Skocz do zawartości
Jeremiasz79

Czas wakacji czyli ryby idą na dietę :)

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądając i czytając temat dotyczący likwidacji akwarium, spowodowanej nieobecnością domowników i pozostawienia go  bez opieki na czas wakacji, sam również zacząłem zastanawiać się; co będzie za kilkanaście tygodni gdy przyjdzie czas wakacji, wyjazdu na urlop i co dalej ?  Zacząłem więc trochę szperać dociekać temat i drążyć w tym kierunku co mówią doświadczeni akwaryści. Choć zdania jak zawsze są podzielone,  przyznam się, że widzę światełko w tunelu. Moim osobistym  głównym problemem byłoby dokarmianie ryb, ponieważ wszystko inne działa automatycznie co się jednak okazuje- ryby morskie bez pożywienia potrafią przeżyć nawet do 2 -3 tyg , ( niektórzy mówią, że nawet dłużej , ale kto to sprawdzi ? :P ) co więcej- taka wakacyjna dieta- wpływa  korzystnie na działanie systemu akwarium,  ponieważ nie odkładają się w nim resztki pokarmu mogące spowodować zwiększone stężenie azotanów czy innych związków chemicznych. Ryby także wydalają mnie strawionych resztek pokarmowych więc prawdopodobnie,  ekosystem zbiornika nie ulegnie zachwianiu. Zdaję sobie sprawę że poruszam tu tylko dość zdawkowy wątek nie uwzględniając czasu oświetlenia, podmiany wody, czy też działania filtracji. Ograniczam się tylko co do faktu dokarmiania ryb i korali. Zapewne, wielu doświadczonych akwarystów  będzie przeciwna  opinii, pozostawianiu akwarium samemu bez opieki , przez wzgląd na  słuszne racje- o których za chwilę się dowiemy :)  aczkolwiek,  myślę że zawsze warto szukać wielu rozwiązań niż decydować się na ostateczną decyzję zamknięcia tematu. Taką własnie metodą prób i błędów mam za sobą pozostawienie akwarium na 5 dni bez opieki, ( dokarmiania ryb itp)  po powrocie, wszystko funkcjonowało jak wcześniej. Parametry wody nie uległy zmianie, nic nie wychudło ani również nie zmieniło swego wyglądu. Może warto przeprowadzać takie małe treningi diety wakacyjnej  naszych akwariów,  zanim zdecydujemy się na radykalne skończenie z ulubioną pasją życia ? 

Edytowane przez Jeremiasz79 (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co zakładasz kolejny temat tego typu np. pierwszy z brzegu 

I kolejny 

i jeszcze trochę takich tematów znajdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemka Jeremiasz:D

Za wczasu się przejmujesz,dobrze kombinujesz Polak potrafi myśl ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem takiego podejścia. Moim zdaniem trzeba się zastanawiać nad każdym zwierzakiem, co będzie, kiedy wyjadę na wakacje, zanim się go kupi!

Ryby przeżyją dwa tygodnie bez jedzenia. Niektóre same sobie znajda żywe jedzenie w skałach, ale nie wszystkie. Człowiek tez tyle przeżyje, a nawet dłużej, ale czy głód jest przyjemnym odczuciem?  Pterapogon nosząc jaja nie je miesiąc, sama mam rybkę, która ponad miesiąc nie przyjmowała jedzenia z niewiadomych przyczyn, wychudła, ale ciągle była aktywna.

Ale pomijając stany chorobowe czy naturalne uwarunkowania, jak noszenie ikry przez samca, to chyba nie o to chodzi w tym hobby, żeby głodzić zwierzaki z premedytacją? Ryby przeżyją, ale czy nie staną się względem siebie bardziej agresywne? Szczęśliwe na pewno nie będą.

Kot czy pies pewnie tez dwa tygodnie bez jedzenia przetrwa, ale nikt w przypadku kotów czy psów nawet się nie zastanawia, jak długo one mogą nie jeść, żeby przeżyć.

Ale oprócz głodzenia ryb, zawsze można szukać innych rozwiązań:

1) karmnik automatyczny - dla mnie akurat jest to opcja nie do przyjęcia. Moje ryby nie ruszają żadnych granulatów, niektóre się skuszą na płatki, ale generalnie zainteresowanie suchym jest marne. Po drugie, niedawno był przykład na forum, kiedy karmnik się zaciął i wsypywał o wiele za dużo jedzenia. Skutek był gorszy, niż brak karmienia

2) ktoś z rodziny/ znajomych/sąsiadów - można przygotować wcześniej odmierzone porcje jedzenia w kubeczkach/woreczkach, opisać je, w jakim dniu z danego kubeczka/woreczka trzeba podać. Jeśli zostawi się załóżmy gotowe porcje na co drugi czy trzeci dzień (zaleznie, jak często ktoś może przychodzić), to i rybki będą szczęśliwsze i właścieciel spokojniejszy. Zawsze to lepiej dla ryb zjeść co 3 dni, niż nie jeść przez dwa tygodnie

3) zaprzyjaźniony morszczak -  najlepsza opcja. Nie dość, że nakarmi zwierzaki bez szczegółowych instrukcji, jak podawać mrożonki, to jeszcze zerknie na odpieniacz, oceni kondycję korali, może nawet parametry zmierzy. Zawsze można postarać się znaleźć kogoś takiego i się wymienić przysługami.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem odp na temat jednak, nie to miałem na myśli ( jeśli tak to zabrzmiało w mojej wypowiedzi )  pisząc o diecie dla ryb bądź  o zgrozo- głodzeniu ryb ( choć takie stwierdzenie nie padło w mojej wypowiedzi) - jest wręcz odwrotnie, to szukanie pomocy dla przeżycia,  a nie zagłodzenia ryb. Szukanie nowych, bądź istniejących rozwiązań bądź  też wiedzy, która umożliwi przetrwanie życia, nawet w spartańskich warunkach.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Nik@ napisał:

3) zaprzyjaźniony morszczak -  najlepsza opcja. Nie dość, że nakarmi zwierzaki bez szczegółowych instrukcji, jak podawać mrożonki, to jeszcze zerknie na odpieniacz, oceni kondycję korali, może nawet parametry zmierzy. Zawsze można postarać się znaleźć kogoś takiego i się wymienić przysługami.

Muszę namówić brata na morskie. Ale patrząc na jego akwarium słodkowodne to strach się bać powierzać mu cokolwiek oprócz moczarki kanadyjskiej ;]]

Zgadzam się z Dominiką. Większość ryb bez problemu wydoli tydzień lub dwa. Ale czy to jest dobre to już nie jestem taki pewien. Przyjaciel domu przeszkolony zawczasu to najlepsze wyjście.


Brutto: akwarium 550 + sump 260l, start 20.12.2017. Filtracja: rollermat + skała + refugium, bez odpieniacza. Sprzęt: Akwarium 120x70x65h OW, sump 119x50x45h. Pompa Jebao DCP 10000,  Cyrkulacja 2x maxspect  XF-350, Jebao MW-22, Oświetlenie: philips Coral Care gen 1 v2 x 3szt.. Oświetlenie refugium Chinka LED.

Sól Fauna Marin Professional, dodatki AF, balling AF/CZDA. 50kg suchej skały Marco Rock's, nieco pukani.

Ryby i inne biegająco-pełzające: Ctenochaetus binotatus, 6x Pseudanthias squamipinnis, Zebrasoma flavescens, Lysmata amboinensis x 3, L. debelius, 4x Lysmata Seticaudata, 1x Neopetrolisthes oshimai, 2 kraby pustelniki Clibanarius africanus, jeżowiec Mespilla globulus, setki  slimaków turbo i columbelli, 1x  tectus, 1x strombus luhanus... Oraz kilka kg kiełży, równonogów, wężowideł i innego drobnego życia.

ce5058cc16516a9e06285a07538a7eb3u1610a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak radzicie sobie z opróżnianiem odpieniacza podczas urlopu? Dla mnie to  jest największy problem.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, dari_a napisał:

A jak radzicie sobie z opróżnianiem odpieniacza podczas urlopu? Dla mnie to  jest największy problem.

do naszego odpieniacza jest specjalny kubek z mozliwoscia podpiecia wezyka i odprowadzania urobku do jakiegos pojemnika.


333375eadbb608d26a4bf0cc0be7a994u1584a14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kamas napisał:

do naszego odpieniacza jest specjalny kubek z mozliwoscia podpiecia wezyka i odprowadzania urobku do jakiegos pojemnika.

świetna rzecz


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z odpieniaczem w swoim wlasnym zbiorniku mialabym najmniejszy dylemat. Zdjelabym kubek na dwa tygodnie, zeby tylko odpieniacz napowietrzal wode. Ale ja już kilka razy tak miałam, że przy leczeniu ryb kubek bywał zdjęty przez kilka tygodni, wyjęte byly wszelkie adsorbery i moje od początku kiepskie parametry w tym czasie nie pogarszaly się. Moze koralowce i inni filtratorzy daja rade przez kilka tygodni pochłaniac bez wspomagania ten syfek? W kazdym razie wole zdjąć ten kubek i zdać się na biomasę, niz ryzykować, że zakiszony przez 10 dni urobek z odpieniacza miałby nagle wrócić do systemu w przypadku przelania. Ale to mam w swoim systemie przetestowane i zapewne w systemach z sps trzymanych na ulns to moze byc kiepski pomysl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ja zakładam karmnik automatyczny ustawiony na małe dawki raz dziennie - może rybki schudną - ale na bank nie będą głodować

mały odpieniacz - zdjąć kubek , większy - można np. podłączyć pompę dozującą (z ebaya - pojedyncza za jakieś 5-6$ do niej zasilacz i włącznik czasowy)

s-l500.jpg

 

 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jezdzilem na wakacje,zostawiajac ryby samym sobie,mialy sporo jedzenia na skalkach i nigdy im te dwa tygodnie nie zaszkodzily i po moim przyjezdzie nie rzucaly sie na jedzenie,jak robia to wyglodzone zwierzeta...Byl kiedys temat na tym forum o rybie,ktora wpadla do sumpa i zostala odnaleziona po wielu miesiacach...W akwarium latwiej przekarmic a nie niedokarmic...Jezeli sa to ryby,ktore grzebia w skalach nie widze zadnego problemu zostawic je na krotki czas a na ile to juz kazdy musi zaobserwowac swoich podopiecznych i ustalic sobie granice humanitaryzmu...Jesli chodzi o odpieniacz to zawsze ustawialem na minimum i sucha piane,wczesniej sprawdzajac przez ile dni zapelnia sie kubek.W obecnym zbiorniku,kiedy ustawiony jest na minimum urobku,mysle ze moglbym smialo jechac na trzy tygodnie,tym bardziej ze skimmer przy braku karmienia niewiele mial by do robienia,no chyba ze cos by padlo...


Zbiornik 75x80x29 cm. Deltec 600i DC, AI Hydra 26 HD, Maxspect Jump Gyre, polowka CP-25, Jecod 1200 DC...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy jakie ryby się zostawia, nie można uogólniać. Wargacze, mandaryny, garbiki itp. znajdą zawsze coś w skale, łatwiejsze gatunki pokolców również. Drapieżniki typu mureny, skrzydlice, groupery wystarczy obficie skarmić przed wyjazdem. A chelmony, anthiasy...? Tu sprawa ma się już inaczej, bardzo kiepsko to zniosą. Zdrowy, zahartowany chelmon da sobie radę, zapoluje na kiełże itp. Anthiasy, brzytewniki itp. a takie ryby widuję w galeriach na forum, to już lipa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.