Skocz do zawartości

Historia edycji

PiotrMi

PiotrMi

17 godzin temu, dla syna napisał:

Aaa sory zamiast na najniższym przeczytałem na najwyższym, tak to jest jak się pisze program i czyta posty :D

Też mi się czasem zdarza... ;-)

22 godziny temu, niknik napisał:

Moim zdaniem jednak lepiej postawić na stabilność i albo zwiększyć obsadę ryb, albo wywalić/ kupić słabszy odpieniacz który będzie działał stale albo lać azotany i fosforany. Jak dla mnie NO3 to NO3 a PO4 to PO4 bez względu na źródło to te same substancje. Różnica w dostarczaniu nutrientów z pokarmem a z preparatu jest głównie taka że w pierwszym przypadku dozujesz nutrienty z balastem w trudnej do określenia ilości a w drugim masz całkowitą kontrolę nad tym co i w jakiej ilości do wody trafia. Preparat zawierający azotany i fosforany dla mnie to bardziej pokarm dla korali niż chemia tak jak w słodkim nawozy, niby proste związki chemiczne ale kto ich nie podaje bo przecież chemia? Chemia chemii nie jest równa, wszystko co nas otacza i my sami to też chemia. Mam plan kiedyś założyć morskiego holendra tj. same korale, bez ryb i bez "pokarmów". Tylko fotosynteza z wykorzystaniem nutrientów z preparatu.

Sam bym tego lepiej nie ujął. Ta koncepcja jest najbliższa mojemu rozumowaniu. Dodatkowo wydaje mi się, że gdyby podawać NO3 i PO4 w wersjach prostych, bardziej mineralnych (KNO3 etc.) to może odpieniacz nie wyrzucałby ich aż tak dużo jak form bardziej złożonych (organicznych).

Mam zamiar to przetestować u siebie.

17 godzin temu, Pawelo2222 napisał:

Przez 2 i pół miesiąca prowadziłem akwarium bez ryb na NO3 z butelki i fosforanach z reefroidsa. Wszystko żyło i rosło ładnie. Po wpuszczeniu ryb dalej dozuje azotany tylko w mniejszej dawce i też wszystko rośnie.

Dziękuję za taką informację. Zmierzam w podobnym kierunku.

16 godzin temu, norbi2222 napisał:

Zerowe nutrienty  to jest efekt świeżego zbiornika, za kilka miesięcy już tych zer nie będzie. Są ryby, leci pokarm do zbiornika to nutrientów w wodzie jest wystarczająca ilość dla koralowców. Jak zaczną blednąc korale to zwiększ ilość pokarmu dla nich i wszystko będzie żyć i rosnąć. Podawanie chemii na tym etapie jest bezcelowe, a jak powstanie kumulacja (nagromadzenie organiki w zbiorniku, a dziej się to z upływem czasu), to będzie problem ze zbiciem - piszę to ze swojego doświadczenia.

Bardzo cele spostrzeżenie, biorę to pod uwagę. Spodziewam się kumulacji i oddawania nutrietów przez piasek i skałę (jak już się "najedzą"). Tyle tylko, że to nie nastąpi zbyt szybko a wodę mam w zbiorniku wytrzepaną i ewidentnie się to nie podoba miękkim i lps-om. Nie jestem też w stanie przewidzieć, jak silne będzie oddawanie nutrientów, bo co do tego, że jakieś nastąpi nie mam wątpliwości. Gdyby zaczęło się  mocne oddawanie do słupa wody, to zwiększę poziom pracy odpieniacza i ewentualnie zastosuję inne rozwiązanie (reaktor, pożywka lub inne).

Bardzo dziękuję wszystkim za uwagi i przemyślenia.

P

PiotrMi

PiotrMi

13 godzin temu, dla syna napisał:

Aaa sory zamiast na najniższym przeczytałem na najwyższym, tak to jest jak się pisze program i czyta posty :D

Też mi się czasem zdarza... ;-)

18 godzin temu, niknik napisał:

Moim zdaniem jednak lepiej postawić na stabilność i albo zwiększyć obsadę ryb, albo wywalić/ kupić słabszy odpieniacz który będzie działał stale albo lać azotany i fosforany. Jak dla mnie NO3 to NO3 a PO4 to PO4 bez względu na źródło to te same substancje. Różnica w dostarczaniu nutrientów z pokarmem a z preparatu jest głównie taka że w pierwszym przypadku dozujesz nutrienty z balastem w trudnej do określenia ilości a w drugim masz całkowitą kontrolę nad tym co i w jakiej ilości do wody trafia. Preparat zawierający azotany i fosforany dla mnie to bardziej pokarm dla korali niż chemia tak jak w słodkim nawozy, niby proste związki chemiczne ale kto ich nie podaje bo przecież chemia? Chemia chemii nie jest równa, wszystko co nas otacza i my sami to też chemia. Mam plan kiedyś założyć morskiego holendra tj. same korale, bez ryb i bez "pokarmów". Tylko fotosynteza z wykorzystaniem nutrientów z preparatu.

Sam bym tego lepiej nie ujął. Ta koncepcja jest najbliższa mojemu rozumowaniu. Dodatkowo wydaje mi się, że gdyby podawać NO3 i PO4 w wersjach prostych, bardziej mineralnych (KNO3 etc.) to może odpieniacz nie wyrzucałby ich aż tak dużo jak form bardziej złożonych (organicznych).

Mam zamiar to przetestować u siebie.

13 godzin temu, Pawelo2222 napisał:

Przez 2 i pół miesiąca prowadziłem akwarium bez ryb na NO3 z butelki i fosforanach z reefroidsa. Wszystko żyło i rosło ładnie. Po wpuszczeniu ryb dalej dozuje azotany tylko w mniejszej dawce i też wszystko rośnie.

Dziękuję za taką informację. Zmierzam w podobnym kierunku.

12 godzin temu, norbi2222 napisał:

Zerowe nutrienty  to jest efekt świeżego zbiornika, za kilka miesięcy już tych zer nie będzie. Są ryby, leci pokarm do zbiornika to nutrientów w wodzie jest wystarczająca ilość dla koralowców. Jak zaczną blednąc korale to zwiększ ilość pokarmu dla nich i wszystko będzie żyć i rosnąć. Podawanie chemii na tym etapie jest bezcelowe, a jak powstanie kumulacja (nagromadzenie organiki w zbiorniku, a dziej się to z upływem czasu), to będzie problem ze zbiciem - piszę to ze swojego doświadczenia.

Bardzo cela uwaga, biorę to pod uwagę. Spodziewam się kumulacji i oddawania nutrietów przez piasek i skałę (jak już się "najedzą"). Tyle tylko, że to nie nastąpi zbyt szybko a wodę mam w zbiorniku wytrzepaną i ewidentnie się to nie podoba miekkim i lps-om. Nie jestem też w stanie przewidzieć, jak silne będzie oddawanie nutrientów, bo co do tego, że jakieś nastąpi nie mam wątpliwości. Gdyby zaczęło się  mocne oddawanie do słupa wody, to zwiększę poziom pracy odpieniacza i ewentualnie zastosuję inne rozwiązanie (reaktor, pożywka lub inne).

Bardzo dziękuję wszystkim za uwagi i przemyślenia.

P

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.