Cześć!
Obiecywałem od dawna, w końcu się urodził... Nowy sterownik LED po WiFi. Testy trwają już ze dwa miesiące, a obecnie trafił nad zbiorniki. Jeżeli nie będzie jakiegoś babola, którego przegapiłem to w przyszłym tygodniu zarówno soft jak i schemat będzie do ściągnięcia. Graty potrzebne w wersji bardzo podstawowej to: ESP32, RTC3231, stabilizator i kilka rezystorów.
Funkcjonalności:
- 8 osobno sterowanych kanałów PWM.
Każdy z kanałów może pracować w trybie manualnym, lub automatycznym. Konfigurować można: nazwę kanału, godzinę włączenia, wyłączenia, długość wschodu i zachodu słońca, a także minimalny i maksymalny procent mocy z jakim ma pracować kanał. Dodatkowo można wybrać kolor który będzie go reprezentował na panelu głównym, jak również dwa zakresy czasowe oświetlenia nocnego i jego moc. W przypadku zakupienia driverów z "odwrotnym" sterowaniem (podając masę na pin sterowania driver daje pełną moc) można to załatwić jednym kliknięciem "Odwróć".
Oczywiście całość jest responsywna i dostosowana do wyświetlania na urządzeniach mobilnych.
- Trzy kanały dla przekaźników SSR (7 V - 12 V). Kanały te pracują jako timery z możliwością konfiguracji czterech zakresów czasowych załączenia.
- Sterowanie załączeniem wentylatorów na podstawie temperatury lampy.
- Sterownik może pracować jako Access Point lub jako klient podłączony do domowej sieci WiFi (konfiguracja zalecana). Możliwe jest również ustawienie statycznych adresów IP.
- Możliwe jest jednoczesne korzystanie z interfejsu przez kilku użytkowników. Zmiany reprezentowane są ze skutkiem natychmiastowym (u wszystkich podłączonych użytkowników) bez konieczności odświeżania strony. Teraz po co to jest? Sporo szukałem przyzwoitego wyświetlacza do DIY, ceny są duże a jakość średnia, a już żeby był dobry dotyk itp... Ciężka sprawa. Przydałoby się coś co połączy się z domową siecią WiFi, wyświetli interfejs, w tym przypadku stronę internetową no i żeby może jeszcze miało dotyk... Mam kilka takich urządzeń w szufladzie i pewnie większość z Was też :).
- Interfejs główny ma możliwość ukrycia nieużywanych kanałów. A wygląda tak:
I Przekaźniki SSR (np. do świetlówek na 230 V).
Dodatkowo:
- Aktualizacja oprogramowania z poziomu interfejsu, po WiFi bez konieczności podłączania kabli.
- Całość oprogramowania i skrypty są "na" sterowniku, nie potrzeba dostępu do Internetu.
- Sterownik współpracuje z inteligentnym domem, możliwe jest korzystanie z API (właśnie je opisuje), aktualnie opracowałem spięcie z Home Assistant, też to opiszę. Pomysł mam taki aby moc niektórych kanałów ustawiała się zależnie od nadprodukcji z PV. Szkoda te waty tracić. Poza tym są trzy kanały SSR, które umożliwiają włączenie bardzo dużych obciążeń (230 V), co też może się przydać.
To tyle co przychodzi mi do głowy, ale pewnie o czymś zapomniałem :).