze leczenie czy rehabilitacja spada na Twoje barki. Każdy może się zgłosić gdzie chce, a szpitale będąc prywatnymi jednostkami dbają o pacjenta jak o klienta. Bo zadowolony klient wróci. A jak wróci to będzie kasą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dadario

Czyli że jak? Napisałeś że zakaz przyjmowania w szpitalu,ale prywatnie jak najbardziej i tu już wtedy obostrzenia nie obowiązują bo "pacjent" płaci?

Tata czy mama ma zakaz odwiedzin dziecka,chyba że pokaże aktualny wynik testu,a wszelkie inne osoby które coś tam w szpitalu załatwiają,kurierzy,ksiądz,zakonnice,dystrybutorzy,sklepikarze itp szwendają się po oddziałach i oni już nie muszą bo oni nie zarażają?

Szanuję Cię za to co robisz,ale nie musisz mi pisać na temat systemowej karetki czy prywatnej,i na jakich zasadach działają ponieważ o tym dobrze wiem.Podałem Ci życiową sytuację,a nie że gdzieś tam usłyszałem.A dobrze wiesz o tym że są to wręcz sytuacje obecnie na porządku dziennym,wiem że to nie wina zespołu karetki tylko CPR,ale siedzące tam osoby powinny być odpowiedzialne i dobrze widzą gdzie są karetki i jakie,i to samo tyczy się zespołu który pełni dyżur.Podam na przykładzie mojego rodzinnego miasta czy innego dużego tam gdzie pełnię służby czy pracuje.Wezwanie do rannego z wypadku,z podejrzeniem zawału czy inne typowe zagrażające życiu.Przed szpitalem(szpital przekształcony w covidowy-małe miasto)  2 "S" i jedna "T" (była "S")  ale większość wyposażenia nadal na stanie. Do wezwania rusza karetka z oddalonego o ponad 30km innego miasta,efektem większości takich przypadków jest dojazd aby potwierdzić zgon,i nie raz byłem tego świadkiem w trakcie patrolu,ponieważ gdy słyszeliśmy na radiu wezwania to była "góra" i lecieliśmy.Lepiej spróbować pomóc niż stać z boku,a mieliśmy na to odgórne pozwolenie.To samo karetka z pacjentem,który nie zostaje przyjęty,szpital pusty ale covidowy,więc zespół ma znaleźć sobie placówkę gdzie zostaną przyjęci..... Czy to nie jest chore? Były sytuacje,że wpadali ludzie prosili o pomoc,a "oni"  dalej nic,totalnie olewali i tłumaczenie że nie możemy.... Zero jakiegokolwiek zainteresowania. A teraz inaczej.... Dlaczego jak wpadaliśmy ze strażakami,policjantami czy sami w mundurach gdy pomagaliśmy na interwencjach to jednak mogli wyjechać i pomóc,pomimo wcześniejszej odmowy z owego braku wolnej karetki.....To jak normalnie NIE,ale wybrańcom lub mundurowym tak.Nikt pracy nie stracił,żadnych innych konsekwencji nie było.

Mimo wszystkiego najpierw życie/ratunek/pomoc a potem przepisy,które zawsze można podpiąć pod mały druczek;)

Edytowane przez Nuke (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo kompletnie nie rozróżniacie czym jest NFZ a czym np POZ czy szpital. Krótki przykład na sobie. W kwietniu dostałem ostrego bólu w okolicach trzustki. Dostałem skierowanie od lekarza rodzinnego na USG. Wszystkie trzy gabinety z którymi współpracuje mój POZ i mają kontrakt na NFZ nie działały ze względu na pandemię. Telefon do NFZ i ...oni nie mają pojęcia który gabinet USG w ramach kontraktu NFZ działa w regionie bo ......oni nie są do organizowania służby zdrowia. To spoczywa na ....POZ. A oni są tylko od pilnowania czy kasa się zgadza w ramach kontraktu a nie od tego jak wygląda służba zdrowia. Prywatnie USG zrobiłem w ciągu jednego dnia. Tu nie chodzi o pandemię tylko obecny system jakim jest NFZ to jest pomyłka i Covid tutaj nie ma nic do rzeczy. Po prostu w tym systemie nie chodzi o leczenie chorych tylko o wydawanie kasy. Wydasz całą kasę w ciągu pół roku to zapisy na zabiegi nie zagrazajace życiu są na kolejny rok bo brak kontraktu i kasy i NFZ ma gdzieś, że są chorzy. Nikt nie dolozy dodatkowej kasy. Po prostu ten system w postaci NFZ nie jest od tego by leczyć chorych. Pomijam już trwonienie kasy. Coz z tego że PIS zwiększył wydatki na służbę zdrowia ponad 5% PKB, coz z tego, że za chwilę w nowym ładzie troszkę lepiej zarabiający dostaną po kieszeni na składce zdrowotnej jak "w wiadrze zwanym NFZ", w jego dnie jest dziura. Zamiast utrzymywać urzędników ZUS, NFZ, ich pałace ta kasa powinna iść na emerytów i chorych.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka


110x50x50 ,sump 62.5x38x40, 3x Tunze 6045, nj4500, H&S 150-F2001

Dariusz 'VDR' Rubinkiewicz

http://nano-reef.pl/topic/35493-275l-radomskie-malenstwo/

http://art.debesciak.net http://www.klub-malawi.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz z tego że PIS zwiększył wydatki na służbę zdrowia ponad 5% PKB, coz z tego, że za chwilę w nowym ładzie troszkę lepiej zarabiający dostaną po kieszeni na składce zdrowotnej jak "w wiadrze zwanym NFZ", w jego dnie jest dziura. Zamiast utrzymywać urzędników ZUS, NFZ, ich pałace ta kasa powinna iść na emerytów i chorych.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka



I tu się z tobą zgodzę[emoji106]


Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

VDR

Kto nie odróżnia?  Jak nie ma nic wspólnego z pandemią?  Przecież to wszystko przez nią,zamiast leczyć zaczęli nabijać sobie portfele.Mimo zwiększenia wydatków nic się nie zmieniło,budżet był jak co roku a gabinety pozamykane,oczywiście prywatnie jak najbardziej pracowały pełną parą czyli gabinety które były otwarte prywatnie w szpitalu przynosiły również jakiś dochód dla niego.Zgadza się?  Kasa rosła,tylko nie tam gdzie powinna.Było źle,ale jakoś się to toczyło,diagnostyka czy zabiegi operacyjne szły w miarę planowo.Poślizgi były ale to były sytuacje pilne a teraz ? Jechałeś z dzieckiem z urazem czy silnym bólem i w ciągu paru minut były robione badania rtg usg krew,a teraz od 2godz wzwyż..... a sam siedziałem z córką która złamała rękę ponad 6h w poczekalni...... bo np,ktoś miał drzazgę czy przywieźli jakiegoś zachlanego typa,już o zrobieniu testu nawet nie wspomnę.....

Przekonałeś się sam na sobie jak nie jeden w tym kraju że prywatnie można wszystko załatwić.I jakoś nie było nic zajęte.Zapłacone i pyk wizyta i USG zrobione.Dobro pacjenta przestało istnieć,liczy się tylko kasa.Płacisz żyjesz,nie płacisz wiadomo możesz się nie doczekać.

Najgorsze w tym wszystkim jest to że obecnie ja czy wielu rodziców w podobnej sytuacji(mam na myśli np dzieci z wadą serca) jest w stanie szybciej dowieźć dziecko do szpitala nawet oddalonego o ponad 100km niż czekać na karetkę,już nie wspominając o ilości "eNek" czy typowych "K"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

VDR

Kto nie odróżnia?  Jak nie ma nic wspólnego z pandemią?  Przecież to wszystko przez nią,zamiast leczyć zaczęli nabijać sobie portfele.Mimo zwiększenia wydatków nic się nie zmieniło,budżet był jak co roku a gabinety pozamykane,oczywiście prywatnie jak najbardziej pracowały pełną parą czyli gabinety które były otwarte prywatnie w szpitalu przynosiły również jakiś dochód dla niego.Zgadza się?  Kasa rosła,tylko nie tam gdzie powinna.Było źle,ale jakoś się to toczyło,diagnostyka czy zabiegi operacyjne szły w miarę planowo.Poślizgi były ale to były sytuacje pilne a teraz ? Jechałeś z dzieckiem z urazem czy silnym bólem i w ciągu paru minut były robione badania rtg usg krew,a teraz od 2godz wzwyż..... a sam siedziałem z córką która złamała rękę ponad 6h w poczekalni...... bo np,ktoś miał drzazgę czy przywieźli jakiegoś zachlanego typa,już o zrobieniu testu nawet nie wspomnę.....
Przekonałeś się sam na sobie jak nie jeden w tym kraju że prywatnie można wszystko załatwić.I jakoś nie było nic zajęte.Zapłacone i pyk wizyta i USG zrobione.Dobro pacjenta przestało istnieć,liczy się tylko kasa.Płacisz żyjesz,nie płacisz wiadomo możesz się nie doczekać.
Najgorsze w tym wszystkim jest to że obecnie ja czy wielu rodziców w podobnej sytuacji(mam na myśli np dzieci z wadą serca) jest w stanie szybciej dowieźć dziecko do szpitala nawet oddalonego o ponad 100km niż czekać na karetkę,już nie wspominając o ilości "eNek" czy typowych "K"
Dokładnie tak ale kto to zrozumie ;)

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach



VDR

Kto nie odróżnia?  Jak nie ma nic wspólnego z pandemią?  Przecież to wszystko przez nią,zamiast leczyć zaczęli nabijać sobie portfele.


Uwierz mi że przed pandemia ojciec na operację kręgosłupa w Konstancinie czekał półtora roku i jak jej doczekał to już nie można było operować bo za duże ryzyko uszkodzenia nerwów i kręgosłupa. Pandemia co najwyżej jeszcze bardziej ten system położyła na łopatki. Nie mniej bez niej ten system również leżał i kwiczal. 6 lat temu u córki po urodzeniu wykryto szmer w okolicy serca. Czas oczekiwania na kardiologa - półtora roku. Prywatnie ogarnęlismy, na szczęście to tylko PFO, które się później zamknęło. Ale nie wyobrażam sobie by czekać półtora roku z noworodkiem by określić co to za szmer. Ale żeby sprawdzić i zdobyc doswiadczenie jak to jest na NFZ, zapisaliśmy ja na wizytę kontrolną, bo nam przysługiwała. Czekaliśmy na tą wizytę 2 lata (najbliższy termin). O pandemii nikt wtedy nie słyszał. Jeśli uważasz, że to jest sprawne działanie służby zdrowia z NFZ na czele to nie mam pytan. Covid jedynie sprawił że mają wymówkę by twierdzić, że to wszystko z tego powodu, tak jakby przed wszystko działało zajebi..... Tyle, że nie działało.

I dopóki NFZ z góry będzie określał ilu chorych można wyleczyć w danym POZ, szpitalu etc w ciągu roku dopóty będziesz czekał na wizytę u specjalisty w niebotycznych kolejkach.

Zresztą koszyk świadczeń to jest jakaś porażka. Z młodą chodziliśmy do stomatologa na NFZ. Straciliśmy czas bo i tak wiekszosc zębów trzeba było poprawić bo na NFZ leczenie jest z góry określone koszykiem świadczeń. Nie chce teraz skłamać ale jak chcieliśmy wyrwać jedynki bo z tyłu zaczęły wyrzynać się zęby stale a mleczaki nie miały ochoty wyjść, to znieczulenia w koszyku nie było. Ostatecznie przeszliśmy do gabinetu prywatnego, zostawilismy co prawda sumarycznie prawie 1,5k na poprawę tego co na NFZ spier.... ale na razie jest spokój.

Na prawdę nikt mi nie wmowi że przed pandemia to służba zdrowia i NFZ działały :)

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka


110x50x50 ,sump 62.5x38x40, 3x Tunze 6045, nj4500, H&S 150-F2001

Dariusz 'VDR' Rubinkiewicz

http://nano-reef.pl/topic/35493-275l-radomskie-malenstwo/

http://art.debesciak.net http://www.klub-malawi.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.06.2021 o 19:09, VDR napisał:


 

 


Uwierz mi że przed pandemia ojciec na operację kręgosłupa w Konstancinie czekał półtora roku i jak jej doczekał to już nie można było operować bo za duże ryzyko uszkodzenia nerwów i kręgosłupa. Pandemia co najwyżej jeszcze bardziej ten system położyła na łopatki. Nie mniej bez niej ten system również leżał i kwiczal. 6 lat temu u córki po urodzeniu wykryto szmer w okolicy serca. Czas oczekiwania na kardiologa - półtora roku. Prywatnie ogarnęlismy, na szczęście to tylko PFO, które się później zamknęło. Ale nie wyobrażam sobie by czekać półtora roku z noworodkiem by określić co to za szmer. Ale żeby sprawdzić i zdobyc doswiadczenie jak to jest na NFZ, zapisaliśmy ja na wizytę kontrolną, bo nam przysługiwała. Czekaliśmy na tą wizytę 2 lata (najbliższy termin). O pandemii nikt wtedy nie słyszał. Jeśli uważasz, że to jest sprawne działanie służby zdrowia z NFZ na czele to nie mam pytan. Covid jedynie sprawił że mają wymówkę by twierdzić, że to wszystko z tego powodu, tak jakby przed wszystko działało zajebi..... Tyle, że nie działało.

I dopóki NFZ z góry będzie określał ilu chorych można wyleczyć w danym POZ, szpitalu etc w ciągu roku dopóty będziesz czekał na wizytę u specjalisty w niebotycznych kolejkach.

Zresztą koszyk świadczeń to jest jakaś porażka. Z młodą chodziliśmy do stomatologa na NFZ. Straciliśmy czas bo i tak wiekszosc zębów trzeba było poprawić bo na NFZ leczenie jest z góry określone koszykiem świadczeń. Nie chce teraz skłamać ale jak chcieliśmy wyrwać jedynki bo z tyłu zaczęły wyrzynać się zęby stale a mleczaki nie miały ochoty wyjść, to znieczulenia w koszyku nie było. Ostatecznie przeszliśmy do gabinetu prywatnego, zostawilismy co prawda sumarycznie prawie 1,5k na poprawę tego co na NFZ spier.... ale na razie jest spokój.

Na prawdę nikt mi nie wmowi że przed pandemia to służba zdrowia i NFZ działały :)

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
 

Nikt Ci nie wmawia,ale nie do końca się z Tobą zgadzam.A na marginesie to jeśli uważasz że 2 lata to długo to jesteś w błędzie...... Pomijając fakt kolejek to lekarze wolą przyjąć prywatnie niż przyjąć za psie pieniądze i czas "na kasę" co raz krótszy a prywatnie co raz więcej.Na NFZ jeśli chcesz coś osiągnąć to tylko "walką",trzeba rzucić parę ku...w czy innych "mało inteligentnych" słów,ale trzeba mieć świadomość "co się należy" .Lub oczywiście mieć swojego lekarza,który wie jak to obejść i załatwić w ramach NFZ. Pewnie zauważyłeś,że jest całkiem inne podejście do "starszego" niż do dziecka i tak samo czy komuś jednak "zależy".  Walczymy z systemem już prawie 11lat od wykrycia nieprawidłowości w okresie prenatalnym pierwszej córki(też ma dodatkowo PFO-ale się do tej pory nie zamknęło...)i rok później następnej z fallotem.Więc mam obraz sytuacji z przed,w trakcie pandemii,czy choćby teraz.Zgadzam się z tym gdyby nie pieniądze nie miałbym córki.....ale z mojego doświadczenia przez te lata było ok,dopiero tłumaczenie się covidem zmieniło stawki i terminy,które i tak były ustalane "kasą". Mi przez te lata się udawało się jakoś wszystko "załatwić' będąc nie raz bardzo nie uprzejmym,wykorzystując służbową legitymację,czy inny sposób....ponieważ jestem zdania że albo się należy,albo płace to wymagam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Naukowcy sprawdzili, jak często obecność koronawirusa potwierdza się u osób, które przyjęły już co najmniej jedną dawkę szczepionki.

 

To tak jakby sprawdzać maksymalna prędkość auta w fabryce po zamontowaniu w nim co najmniej dwóch kół.

 

Skoro wiadomo że jedna dawka chroni cos koło 50% czyli pół na pół że się zachoruje, to jaki sens ma takie badanie poza wydaniem kasy i wyciągnięciem wniosków, że na dwóch kołach auto nie jedzie za szybko ?

 

 

 


110x50x50 ,sump 62.5x38x40, 3x Tunze 6045, nj4500, H&S 150-F2001

Dariusz 'VDR' Rubinkiewicz

http://nano-reef.pl/topic/35493-275l-radomskie-malenstwo/

http://art.debesciak.net http://www.klub-malawi.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, VDR napisał:

Naukowcy sprawdzili, jak często obecność koronawirusa potwierdza się u osób, które przyjęły już co najmniej jedną dawkę szczepionki.

 

To tak jakby sprawdzać maksymalna prędkość auta w fabryce po zamontowaniu w nim co najmniej dwóch kół.

 

Skoro wiadomo że jedna dawka chroni cos koło 50% czyli pół na pół że się zachoruje, to jaki sens ma takie badanie poza wydaniem kasy i wyciągnięciem wniosków, że na dwóch kołach auto nie jedzie za szybko ?

 

 

 

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8197809,koronawirus-w-izraelu-nowe-zakazenia-odpornosc-zbiorowa.html

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,koronawirus--izrael--40-proc--nowych-infekcji-to-osoby-zaszczepione,artykul,29397854.html

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal dla mnie to jakiś bełkot :) 55% była powyzej 16 roku życia i z tych 55% połowa była zaszczepiona dwoma dawkami. Reszta była niezaszczepiona albo jedna dawka. Nigdzie nie napisano czy od momentu drugiej dawki minęło 2 tygodnie minimum. A to jest kluczowe by wyciągać jakieś wnioski. Wnioskuję również, że 45% zachorowań to były osoby poniżej 16 roku życia ? Calkiem sporo :)

Dalej w artykule jest napisane że okolo 40% nowych infekcji to osoby zaszczepione. Dwoma czy jedna dawka czy tu już do kupy zebrano wszystkich zaszczepionych jedna i dwiema dawkami ? Bo nijak to się nie spina ;)




Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka


110x50x50 ,sump 62.5x38x40, 3x Tunze 6045, nj4500, H&S 150-F2001

Dariusz 'VDR' Rubinkiewicz

http://nano-reef.pl/topic/35493-275l-radomskie-malenstwo/

http://art.debesciak.net http://www.klub-malawi.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

No dziwna sprawa z tą odpornością stadną :P przeca szczepionki miały też to zapewnić no nie? hehe 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gadacie dużo o bezpłodności ,ale prawda jest taka jak mówił Bill Gates ludzi jest za dużo. Szczepionki są bardzo dogłębnie  przebadane i nie są szkodliwe uważam , że powinny je brać dzieci i kobiety w ciąży również. Szczepionki nie mają nic wspólnego z Billem i same WHO i Polski rząd je Poleca. Środowisko specjalistów i fachowców lekarzy też. Niedługo powinna wejść do obrotu jeszcze dwie szczepionki na odmianę deltę i deltę +. W tym roku najlepiej sobie wakacje odpuścić ,bo są jeszcze inne zmutowane wersje dlatego dziwie się jak wielu ludzi myśli o wakacjach w ciepłych krajach. Karetki nie wyrabiają a ze szpitali wywożą notorycznie zwłoki.

W dniu 25.06.2021 o 11:46, VDR napisał:

Naukowcy sprawdzili, jak często obecność koronawirusa potwierdza się u osób, które przyjęły już co najmniej jedną dawkę szczepionki.

 

To tak jakby sprawdzać maksymalna prędkość auta w fabryce po zamontowaniu w nim co najmniej dwóch kół.

 

Skoro wiadomo że jedna dawka chroni cos koło 50% czyli pół na pół że się zachoruje, to jaki sens ma takie badanie poza wydaniem kasy i wyciągnięciem wniosków, że na dwóch kołach auto nie jedzie za szybko ?

 

 

 

Masz rację. Dobrze ,że wśród nas są tacy geniusze. 2 dawki to mało przy założeniach nowych wariantów. Nie będą szczepić już tymi samymi szczepionkami w przyszłym roku , tylko zmodyfikują je pod nowe warianty . W okolicach 2025-2028 przewidywany przez naukowców jest znacznie groźniejszy wariant. Trzeba zrobić zapasy żywności i je zakopać.

Cały czas jestem przekonany , że razem damy radę wyjść z tej pandemii , ale jest jeden warunek wszyscy bez wyjątków powinni się zaszczepić.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie fala upałów minęła, ale widzę, że w niektórych rejonach kraju trzyma się całkiem dobrze.


Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka


110x50x50 ,sump 62.5x38x40, 3x Tunze 6045, nj4500, H&S 150-F2001

Dariusz 'VDR' Rubinkiewicz

http://nano-reef.pl/topic/35493-275l-radomskie-malenstwo/

http://art.debesciak.net http://www.klub-malawi.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część Azji i Afryka z miłą chęcią przyjmą szczepionki, niestety Europa jest tak nastya światem pychy, dobroci itd że mimo że mamy szansę się szczepić to tego nie robimy.(jakiś % ludzi)

Ludzie opowiadają jakieś brednie na temat czipów w szczepionce obecnej na covid itd to wszystko pokazuje jak w Europie jest dobrze.

Teraz mamy już ile odmian covida już się pogubiłam! 

Poczekajcie jeszcze 2 miesiące będzie czwarta fala itd to się nie skończy! Może  już nie tak ilościowo, ale będzie.

 

 


 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.06.2021 o 15:42, Alcoholik napisał:

Coz z tego że PIS zwiększył wydatki na służbę zdrowia ponad 5% PKB, coz z tego, że za chwilę w nowym ładzie troszkę lepiej zarabiający dostaną po kieszeni na składce zdrowotnej jak "w wiadrze zwanym NFZ", w jego dnie jest dziura. Zamiast utrzymywać urzędników ZUS, NFZ, ich pałace ta kasa powinna iść na emerytów i chorych.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka



I tu się z tobą zgodzęemoji106.png


Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka
 

a inflacja? Mają nas za debili:))

Edytowane przez pterapogon666 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Beti napisał:

Część Azji i Afryka z miłą chęcią przyjmą szczepionki, niestety Europa jest tak nastya światem pychy, dobroci itd że mimo że mamy szansę się szczepić to tego nie robimy.

Ludzie opowiadają jakieś brednie na temat czipów itd to wszystko pokazuje jak w Europie jest dobrze.

Teraz mamy już ile odmian covida już się pogubiłam! 

Poczekajcie jeszcze 2 miesiące będzie czwarta fala itd to się nie skończy! Może  już nie tak ilościowo, ale będzie.

 

 

Tylko po co? Zobacz co się dzieje w Izraelu a tam wszyscy się zaszczepili za późno i jest drastyczny wzrost. Muszą być zmodyfikowane szczepionki na nowe odmiany deltę i delta + i jak najszybciej je wprowadzić. Odmian kovida będzie jeszcze na kilka dobrych lat 4 fala to gdzieś dopiero w połowie będzie. Powinni szczepić na każdą odmianę.  Odizolować koniecznie osoby starsze od młodych i wyrabiać nowe paszporty na inne odmiany. Aktualne zaświadczenia o szczepieniu są w zasadzie już niewiele warte.

Edytowane przez Ben_sage (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tylko po co? Zobacz co się dzieje w Izraelu a tam wszyscy się zaszczepili za późno i jest drastyczny wzrost. Muszą być zmodyfikowane szczepionki na nowe odmiany deltę i delta + i jak najszybciej je wprowadzić. Odmian kovida będzie jeszcze na kilka dobrych lat 4 fala to gdzieś dopiero w połowie będzie. Powinni szczepić na każdą odmianę. 
Teraz już jest mutacja "lambada" - lambda ;)

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze jeszcze na lambada i gamma szczepić i zamknąć gastro ,galerie naturalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Beti napisał:

 

Ludzie opowiadają jakieś brednie na temat czipów

 

 

serio?

https://cyfrowa.rp.pl/technologie/63059-wstrzykiwane-mikrochipy-przelomem-w-leczeniu

mogą robić co im dusza zagra:))

Edytowane przez pterapogon666 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba najpierw opróżnić magazyny ze starej szczepionki by się im nową opłacało tą nową docelową wprowadzić.  Najlepiej jakby ją posklejały tak żeby od razu na różne mutacje była. Razem damy radę zwyciężyć z pandemią. Stara co prawda pomogła ,ale nie w takim stopniu jak przewidywali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.