Skocz do zawartości
gryadam

[162 l] Pierwsza kropla oceanu 130l + 32l panel

Rekomendowane odpowiedzi

Tymbardziej zachęcam do lektury wcześniejszych postów. Chemia zawsze była dla mnie ostatecznością, z resztą z cyjano walczyłem pół roku, zanim zastosowałem chemię i to najłagodnoejszą z możliwych, identyfikując wcześniej conajmniej kilkanaście potencjalnych przyczyn problemu i po kolei je eliminując. Poza tym forum traktuję jako swego rodzaju bufor przed właśnie czegokolwiek i każdą tego typu decyzję kilka razy analizuję. A nawet jeśli zdarzyło mi się uciec do chemii, to z pełną świadomością tego, że eliminuję skutek, nie przyczynę.

Teraz potencjalnych przyczyn problemu też jest kilka. Na przykład oświetlenie zbiornika światłem słonecznym, syf w panelu, skoki KH, itp. To nie jest bezmyślne lanie, tylko wszystko oparte jest o testy. A po jednym poście naprawdę ciężko byłoby mi stwierdzić, że w akwarium nie ma żadnej biologii, skoro jest całkiem sporo mysis, kiełży i masy innego, drobnego życia, a parametry przez dość długi czas utrzymywały się stabilnie. I tak jedną z przyczyn może być rozkalibrowanie się pompy dozującej lub zapchanie wężyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 77

27.04.2018-04.05.2018

large.5aed9aaa8fba9_tydzie77.JPG.0c3eff044c8be772dd9bb0f379f528e7.JPG

Wiosenne (?) porządki i bardzo fotogeniczne rybki

Zrobiło się ciepło, woda z akwa zaczęła intensywniej parować, a co za tym idzie, mój pokój wypełnił się zapachem morskiej bryzy. To jeden z powodów, dla których nie zamieniłbym akwarium morskiego na nic innego – człowiek czuje się, jakby cały rok był na wakacjach :P Malediwy? Phi… Mam to na co dzień :D

large_77.1.jpg.c76a20dc5664dd8581978b8df9c2a819.jpgSkok azotanów w ostatnich tygodniach skłonił mnie do głębszych przemyśleń, po których doszedłem do wniosku, że może warto by wyczyścić panel. Najprawdopodobniej po raz ostatni w tym lokum, bo jeśli nic się nie zmieni, przeprowadzka baniaka zbliża się nieuchronnie. I w sumie dobrze, że na ten pomysł czyszczenia wpadłem, bo po wyjęciu wszystkiego z panelu złapałem się za głowę… Oczywiście poza masą pływających tam kiełży, Mysis, rurówek i małych ślimaczków Turbo i Stomatella odessałem prawie ćwierć wiaderka mułu. Jeśli ktoś ma wyobrażenie, jak wygląda wiaderko po 5 kg soli AquaForest, to może się domyślać ile tego syfku tam było. Oczywiście stanowi to świetną pożywkę dla mieszkającego i rozwijającego się w panelu życia, ale bez przesady. Odessałem przeważającą większość, zostawiając jedynie odrobinę w komorze z Siporaxem, gdzie życie rozwija się najintensywniej. Bałem się, że pojawiające się od góry glony zarosły już cały panel i pokrywają Siporax, ale ten ma się bardzo dobrze, a glony sięgały najwyżej kilka centymetrów pod powierzchnię wody, czyli tak głęboko, jak dociera światło.  

large_77.2.jpg.9ed48cd0fa27a25df9ce04b46b84c034.jpgPo wyczyszczeniu panelu i wszystkich pomp oraz odpieniacza znacznie poprawił się przepływ wody w zbiorniku i wyskakujące miejscami na powierzchni piasku glony mocno się zredukowały. Spadły też azotany – obecnie po czyszczeniu baniaka i podmiance wody spadły do poziomu 7.5 ppm. Nie ma też śladu po niewielkim spocie sinic, który zauważyłem na „mózgu”. Ostatnio w KORALU trafiłem an artykuł, który wspominał, że sinice do rozwoju potrzebują nutrietów oraz źródła węglanów, na przykład w postaci płynu podbijającego KH z Ballinga. No to sytuacja była idealna – azotany na poziomie 10 ppm, do tego trochę fosforanów, gwałtowne podbicie KH, bo poszło w zeszłym tygodniu 50 ml roztworu na raz, żeby to wyrównać i błąd zemścił się rozwojem cyjanobakterii. Na szczęście sytuacja już opanowana i nie ma śladu po cyjano. Samo KH lekko skoczyło i obecnie jest 6.4 dKH, ale po ostatniej nauczce jestem zwolennikiem powolnego podbijania parametrów, więc zwiększyłem po prostu dzienną dawkę AF KH Buffer. Leje się 2 razy na dobę po 8 ml. 

Na urodziny dostałem w tym roku filtr polaryzacyjny, co bardzo mnie ucieszyło, bo odbijający się w szkle napis Canon na prawie każdym zdjęciu działał mi już na nerwy. Potem trzeba było kadrować i nierzadko traciłem w ten sposób naprawdę fajne kawałki zdjęć. Nie wszystkie refleksy udało się wygasić, bo bezpośrednie odbicia, widoczne na przykład na pierwszym zdjęciu są jeszcze zbyt intensywne, natomiast większość słabszych refleksów, szczególnie przy robieniu zdjęć pod kątem, udało się bardzo ładnie wygasić.  

large_77.3.jpg.1344518e2dd9285b8b8430a1e9e1a25b.jpgDodatkowo filtr elegancko wyciąga kolory, także zdjęcia wychodzą znowu nieco lepiej. Tak na marginesie, przy kadrowaniu zdjęć doszedłem do tego, że Instagram tak bardzo wyprał mi już mózg, że większość wychodzi prawie idealnie kwadratowa. Ale walczę z tym i staram się łamać tą konwencję, rozdzielając Instagramowe kwadraty z innymi zdjęciami :D Oczywiście jak tylko moje rybki zorientowały się, że próbuję zrobić zdjęcia czemukolwiek innemu niż im, od razu wszystkie wlazły mi w kadr. W sumie to mnie to cieszy, bo za każdym razem, jak podchodzę do akwarium, mam zebranie przed przednią szybą. Albo mnie lubią, albo po prostu czują potencjalne żarełko :D Jak brat je karmił pod moją nieobecność, reagowały tak samo. Ku jego wielkiej uciesze oczywiście :P 

Od kilku dni udaje mi się też regularnie obserwować mojego Bumblebee snail’a, czyli ślimaczka Engina. Z reguły był schowany w lesie SPS-ów po lewej i wypełzał z przestrzeni pomiędzy skałami bardzo rzadko, wiec nie widziałem go nieraz przez kilka miesięcy. W tym tygodniu przemieszczał się z lewa na prawo i upodobał sobie ostatnio okolice Caulastrei. Obecnie jest tam nieco więcej glonów, więc pewnie ślimak wyemigrował za chlebem. A jak już jesteśmy w temacie ślimaków, coś znowu zjadło mojego Strombusa… 

Edytowane przez gryadam (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 78

04.05.2018-11.05.2018

large.5af89fe50a9fc_tydzie78.JPG.29e85662c187b88b38211057895481ea.JPG

Kolejne „sushi party” i dramat Euphyllii

large_78.2.jpg.e2bc8fa780971b7ac3fc07072b6b530e.jpgZaczął się powrót do normalności, bo testy wskazują w reszcie jakieś sensowne wyniki. Bez stosowania żadnej chemii, jedynie podmianka i czyszczenie panelu, udało mi się zejść z azotanami do 5.0 ppm. No, może minimalnie więcej. KH też skoczyło do 7.0 dKH i na tym poziomie chcę je póki co utrzymać. Jeśli uda się dobrać dawkę Ballinga w taki sposób, żeby nie spadało, podbiję je delikatnie do 7.3-7.7 i tak już zostawię. W czwartek wlałem ampułkę Probidio Biodigest, żeby nieco odbudować florę bakteryjną zbiornika, nadszarpniętą przez ostatnie skoki KH. Reszta parametrów wody w normie, magnez po zeszłotygodniowej podmiance lekko w górę.

Jeśli chodzi o życie w akwarium, to wszystko ma się bardzo dobrze, z kilkoma wyjątkami, którym w dalszej części posta poświęcę więcej uwagi. Pterapogony, dobrane w parkę są praktycznie nierozłączne, babka wykopała sobie nową norkę pod Zoanthusami w tyle zbiornika i ostatnio tam pomieszkuje. Korale w miarę ładnie, ale widzę, że SPS-y po całkiem po lewej lecą mi trochę od spodu, ale to zapewne na skutek braku dostępu do światła, bo reszta rozwija się prawidłowo. W nowym zbiorniku musze przewidzieć jakieś dodatkowe doświetlenie SPS-owej części baniaka, prawdopodobnie jakimiś 2 rurami T5 24W w kolorze wpadającym w niebieski. Problem pojawił się z jednym ze ślimaków Babylonia. Otóż wracając do domu w środę zauważyłem, że krab pustelnik postanowił urządzić sobie „sushi party”, wyszarpał całego ślimaka z muszli i przez kilka godzin zajadał się nim, aż skonsumował go w całości. Ślimak był dość duży, więc aż się zdziwiłem. Generalnie zdarzyło mu się to może drugi raz, więc widocznie coś było z Babylonią nie tak, skoro padła ofiarą kraba. I tym sposobem czwartkowa wycieczka do Aquario zakończyła się dorzuceniem dodatkowej Babylonii do obsady zbiornika. Natomiast powód mojej wizyty w Aquario był tym razem inny. Niestety…

large_78.1.jpg.df0a366d65193e7ed193443c4598548b.jpgW okolicach wtorku zauważyłem, że jedna z główek Euphyllii nie pompuje się, w odróżnieniu od pozostałych. Zaniepokoiło mnie to, ale dałem jej jeszcze jeden dzień. Niestety, kolejnego dnia wieczorem zauważyłem, że coś pełza w jej tkance – jakiś pasożyt. Zacząłem przetrząsać Internet i niestety okazało się, że to najprawdopodobniej pasożytnicze widłonogi. Stworzonka dostają się do koralowców LPS, rozprowadzając jakąś substancję wokół ich mordek. Substancja ta niejako paraliżuje mordkę koralowca i powoduje jej rozwarcie. Wtedy pasożyt dostaje się do wnętrza koralowca i tam żeruje. Znane leki – brak. Wszyscy mówili jedynie o dipowaniu i dokarmianiu koralowca. Dzień później, po wizycie w Aquario przestała się otwierać kolejna główka. Stwierdziłem, że musze działać sprawnie i plan był taki, że jeśli dipowanie nie pomoże i polecą kolejne główki, odetnę całą zainfekowaną pasożytami część koralowca. Czyli mnie więcej połowę… Już miałem wizję padającej Euphyllii – jednego z moich ulubionych koralowców, domu moich błaznów i LPS-a, który zdecydowanie najmocniej się rozrasta. Przeczytałem dokładnie instrukcję dipu Seachem’a i znalazłem tam wzmiankę, że można szczególnie zainfekowane miejsca posmarować nierozcieńczonym dipem przez zanurzeniem w kąpieli. Pędzle w dłoń! Woda z akwa do wiaderka, dip w normalnej dawce. Wyjąłem całą skałkę, feralną główkę posmarowałem nierozcieńczonym dipem, szczególnie w okolicach mordki. Koral wciągnął dip do środka. Całość zamoczyłem na 10 minut w kąpieli i do akwa. Błazny oczywiście ciężko zdziwione i od tego czasu pilnują jej, atakując wszystko, co się do niej zbytnio zbliża Niestety po włożeniu do akwa koralowiec zaczął wydzielać spore ilości śluzu. Widać też było rozpuszczające się zielone końcówki tipów. Pomyślałem sobie, że to koniec i że przypaliłem moją Euphyllię tym nieszczęsnym dipem. Tego samego wieczoru jeszcze ją nakarmiłem, mając nadzieję, że coś to pomoże. Kolejnego dnia nie otwierała się, zupełnie schowana w szkielecie, który wyraźnie było widać przez cieniutką tkankę. Na chwilę obecną główka zaczęła się pompować i koral chyba wraca do zdrowia. Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma i pasożyty już nie wrócą. A Euphyllii serwuję co wieczór AF Plankton Elixir na zmianę z AF Phyto Mix. Oba pokarmy mieszam z kropelką witamin i aminokwasów i chyba pomaga. Zobaczymy, jak będzie to wyglądało w przyszłości. Szersza relacja na bieżąco dostępna jest na moim Instagramie (#DontDieEuphyllia).

Na sam koniec, żeby nie kończyć negatywnie, wrzucam kilka fotek moich Zoanthusów pod aktyniką ;)

large_78.3.jpg.b32c1840b224eb15170463173c805680.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 79

11.05.2018-18.05.2018

large.5b05b8e7aec37_tydzie79.JPG.b4f786a3310ee82fff075bf5b9186cb6.JPG

Powrót Euphylii i seria niedociągnięć

large_79.1.jpg.23d2aceeb01dc99935a85588ff34bde6.jpgRelację z ostatniego tygodnia zaczynamy od zdecydowanie dobrych wieści. Kiedy zobaczyłem tydzień temu skurczone i wypompowane główki Euphylii vel. domu błaznów, byłem naprawdę zdołowany. Pamiętam, jak kilka miesięcy temu padła mi cała zielona Euphyllia glabrescens, a powodu, którym zapewne był podobny pasożyt, niestety nie udało mi się zidentyfikować. Tym razem po kilku ciężkich dniach oczekiwania na jakikolwiek sygnał życia od korala po potraktowaniu go nierozcieńczonym dipem w końcu nadszedł upragniony moment, w którym mogę stwierdzić, że wszystko jest właściwie w porządku. Euphyllia strzela jeszcze czasem focha, ale zasadniczo ładnie się pompuje, a wygląd dwóch zaatakowanych główek niczym nie odstaje od pozostałych. Co więcej, widać kolejne podziały – najbardziej wysunięta do przodu główka, która ma już całkiem spore rozmiary, zaczęła dzielić się na 3 kolejne  :D

Trwa wojna o miejsce pomiędzy Ricordeami a Rhodactisami i koralowce na zmianę to kurczą się, to pompują, ale odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie zaczęły się od siebie odsuwać, szukając każdy swojego miejsca. Część parametrów się wyrównała, zaczynam panować nad Ballingiem i skokami KH, więc ta kwestia idzie ku dobremu. Lekki spadek wapnia zostanie w tym tygodniu uzupełniony podbitą do 4 ml na dobę dawką AF Calcium, ale świadczy też o tym, że twardziele znowu ruszyły, po okresie zastoju. Niestety ciągłe wahania i gwałtowne skoki parametrów w ostatnim czasie odbiły się na kondycji korali – SPS-y stanęły w miejscu, straciłem jedną gałązkę Stylophoty pistillata Milka i niewielki fragment Montipory w skrajnej lewej części zbiornika. Zapewne azotany na poziomie 7,5 ppm przysłużyły się temu, ale powodu upatruję też w braku dostępu do światła – dolne części koralowców pozostają cały czas w cieniu, przesłonięte przez wypiętrzające się górne partie. Gdzieś na zagranicznych forach czytałem, że to podobno normalne zjawisko, że koralowiec z czasem i w miarę rozrastania się blednie od spodu. Nie widać jednak ewidentnej utraty tkanki, z wyjątkiem wspomnianej Stylophory

large_79.2.jpg.58cf40cff563c04455c4bdf3434463f2.jpgDoszukując się przyczyn wysokich azotanów postanowiłem usunąć gąbkę filtracyjną z panelu – właściwie nic nie dawała, a gromadził się na niej syf. Profilaktycznie wrzuciłem też świeży węgiel i Bio-Cubes od ORCA Labs. Zobaczymy, jakie poziomy nutrientów wyjdą w tym tygodniu, ale fosforany wciąż niezmiennie na granicy wykrywalności. Wspominałem tez o niewielkiej kolonii cyjano i brunatnym nalocie na piasku. Kolonię mam pod kontrolą i nie rozrasta się zbytnio. Skoki parametrów zapewne pomogły sinicom się rozwinąć, jednak głównej przyczyny upatruję w bezpośrednim oświetleniu baniaka światłem słonecznym. Akwarium stoi dokładnie naprzeciwko okna po stronie wschodniej, więc w momencie, kiedy ktoś z domowników się zapomni i przed wyjściem do pracy odsłoni termorolety w moim pokoju, cały zbiornik przez calutki dzień jest oświetlony światłem słońca. A to podobno bardzo sprzyja rozwojowi cyjano. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu – wszystko w zbiorniku w normie, woda wręcz jałowa, bo nic nie dozowałem, wszystkie media filtracyjne powymieniane, akwa po gruntownych porządkach, a na cyjano nie było mocnych. Więc wydaje mi się, że tym razem to kwestia ograniczenia pożywki i dostępu bezpośredniego światła słonecznego. I po kłopocie. 

Błędy popełnia każdy – u mnie przez te blisko 1,5 roku prowadzenia akwarium morskiego wyszło ich całkiem sporo, ale teraz biorę to na przeczekanie, bo za niecałe 2 miesiące będzie nowe szkiełko. W tym tygodniu udało mi się wydostać ze spółdzielni dokumenty, dotyczące konstrukcji budynku i przekazać je znajomemu budowlańcowi, który oszacuje, na jak dużą wannę mogę sobie pozwolić. I oby była jak największa, a na pewno z sumpem i łatwym dostępem do części technicznej. Nigdy więcej panelu  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 80

18.05.2018-25.05.2018

large.5b0d34baf2afe_tydzie80.JPG.ed287ffecd27791e87e6e91cf163911e.JPG

Nowe nabytki i stabilizacja KH

large_80.1.jpg.0bbb002b48c4415ea11cb060cf8a0747.jpgNa początku tygodnia okazało się, że wygłodniały (nie mam pojęcia, jakim cudem, bo codziennie dostaje mrożonki pod szczypce) krab pustelnik postanowił skonsumować kolejnego ślimaka. Tym razem padło na jednego z Trochusów. Utrata członka ekipy czyszczącej skołoniła mnie do kolejnego jej uzupełnienia, a biorąc pod uwagę nową dostawę w Aquario moment na to był wręcz idealny. I tak we wtorek do obsady dołączył nowy Trochus oraz dwa kolejne ślimaczki Engina, które uwielbiam za ich kolory. W odróżnieniu od jednego, którego miałem wcześniej, a który żeruje w zakamarkach żywej skały, dwa nowe nabytki zakopały się w piachu i od czasu do czasu wychodzą oczyścić skałki, po czym znowu wracają do przerzucania gruzu. Przy okazji dorobiłem się ładnej niebieskiej szczepki Discosomy, podobnej do jednej z tych, których pozbyłem się, wyrzucając jakiś rok temu skałkę, zaatakowaną przez glony Valonia. Wrzuciłem ją luzem do akwarium i nie mam pojęcia, gdzie się podziała, ale w pewnym momencie moje obecne Discosomy miały fazę na rozsiewanie się i odczepianie od skał i wszystkie po pewnym czasie przyrosły do skałek, więc jakoś bardzo się tym nie przejmuję. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zaginął też jeden z Pterapogonów. Wszystko było z nim dobrze – jadł, pływał, żadnych oznak choroby. Być może zamęczyły go dwa pozostałe… W każdym razie została mi teraz dobrana parka i raczej nie planuję uzupełniania ich stanu. Nawet w nowym baniaku.

large_80.2.jpg.348ee12e2b023cb25f01e68cb1d5f140.jpgA jak już jesteśmy przy temacie nowego baniaka, zaczynam powoli finalizować projekt i nabawem mam nadzieję wrzucić go na forum, żeby koledzy z większym doświadczeniem go zweryfikowali. Najprawdopodobniej stanie na baniaku 125x50x50 z sumpem 80x45x35. W sumie jakieś 375l w obiegu. Cały czas czekam jeszcze na opinię znajomego budowlańca, czy strop w nowym mieszkaniu wytrzyma ten ciężar. Jeśli ktoś wśród Was jest w stanie to oszacować na podstawie rzutu piętra ze wskazanymi ścianami nośnymi i informacją ze spółdzielni na temat technologii wykonania budynku lub zna kogoś, kto potrafi to zrobić, to bardzo proszę o pomoc!

Wracając do baniaczka – w poniedziałek zrobiłem podmiankę wody z odmulaniem dna za pomocą podłączonej do 6 mm wężyka dużej 100 ml strzykawki („do góry nogami”). Wspomniane cyjano ewidentnie namnaża się przy bezpośrednim świetle słonecznym, podobnie nalot na piasku. Całą jesień, zimę i wiosnę miałem spokój. Ale wtedy intensywność światła była zdecydowanie mniejsza. Teraz jak tylko ktoś z domowników zapomni się i odsłoni rano termorolety, popołudniu wyskakuje nieco cyjano i brązowego nalotu na piasku, który znika całkowicie popołudniem i wieczorem właściwie zupełnie go nie widać. Rano wszystko znowu czyściutkie i tak w kółko. Odkryłem jeszcze, że Sonoff momentami odcina mi dolewkę. Teraz przestawiłem ją w tryb podtrzymania, więc nawet przy restarcie sterownika najważniejsze urządzenia pozostają włączone. Ale skoki poziomu wody miały wpływ na jakość odpieniania, a tym samym mogły wpłynąć na skok azotanów (w tym tygodniu 10 ppm). Tak samo z resztą, jak zniknięcie Pterapogona i śmierć Trochusa. Na szczęście udało mi się w końcu ustabilizować KH na poziomie 7,7. Pozostaje tylko dobrać dawki Ballinga w taki sposób, aby parametry trzymały się na mniej więcej takich samych poziomach i będzie już całkiem cacy. Tymczasem wracam do planowania przesiadki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, gryadam napisał:

Cały czas czekam jeszcze na opinię znajomego budowlańca, czy strop w nowym mieszkaniu wytrzyma ten ciężar. Jeśli ktoś wśród Was jest w stanie to oszacować na podstawie rzutu piętra ze wskazanymi ścianami nośnymi i informacją ze spółdzielni na temat technologii wykonania budynku lub zna kogoś, kto potrafi to zrobić, to bardzo proszę o pomoc!

Zaproś na mecz 4 kolegów, stańcie blisko siebie w miejscu, gdzie będzie stać akwarium i zastanów się, czy czujesz się niekomfortowo na myśl, że zaraz wpadniecie do sąsiada. Jeśli nowe mieszkanie to nie jest XIX wieczna kamienica, lub 200 letni dom to nie ma się nad czym zastanawiać.

Jak Euphylia.


Brutto: akwarium 550 + sump 260l, start 20.12.2017. Filtracja: rollermat + skała + refugium, bez odpieniacza. Sprzęt: Akwarium 120x70x65h OW, sump 119x50x45h. Pompa Jebao DCP 10000,  Cyrkulacja 2x maxspect  XF-350, Jebao MW-22, Oświetlenie: philips Coral Care gen 1 v2 x 3szt.. Oświetlenie refugium Chinka LED.

Sól Fauna Marin Professional, dodatki AF, balling AF/CZDA. 50kg suchej skały Marco Rock's, nieco pukani.

Ryby i inne biegająco-pełzające: Ctenochaetus binotatus, 6x Pseudanthias squamipinnis, Zebrasoma flavescens, Lysmata amboinensis x 3, L. debelius, 4x Lysmata Seticaudata, 1x Neopetrolisthes oshimai, 2 kraby pustelniki Clibanarius africanus, jeżowiec Mespilla globulus, setki  slimaków turbo i columbelli, 1x  tectus, 1x strombus luhanus... Oraz kilka kg kiełży, równonogów, wężowideł i innego drobnego życia.

ce5058cc16516a9e06285a07538a7eb3u1610a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@katani, blok z wielkiej płyty z lat 70-80. Stojąc na powierzchni 0,5 m2 z 4 kolegami na pewno bym się czuł niekomfortowo :P Ale raczej bym się nie bał, że wpadniemy do sąsiada. Tak na dobrą sprawę sofa z 3-4 siedzącymi na niej osobami waży 400-500 kg i też do sąsiadów nie spada. Wanna pełna wody z człowiekiem w środku to też jakieś 400 kg. Robiąc imprezę wokół małego stolika na powierzchni 4 m2 może siąść jakieś 8-10 osób, a to już się robi tona na środku stropu. Jeszcze nie słyszałem, żeby taka impreza skończyła się u sąsiadów, więc... Chyba czas przesłać projekt do wyceny i zacząć kompletować sprzęt :P

Co do Euphylii - ogólnie ma się już bardzo dobrze. Zaczęła rosnąć, dzieli się, cała się pompuje. Także raczej po problemie.

Z ciekawości - ta Twoja 500 stoi w bloku?

Edytowane przez gryadam (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki przykład, że 4 kolegów ma stać blisko siebie i nie wpadnie do sąsiada to trochę nie trafione. Bo tych czterech kolegów nie będzie tam stało miesiącami, latami tylko może maksymalnie kilka godzin. Znam przykłady, że w bloku z wielkiej płyty ludzie mają akwaria po około 1000 litrów i nic się nie stało. Taka szafa, regał na książki też ważą kilkaset kilogramów i stoją w jednym miejscu latami i nie wpadną do sąsiada.

Stawiaj te akwarium i się nie zastanawiaj czy wpadnie do sąsiada, czy strop wytrzyma bo wytrzyma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek
[mention=27522]katani[/mention], blok z wielkiej płyty z lat 70-80. Stojąc na powierzchni 0,5 m2 z 4 kolegami na pewno bym się czuł niekomfortowo [emoji14] Ale raczej bym się nie bał, że wpadniemy do sąsiada. Tak na dobrą sprawę sofa z 3-4 siedzącymi na niej osobami waży 400-500 kg i też do sąsiadów nie spada. Wanna pełna wody z człowiekiem w środku to też jakieś 400 kg. Robiąc imprezę wokół małego stolika na powierzchni 4 m2 może siąść jakieś 8-10 osób, a to już się robi tona na środku stropu. Jeszcze nie słyszałem, żeby taka impreza skończyła się u sąsiadów, więc... Chyba czas przesłać projekt do wyceny i zacząć kompletować sprzęt [emoji14]
Co do Euphylii - ogólnie ma się już bardzo dobrze. Zaczęła rosnąć, dzieli się, cała się pompuje. Także raczej po problemie.
Z ciekawości - ta Twoja 500 stoi w bloku?
U mnie w bloku (lata 80) moje stoi i waży ze wszystkim z 950kg. Jak staną z 4 osoby przy szybie ze znajomych to dochodzi ze 300kg minimum dodatkowo.

Wysłane z mojego LG-M200 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 81

25.05.2018-01.06.2018

large.5b144fc98e1c8_tydzie81.JPG.79beeb0d9bf44902ba21218d95964588.JPG

Zbawienne glony

large_81.1.jpg.5ba0fd9a6f4559fad3972e28d1e23b41.jpgSPS-ów nie wykończyły azotany, a spadek KH. Ostatnio wyczytałem, że Milka jest szczególnie wrażliwa na wahania twardości węglanowej, więc zapewne dlatego straciła część tkanki, a azotany mogły się do tego jedynie przyczynić. W ogóle trochę sobie znowu ostatnio czytałem na temat idealnych parametrów wody morskiej i jak zwykle w mojej nanorafce jest nad czym pracować. KH na szczęście trzyma się w normie i widzę, że SPS-y ruszyły w ostatnim czasie ze wzrostem. W dół poleciały wapń i magnez. Magnez jest na idealnym poziomie 1320 ppm, wapń 390 ppm, czyli też w normie, ale chcę go delikatnie podbić do 420 ppm, więc podniosłem dawkę AF Calcium i dolałem z ręki 20 ml AF Ca Plus. Amoniak i azotyny niewykrywalne, azotany spadły do 7.5 ppm, więc patent z obniżeniem odpieniacza tak, że pieni bardziej na mokro póki co się sprawdza. W tym tygodniu planuję podmiankę, która też zapewne nieco obniży azotany i powinno być w miarę ok. Tyle odnośnie parametrów.

Tak, jak wspominałem, od momentu wyrównania KH ruszył wzrost SPS-ów, więc jestem zadowolony. Dodałem też AF Components Strong do płynów do Ballinga w ilości, wskazanej na ulotce (wcześniej leciała połowa dawki) i od tego momentu widzę lepsze wybarwienie koralowców, w szczególności SPS-ów. Poprawiło się też polipowanie, a dla tych, którzy są ciekawi, co z Euphyllią, wrzucam aktualną fotkę – jest naprawdę dobrze. Koralowiec wrócił do siebie i zaczyna się dzielić na kolejne główki, mam więc nadzieję, że będzie równie pięknie zdobił nowy baniak, który w tym tygodniu planuję już zamówić.

large_81.2.jpg.8fe75659ac2028bea2dbf2d1bb52bf39.jpgWiększość akwarystów traktuje glony jako zło konieczne. W okresie dojrzewania są, bo być muszą, ale potem znikają i tak jest dobrze. U mnie ostatnio wysypało zielone glony nitkowate na wylocie z panelu. W razie ich nadmiaru wiem, że przytnie je krab, który ma do nich dostęp z Seriatopory, a już kilka razy zdarzyło mu się kosić Loc-Line’a do czysta. Tym razem z pojawienia się glonów bardzo się ucieszyłem, bo są one w gruncie rzeczy nie wrogami, a przyjaciółmi, bo wyciągną z wody wszystko, co złe, albo czego jest w nadmiarze, a potem znikną. Szczególnie mam tu na myśli azotany, którymi przecież zielone glony w dużej mierze się odżywiają. Do tego zniknęło cyjano, przynajmniej z grubsza. W czwartek w momencie największego rozkwitu, czyli pod koniec fazy pełnego południowego oświetlenia odessałem, ile tylko się dało, a resztę wyciął krab i ślimaki. Na razie zostały tylko pojedyncze drobne punkciki, które albo wykończy ekipa sprzątająca, albo odessę je przy podmiance. W każdym razie jeśli chodzi o glony, to w nowym baniaku planuję możliwie duże refugium z wszelkiego rodzaju makroglonami, w tym glonami spaghetti, o które zamierzam dbać w takim samym stopniu, jak o główny baniak, zasiedlając je różnymi pożytecznymi żyjątkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 82

01.06.2018-08.06.2018

large.5b1aef43eea26_tydzie82.JPG.006954b089379f3142adcb37e4a5789f.JPG

Trochę chemii i mikroelementy

large_82.1.jpg.dd0d990312d8746a7807159dff059589.jpgPo blisko półtora roku prowadzenia akwarium morskiego doszedłem do wniosku, że walka o idealne parametry wody wcale nie jest najrozsądniejszym wyjściem. Moje początkowe podejście, opierające się na zasadzie „lej wszystko, byle okienka parametrów na reefstats.net były zielone” doprowadziło do wielu błędów. Później poszedłem w drugą skrajność i nie lałem nic, poza bakteriami, wyjaławiając wodę. Dopiero kiedy zweryfikowałem swoje podejście i zacząłem obserwować, co dzieje się z życiem, akwarium zaczęło rozkwitać. Przypomniałem sobie o tym w tym tygodniu, dochodząc też do tego, że książkowe parametry wcale nie gwarantują sukcesu, mogą bowiem nie odpowiadać potrzebom konkretnego systemu i konkretnych koralowców. A system i chemia wody morskiej są tak złożone, że zrozumienie ich i wypracowanie sobie metod reagowania zajmie mi jeszcze trochę czasu. Ale widać pewne pozytywy :)

W zeszłym tygodniu pisałem o zbawiennym wręcz pojawieniu się zielonych glonów nitkowatych. I faktycznie, glony trochę rosną, wyciągając z wody to, co szkodliwe. Azotany spadły tym sposobem do 5 ppm, fosforany cały czas na granicy wykrywalności. Wróciłem też do dozowania żelaza, a zwiększone do standardowych dawki mikroelementów w Ballingu dały się we znaki koralowcom i SPS-y znów pięknie wystawiają polipy, a LPS-y wybarwiają się na kolory, które do niedawna znów były niewidoczne, czyli wszelkie odcienie zieleni, czerwieni i fioletu (zapewne przez wzrost stężenia potasu i żelaza). Dodatek fluoru poprawił też fluorescencję koralowców, a niewielka kolonia cyjano, którą trzymałem w ryzach regularnym odsysaniem nie tylko przestała się rozwijać, ale zaczęła wręcz zanikać.

large_82.2.jpg.13987cbc82490d06e71cde898a07838c.jpg

Podmianka wody podbiła poziom magnezu (cóż… sól AquaForest – magnez po podmiance zawsze szybuje w górę) i chyba dodała nieco świeżych pierwiastków śladowych koralowcom. Wapń podbiłem do 410 ppm i przy dawce Ballinga 9 ml/dobę utrzymuje się na tym poziomie od zeszłego tygodnia. Dzisiaj podbiłem jeszcze o 10 i tak zostaje. KH poleciało w dół, więc kolejne zwiększenie dawki. Obecnie Balling leje się nieproporcjonalnie, 24 ml KH, 9 ml Ca i 9 ml SBS. Liczę, że niedługo się to wyrówna i będę mógł dozować w równych dawkach, ale znając życie do tego czasu przyjdzie czas na przenosiny baniaka.

Ekipa czyszcząca czyści, aż miło, a nowo zakupione ślimaki Engina sprawują się świetnie. Tną wszystko – od detrytusu zaczynając, na cyjano skończywszy. Trwa natomiast niestety wojna Ricordei z Rhodactisami, a w sumie to na odwrót, bo to Rhodactisy okazują się być bardziej ekspansywne i parzą moje Rico, zajmując coraz więcej terytorium. Ruszenie Ricordei może okazać się problematyczne, ale zaczynam się naprawdę poważnie zastanawiać nad przeniesieniem w inne miejsce Rhodactisów tak, aby oba gatunki mogły rosnąć spokojnie. Zwyczajnie szkoda mi korali. Jest też plan przesadzenia Tubipory nieco bardziej do przodu, na skałkę po zielonej Euphylii glabrescens, ale nie do końca wiem, czy to dobry pomysł. W każdym razie, żeby dalej rozwijać się akwarystycznie zainwestowałem w kolejny numer KORALA. Czasopismo naprawdę mnie wciągnęło i chyba wykupię prenumeratę, bo można się naprawdę sporo dowiedzieć, także polecam. Szczególnie początkującym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 83

08.06.2018-15.06.2018

large.5b2a169098896_tydzie83.JPG.27250271abd9b0495f8197e07f4f881d.JPG

Kiedy zgasną światła…

large_83.1.jpg.8e985ddf2c0da8897163481a06154a92.jpgTak, wiem, że z opóźnieniem. Niestety weekend miałem tak intensywny, że do dziś nie byłem w stanie wykrzesać z siebie kilku sensownych zdań w temacie ostatniego tygodnia w akwarium. Ale za to post z relacją z ostatniego tygodnia będzie na swój sposób wyjątkowy, ponieważ po powrocie z jednego z wesel, na których byłem właśnie w ostatni weekend, wpadłem na genialny pomysł zrobienia kilku fotek zbiornika w wydaniu mocno nocnym. Zdjęcia zrobione zostały w okolicach godziny 3:00 nad ranem. Zaczęło się niewinnie, od kilku fotek przy włączonej lampce nocnej. Niestety kolor zdjęć leciał mocno w żółty i zamiast skończyć na cyknięciu paru zdjęć w trybie auto, przełączyłem się na manual, żeby skorygować balans bieli i pozbyć się tego żółtego zabarwienia, które ostatecznie okazało się i tak dość ciekawym środkiem artystycznym. Oczywiście na korekcji WB się nie skończyło, bo niedługo potem w ruch poszły filtry, zabawy parametrami obrazu, na mniej lub bardziej artystycznych eksperymentach ze światłem, w postaci latarki LED z telefonu skończywszy. Efekty moich blisko godzinnych eksperymentów fotograficznych można zobaczyć na zdjęciach z tego posta. Dodatkowo przedstawiają one moje akwarium w nieprezentowanej dotąd odsłonie.

Obserwując nie pierwszy large_83.2.jpg.e392476f59c4ac72c53906ee98d06c76.jpgi zapewne nie ostatni raz nocne życie w akwarium dochodzę do wniosku, że noc to jedna z ciekawszych, aczkolwiek niedocenianych przez wielu pór funkcjonowania zbiornika. Pewnie dlatego, że mało jest zapaleńców (albo faktycznie słowo „zapaleniec” jest tutaj kluczowe), którzy są skłonni zarwać noc, aby spędzić ją, biegając z latarką wokół zbiornika i podglądając swoich podopiecznych. Natomiast jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, co do mikroświata, żyjącego w akwarium, to polecam kiedyś spróbować. Akwarium pięknie wygląda w ciągu dnia, albo wieczorem, przy aktynicznym świetle, w szczególności jeśli ktoś, tak jak ja, jest zafascynowany koralowcami fluorescencyjnymi. W nocy z kolei nanorafka ujawnia zgoła inny charakter. Z zakamarków skalnych wychodzi i wypełza wtedy wszelka „gadzina”, która za dnia jest niewidoczna, czy to za sprawą przyćmienia przez rybki i koralowce, czy zwyczajnie dlatego, że większość z tych stworzeń nie pokazuje się za dnia, ponieważ ryzykuje zjedzeniem przez ryby, czy krewetki. I tak po zapadnięciu zmroku na żywą skałę i piasek wylegają setki kiełży, Mysis, wieloszczetów, Spaghetti worm’ów i innych fascynujących stworzeń. Pojawiają się niewielkie ślimaki z gatunku Stomatella, inne bezkręgowce pieczołowicie oczyszczają skałę z resztek glonów i pożywienia, zaś koralowce wysuwają polipy w poszukiwaniu pożywienia.

large_83.3.jpg.942cf642ce196f2f4759efed132cf572.jpgZdarzyło mi się przy okazji tej nocnej eskapady sięgnąć po AquaForest Plankton Elixir i nakarmić LPS-y. Niesamowity widok polipów, wyłapujących z wody cząstki planktonu i transportujących je do otworów gębowych. I niesamowita strona podwodnego życia, ukazująca się jedynie w ciągu nocy. To jest główny powód, dla którego w nowym baniaku stanie spore refugium – już nie mogę się doczekać rozwijającego się tam życia. I wręcz zastanawiam się, czy nie poświęcę mu osobnej serii w ramach mojego kanału na YouTube’ie. Wzmianki z pewnością pojawią się też w dzienniku baniaka na forum. Mam lekki stres przed tą całą przeprowadzką, ale plan mam już mniej więcej w głowie ułożony, więc powinno być ok.

Co do parametrów wody – w piątek zrobiłem szybką podmiankę z odsysaniem syfku z podłoża. Piach ostatnio ruszam, z uwagi na to, że podczas przeprowadzki też z pewnością się pomiesza, a chcę uniknąć totalnego rozchwiania cyklu azotowego, wywołanego wyrzuceniem do wody dużych ilości produktów rozkładu, typu amoniak, azotyny i siarczany, uwięzionych w podłożu. Magnez po podmiance tradycyjnie w górę, KH w końcu unormowane gdzieś pomiędzy 7,3 a 7,7 dKH według testu Saliferta. Wapń na poziomie 410 ppm, więc podbiłem o 10 ppm. Reszta w large_83.4.jpg.3d019031454bd8d72d958ca23fae1837.jpgnormie, azotany utrzymały się na poziomie 5,0 ppm, więc albo częściowo są rozkładane przez odradzającą się populację bakterii nitryfikacyjnych, albo wyciągane przez glony. Cyajno nadal się utrzymuje, ale w niewielkim stopniu i póki co tylko odsysam. Liczę na to, ze zniknie po przeprowadzce, a jeśli przerodzi się w plagę, potraktuję je tak, jak ostatnio Mycosidolem Colombo. Koralowce w normie, moja pierwsza Lobophyllia w końcu widocznie zaczęła się dzielić (pojawiają się zrosty na styku nowych główek), a SPS-y ruszyły i nieco lepiej się wybarwiły. Teraz nic, tylko czekać na upragnioną przesiadkę na większy baniak. Cały proces zacznie się gdzieś na początku lipca (najdalej w połowie), a zakończy w okolicach sierpnia – września połączeniem dwóch akwariów – obecnego i nowego, w jeden system. Ponad 400l w obiegu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nieraz, zdarza się, że obserwuje akwarium w nocy z latarką w ręku i widuję zwierzęta, których za dnia nie widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto :P Przynajmniej widać, że morszczyzna to nie tylko kolorowe rybki i koralowce, tylko coś znacznie więcej. Do mnie na przykład dopiero po takich nocnych obserwacjach kiedyś dotarło, że w żywej skale siedzi cała masa organizmów, a system jest o wiele bardziej skomplikowany, niż się z pozoru wydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TYDZIEŃ 84

15.06.2018-22.06.2018

large.5b3370689bda9_tydzie84.JPG.cd067cb61e62651d2f64561867776cbd.JPG

Zguba się znalazła?

large_84.1.jpg.0c9935e67a25c55cfb03dfbcda32ac6d.jpg

Znowu poślizg. Ale tego typu poślizgi mogą się pojawiać do około pierwszego tygodnia sierpnia, bo jestem w trakcie remontu – urządzam lokum na nowe akwarium :P Niestety pochłania mnie to dość mocno, a przynajmniej na tyle mocno, że na opiekę nad akwa czasu robi się coraz mniej. Liczę na to, że po przeprowadzce baniaka i postawieniu nowego jakoś się to uspokoi. Dzisiaj albo jutro w odpowiednim dziale na forum pojawi się post z prośbą o weryfikację setupu nowego szkiełka i przejdę w końcu do zamawiania.

Co do wydarzeń tego tygodnia… Coś zaczęło się dziać z odpieniaczem. Ilość produkowanej piany stała się niewyobrażalnie mała. Po zdjęciu kubka ku górze szybowało dosłownie kilka pęcherzyków powietrza. Coś się najwidoczniej przytkało, bo po zdjęciu tłumika i silnym dmuchnięciu w wężyk, doprowadzający powietrze odpieniacz zaczął pienić jak szalony. Ale nie to jest tutaj istotą. Żeby dostać się do sprzętu musiałem zdjęć siatkę zabezpieczającą z okolic panelu. I przy okazji zajrzałem do środka. Nie wiem, czy mi się wydawało, czy faktycznie coś jest na rzeczy, ale zauważyłem zarys przepływającego Pterapogona. Odbicie w szkle? Fatamorgana? :P Albo coś z moją głową jest nie tak. W każdym razie już go więcej później nie widziałem, mimo, że próbowałem przerzucać media filtracyjne. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę to, że komory panelu są połączone rybka mogła się spłoszyć i schować, na przykład pod odpieniaczem… Będę próbował tam zaglądać, może się jeszcze pokaże. Przerzucając media filtracyjne w oczy rzuciło mi się coś jeszcze – siatka z wrzuconymi niedawno Biocubes’ami od ORCA Labs pokryta była w całości białym glutowatym nalotem.

large_84.2.jpg.a97e0d9ab7ace764871fe5f5516dde6a.jpgW siatce był też węgiel, który i tak miałem w najbliższym czasie wymieniać, ale po jej wyjęciu decyzja o wyrzuceniu medium była natychmiastowa. Zapach dosłownie mnie powalił, a biały glut był albo produktem rozkładu biocubes’ów albo wkład po prostu zapleśniał. Dzień po wyjęciu zrobiłem testy i azotany spadły do 3,75 ppm. Czyżby więc ten wkład był źródłem amoniaku, którego bakterie nie były w stanie przerobić, co poskutkowało wzrostem NO3? Nie wiem, ale korale też wyglądają na zadowolone po pozbyciu się tego specyfiku. Zamknięta od kilku dni niebiesko-zielona Acanthastrea znowu w pełni się napompowała, a Caulastrea też znacznie bardziej się rozrosła i zaczęła intensywnie polipować. W ciągu niespełna doby zniknęła też większość brunatnego nalotu na piasku a cyjano znacznie się zredukowało. Chyba zostanę więc przy sprawdzonych mediach, czyli serii AquaForest, ewentualnie w połączeniu z Chemipure Blue.

Jeśli chodzi o pozostałe parametry wody, KH się utrzymuje, magnez lekko w dół, wapń mimo podbicia o 10 ppm tydzień temu spadł do 400 ppm. Mam wrażenie, że dzieje się z nim dokładnie to, co z KH po wprowadzeniu Ballinga. Tak mi się wydaje, że po ustabilizowaniu jednego parametru leci kolejny i będzie tak aż do momentu podania równych dawek wszystkich płynów. Szkoda, że jak się ustabilizują, czeka mnie przeprowadzka :P Ale zawsze to jakieś nowe doświadczenie w dalszym prowadzeniu zbiornika, a przede wszystkim w nowym akwarium.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, akwarium żyje?


Brutto: akwarium 550 + sump 260l, start 20.12.2017. Filtracja: rollermat + skała + refugium, bez odpieniacza. Sprzęt: Akwarium 120x70x65h OW, sump 119x50x45h. Pompa Jebao DCP 10000,  Cyrkulacja 2x maxspect  XF-350, Jebao MW-22, Oświetlenie: philips Coral Care gen 1 v2 x 3szt.. Oświetlenie refugium Chinka LED.

Sól Fauna Marin Professional, dodatki AF, balling AF/CZDA. 50kg suchej skały Marco Rock's, nieco pukani.

Ryby i inne biegająco-pełzające: Ctenochaetus binotatus, 6x Pseudanthias squamipinnis, Zebrasoma flavescens, Lysmata amboinensis x 3, L. debelius, 4x Lysmata Seticaudata, 1x Neopetrolisthes oshimai, 2 kraby pustelniki Clibanarius africanus, jeżowiec Mespilla globulus, setki  slimaków turbo i columbelli, 1x  tectus, 1x strombus luhanus... Oraz kilka kg kiełży, równonogów, wężowideł i innego drobnego życia.

ce5058cc16516a9e06285a07538a7eb3u1610a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, czas wielkich zmian... Najpierw remont, później ślub, następnie całe zamieszanie okołoślubne i urządzanie sobie życia, wakacje, po czym powrót do pracy i normalności. Poskładanie tego do kupy zajęło mi trochę czasu, a tym samym brakowało go na jakąkolwiek działalność na forum. Tym samym w związku ze zmianą miejsca zamieszkania "Pierwsza kropla oceanu" przestała istnieć, ale... Niecały tydzień temu stanęło nowe :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ciągle się zastanawiam, jak to rozwiązać. Albo będzie post zamykający ten temat, jako wątek poprzedniego baniaka i link do nowego, albo poproszę o przeniesienie tematu do działu ze zbiornikami "oczko większymi", bo nie wiem, czy obecne 250l z sumpem jeszcze się łapie do tego działu i będę kontynuować wątek. Szczerze mówiąc, nie wiem.

EDIT

Właśnie zauważyłem w tym dziale wątek 220+60, więc łącza objętość systemu przekracza 250l, więc skoro mój ma 250l + sump, a bierzemy pod uwagę samo akwarium, to nadal się łapię. Więc prośba o pomoc do Was  - kontynuować ten wątek, czy wolicie nowy? W sumie nowe szkło, reszta w całości przeniesiona ze starego baniaka. Kilka rzeczy tylko dołożone.

Edytowane przez gryadam (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.10.2018 o 17:20, gryadam napisał:

Cóż, czas wielkich zmian... Najpierw remont, później ślub, następnie całe zamieszanie okołoślubne i urządzanie sobie życia, wakacje, po czym powrót do pracy i normalności. Poskładanie tego do kupy zajęło mi trochę czasu, a tym samym brakowało go na jakąkolwiek działalność na forum. Tym samym w związku ze zmianą miejsca zamieszkania "Pierwsza kropla oceanu" przestała istnieć, ale... Niecały tydzień temu stanęło nowe :D

I wszystko jasne. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i nowego akwarium :).

21 godzin temu, gryadam napisał:

Bo ciągle się zastanawiam, jak to rozwiązać. Albo będzie post zamykający ten temat, jako wątek poprzedniego baniaka i link do nowego

Ja bym zrobił właśnie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.