Skocz do zawartości
Nik@

Operacja: powiększenie akwarium

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc ryb juz w nowym domu, czesc sie aklimatyzuje. W 360 został jeszcze chrysus, wlazl gdzieś w piach. Ze skałą poszło gładko, nie rozleciała się. Najdłużej mi zeszło zagiewkę złapać. Zobaczymy jak pójdzie z chrysusem, jeśli go znajdę. 

Edit: wszystkie już złapane i w nowym domu. Szykuję jedzenie.

Bardzo mnie wystraszyla samiczka blazenka. Były odłowione, jako pierwsze. Po odlowieniu do wiaderka samiczka zaczęła mi odpadac, przewracala się na grzbiet, jak pijana. Wcześniej bardzo że mną walczyła o ukwiał, gryzla w dłoń, kiedy go zdrapywalam paznokciem. Ale jakoś doszła do siebie, pozwoliła mi nawet dłuższy czas trzymać ukwiał, żeby się zdążył przyssac do skały w nowym akwarium.  Aklimatyzowalam blazny razem z ukwiałem, może dzięki temu samiczka wróciła do przytomności.  

No i prawie miałam zawał przez malutka babeczkę elacatinus punctitulatus. To maleńka ryba, cały dzień wbijalam sobie do głowy, żeby o niej nie zapomnieć. Niestety chowa się w skałach a skały musiałam wyjąć.  Widziałam ja pod skałą, potem podniosłam całą konstrukcję, obejrzalam pod wodą, rybki w niej nie widziałam. No to wyjęlam całą skałę i dałam do kastry, w której było tylko trochę wody. Szukam ryby, nie widzę. Obeszłam akwarium 3 razy, nie ma. Wpadłam w przerażenie, wyjelam skałę, z kastry, ogladam dookola, no nie ma ryby.

Wyłączyłam obieg w 360, bo nie miałam zapasu wody i zaczęłam lać tę wodę do kastry, załamana, że ryba pewnie się tam dusi w jakimś skalnym otworze. 

Okazało się, że faktycznie była schowana w tej skale, pewnie spedzila w niej dobrych kilka minut bez wody. Przeżyła. Zaaklimatyzowalam, wpuściłam do dużego i widze, ze gdzieś się tam smyka. 

Jedyna rybka, której nie włożyłam do akwarium to chora babeczka ptereleotris evides. Nie je od 3 miesięcy mimo prób leczenia antybiotykiem, Preis Coly, herbtaną, artemiss. Próbowałam ja leczyć wszystkim. Nie wiem, co z nią zrobic. Zdechnie. To już pływający szkielecik. Nie mam pojęcia co jej dolega. Może jeszcze spróbuję kąpieli w ro? Ktoś tak kiedyś radził... albo ją to zabije, albo nie. Mogę jeszcze próbować potrójna dawkę artemiss. Preis Coly próbowałam że dwa miesiące temu potrojna i nie pomogło. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbowałam tej ostatniej deski ratunku. Rybka przeżyła kąpiel w ro, ale zdechla z godzine później. Może niepotrzebnie dałam jej jeszcze uderzeniową dawke artemiss. Strasznie mi jej żal.  Tyle miesięcy walki... na marne. Zamiast pomoc, dobilam ją. Ale i tak od 3 miesięcy powoli umierala z głodu, bo nie potrafiła nic przełknąć. Nie wiem, czy odebrałam jej ostatnia szansę na przeżycie, czy skrocilam agonie, ale łzy mi za nią lecą jak grochy. Do końca miałam nadzieję, że uda się ją uratować :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowa obserwacja: żółtek w 360l NIGDY nie pływał powyżej poziomu skał. Nawet do żarcia.  Czekał, aż żarcie spłynie niżej, choć inni wyjadali już od lustra wody.  Bardzo rzadko się zdarzało, że wypłynął ciut wyżej, kiedy kogoś przeganiał, ale to na ułamek sekundy. Nowe ryby były bezpieczne, kiedy chowały się pod lustrem wody. Śmiałam się, że mam żółtka z lękiem wysokości. 

Wczoraj ryba wpuszczona do 750 i dziś pływa po całym akwarium na każdej wysokości, nawet pod lustrem.  Szok. Zupełnie inny żółtek. Jest wyraznie zadowolony i z wielkosci akwarium i z nowej, lepszej kryjowki do spania.

Bałam się, że mi będzie męczył małego hepka, ale uznał jego prawo pierwszeństwa na terytorium i póki co nie zwraca na niego uwagi. 

Na razie jest dobrze, żadna ryba po wczorajszej przeprowadzce nie zdradza objawów stresu, nikt nikogo nie goni. Wszystkie jedzą. Nie mocze łap, ryby tradycyjnie zameldowały się przy szybie kiedy wróciłam z pracy, a kiedy podeszłam do akwarium z fioletowym kubeczkiem z zarciem,  jak zawsze bylo wielkie poruszenie. Teraz dwa tygodnie stresu dla mnie, czy  (tfu) jakieś kropki się nie pokażą.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minął tydzień od przeprowadzki, na razie nikt nie ma kropek. W tym dużym akwarium ryby zachowują się zupełnie inaczej. Są bardziej odwazne, nawet blazenki zaczęły wyplywac troszkę poza ukwiał, a wcześniej nawet do jedzenia nie wypływały. Blazenkowa mnie gryzla, kiedy do przeprowadzki odrywalam ukwiał, ale pozwala mi go przytrzymać, jak się odklei albo trzymać mu przy pysku jedzenie tak dlugo, aż on je złapie. Wczoraj karmilam obydwa ukwiały i blazny obydwu pilnowaly, czy jedzą. Popychały je od spodu pyszczkami, żeby pomóc w przełykaniu.

Ukwiały łażą, nie mogą sobie miejsca znaleźć, a porobiłam dla nich specjalnie dziurawą konstrukcję i coś nie są zadowolone.

Coraz więcej rybek zaczyna wcinać płatki z reki. Midas znalazł sobie niebezpieczną zabawę i igra z cyrkulatorem. Kiedy wyłączałam, to do niego wlazil i tylko mordkę z koszyka wystawiał. Kto ma ślizga musi uważać i nigdy nie korzystać z funkcji feed. Boję się, że któregoś dnia na chwilę braknie prądu, a po wznowieniu będzie po rybie... może przykleje jakąś siatkę od wewnątrz koszyka, żeby wariat tam nie właził?

Niby mało ryb, ale ruch jak w Salonikach :)

Właśnie zauważyłam, że temat kilka dni temu skończył rok. Długo zeszło to powiększanie akwarium ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domi. Całym sercem Ci kibicuje i trzymam kciuki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Nik@ napisał:

 

Właśnie zauważyłam, że temat kilka dni temu skończył rok. Długo zeszło to powiększanie akwarium ;)

Podziwiam tę wytrwałość :)

Ryby na pewno szczęśliwe z ilości miejsca. Planujesz dołożyć jeszcze jakieś pokolce?

Parametry po przekładce nie skoczyły?

Edytowane przez Pawel_Q (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mierzyłam parametrów jeszcze. Pewnie po dołożeniu ostatniej konstrukcji kh znów podskoczylo, jutro zmierzę. Ryby widać, że zadowolone, zwłaszcza żółtek. Nie poznaje tej ryby. 

Planuję jeszcze 2 pokolce, jednego z acanthurus (już zakupiony z promocji w jonafish) i naso lituratus i trochę drobnicy jak parka babek kopiacych, loretka i parkę nemateleotris magnifica. Marzy mi się jeszcze tetrosomus gibbosus, ale tej ryby nie ma w żadnym sklepie od roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Nik@ napisał:

Marzy mi się jeszcze tetrosomus gibbosus, ale tej ryby nie ma w żadnym sklepie od roku.

Nie boisz się trucizny? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego, ale bardziej się boję cubicusa. Ich toksycznosc jest podobna? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Nik@ napisał:

Nie wiem dlaczego, ale bardziej się boję cubicusa. Ich toksycznosc jest podobna? 

Na ten temat się nie wypowiem, ale na forum kilka osób pisało, że u nich nic złego się nie stało nawet gdy ryba padła w zbiorniku. Może wydzielanie toksyn jest czymś uwarunkowane? 

A myślałaś nad rozdymką?

Edytowane przez Pawel_Q (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Pawel_Q napisał:

A myślałaś nad rozdymką?

 

Nie myślałam , rozdymki mogą zjadać ślimaki, krewetki, kraby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo jest opinii, że nie ruszają dużych ślimaków i krewetek.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest sporo ryb, które bardziej mi się podobają, niż rozdymki. Już bardziej najeżka by mi się marzyła, ale one też lubią na żywe polować.

Jak dojdą te, które planuję to obsada już będzie dość gęsta :)

A gibbosusa chcę, bo ponoć wyjada ślimaki osiadle no i podoba mi się ta ryba. Mogłaby też być zwykła krówka, ale mam rozgwiazde i zaraz by ją zjadla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ mi Jonafish zrobił dziś miłą niespodziankę! Zabrali ze sobą w trasę zamowioną w weekend rybkę i resztę moich zakupow i odbiorę zamowienie w Gliwicach bezpośrednio od nich :)

Lepszego transportu rybcia mieć nie mogła.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Nik@ napisał:

Jest sporo ryb, które bardziej mi się podobają, niż rozdymki. Już bardziej najeżka by mi się marzyła, ale one też lubią na żywe polować.

Jak dojdą te, które planuję to obsada już będzie dość gęsta :)

A gibbosusa chcę, bo ponoć wyjada ślimaki osiadle no i podoba mi się ta ryba. Mogłaby też być zwykła krówka, ale mam rozgwiazde i zaraz by ją zjadla.

Nad gibbosusem też się zastanawiałem w kontekście ślimaków osiadłych. Mam w obecnym zbiorniku 25 kg żywej skały i chciałem ją dać do nowego akwarium, ale osiadłych jest tam niezliczona ilość.  W nowym zbiorniku już widziałem trzy osiadłe i muszę dziś je potraktować kropelką. Masz inne sposoby na te ślimaczki? :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam niestety, tylko ich naturalny pogromca. Usuwanie mechaniczne zawodzi, bo one sie szybko mnożą i zawsze jakiś dziad gdzieś przetrwa pod skałą albo przyjdzie z nową szczepką.

Właśnie aklimatyzuję nowego pokolca. Popełniłam dla wargatka taki kojec, z którego po 30 sekundach wargacz wyskoczył na "otwarty ocean", ale może pokolec nie będzie próbował wyi9skoczyć. Mam obawy, że żółtek mógłby go na wejściu obić, dlatego wolę spróbować najpierw kojca.  Na zdjęciu wygląda na ciasny, ale jest tam trochę miejsca. Mysle, ze lepsza klatka na kilka dni, niz na dzień dobry dostac z kolca w bok. Dorzuciłam też skałki i glony do środka żeby ryba miała gdzie się schować i troszkę zieleni miała ;)

dYhsn4B.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość laszek

Kropelka przy tych małych osiadłych nic nie da. One po rozmnożeniu łażą. Znajdują odpowienie miejsce i się osiedlają. Ogólnie są pożyteczne żywiąc się drobinami w wodzie. U mnie jakoś specjalnie nie stresują koralowców z wyjątkiem zoa. Im więcej "łazików" w akwarium tym wolniej się rozmnażają. U mnie mandaryny często zrywają pajęczyny i większe ślimaki. Jeżeli są w akwarium nie ma szans się ich pozbyć, bo nie jesteśmy w stanie zaglądnąć w każdy zakamarek skały. Poza tym że są ostre, brzydko wyglądają i czasami drażnią koralowce to są nieszkodliwe jak inne robactwo typu wirki czy nagoskrzelne.


Wysłane z mojego LG-M200 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To muszę się postarać o tetrosomusa gibbosusa i wpuścić do obecnego akwa. Zobaczę czy weźmie się za osiadłe, jeżeli tak to przeniosę skałę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykła krówka lactoria cornuta ponoć też je zjada, ale nie odpuszcza też innym slimakom i rozgwiazdom.

Kurcze, specjalnie z powodu żółtka zamontowałem kojec dla nigrofuscus, a żółtek tak się boi tego kojca, że nawet nie podpływa "obwąchać" nowego. A nowy się denerwuje w tym kojcu, lata z góry na dół i szuka wyjścia.  No co za tchórz z tego żółtka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Nik@ napisał:

Zwykła krówka lactoria cornuta ponoć też je zjada, ale nie odpuszcza też innym slimakom i rozgwiazdom.

Kurcze, specjalnie z powodu żółtka zamontowałem kojec dla nigricauda, a żółtek tak się boi tego kojca, że nawet nie podpływa "obwąchać" nowego. A nowy się denerwuje w tym kojcu, lata z góry na dół i szuka wyjścia.  No co za tchórz z tego żółtka.

U mnie żółty też jest pierwszy do ucieczki. Jak grzebie w zbiorniku to wszystkie inne ryby pływają, a ten tylko zza skały zagląda. Taka chyba ich natura ;)

Może zostaw kojec a rybkę wypuść i miej przygotowane lusterko gdyby coś się działo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rano chwilę obserwowałam żółtka. Zainteresował się mieszkańcem kojca, trochę się stroszył i "malował oko" ale nie próbował atakować. Nie wiem jeszcze co to oznacza.

Nowy się bardzo denerwuje w tym kojcu, pływa nerwowo, gora dol i szuka wyjscia, ale pokarm przyjmuje. Może jak wrócę z pracy to go wypuszcze? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Nik@ napisał:

Rano chwilę obserwowałam żółtka. Zainteresował się mieszkańcem kojca, trochę się stroszył i "malował oko" ale nie próbował atakować. Nie wiem jeszcze co to oznacza.

Nowy się bardzo denerwuje w tym kojcu, pływa nerwowo, gora dol i szuka wyjscia, ale pokarm przyjmuje. Może jak wrócę z pracy to go wypuszcze? 

Tan kojec trochę mały może dlatego się stresuje. Przygotuj lusterko. U mnie pomogło jak dokładałem ctenocheatusa do zebrasomy. Przez kilka dni było trochę spięć, a  później się dogadali i razem algi wcinają :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mały dla acanthurusa. Ale bałam się ryzykować. Po drodze z pracy poszukam w sklepie jakiegoś lustra, bo nie mam takiego, które można powiesić czy przykleić.  Co mozna jeszcze alternatywnie? Folia aluminiowa chyba zbyt niewyraźnie odbija, ale może znajdę coś innego, co ma efekt lustra, a nie jest ze szkła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja postawiłem na desce do prasowania zwykłe  lusterko obrotowe takie ze sklepu wszystko po 4,50 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postawiłam lusterko kosmetyczne i tylko zagiewka i błazenek się "przeglądaly". Żółtek ma nowego totalnie pod ogonem. Nowy się zwijal jak w ukropie podczas karmienia, da sobie radę. Ciekawe, czy kiedyś będzie mial takie piękne, tęczowe płetwy... załączam filmik, proszę nie krytykować, bo jeszcze jest bałagan do czasu, aż powiesze lampę i dołożę brakującą  część skały.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.