Skocz do zawartości

Historia edycji

Słony leszcz

Słony leszcz

13 godzin temu, katani napisał:

Czarek problem w tym, że PO4 jest jeszcze wysoko a NO3 się skończyło. I jest ryzyko wystąpienia cyjano. Cyjanobakterie korzystają z PO4 i węgla a azot sobie sam z powietrza pozyskują. Nie chcę adsorberów pakować.

Ja to rozumiem. Tyle, że rozwój cyjano najbardziej napędza nie PO4, a wysoki poziom organiki (którą właśnie dozujesz). Dajesz duże dawki vsv, skończyło się NO3 to i bakterie przystopowały, w efekcie może się kumulować organika w wodzie, co właśnie może zaowocować zakwitem cyjano. Z resztą, intensywne namnażanie się drobnego życia (które głównie żywi się filmem bakteryjnym) też wskazuje na wzrastający poziom organiki. Dla mnie vsv to jak pedał gazu w samochodzie (i to nie ja wymyśliłem to porównanie, tylko gdzieś tam przeczytałem). Podnosisz obroty silnika, wszystko zaczyna pracować lepiej, ale łatwo przedobrzyć i skończyć w rowie. Jedna z opcji to dodać azotu i utrzymać dawkę vsv (dalej przyśpieszać). Druga to zmniejszyć dawkę vsv, żeby azotany nie były wyzerowane zupełnie i bakterie nadal mogły się rozwijać lub przynajmniej podtrzymywać swoją populację (utrzymywać prędkość, ale już nie przyśpieszać). No ale... ja tam nie mam zamiaru Was trzech pouczać, raczej to ja się dokształcam na Waszych wpisach, a chciałem tylko zwrócić uwagę, że ta ścieżka (takie rozkręcanie obrotów w akwarium bez końca) jest trochę ryzykowna.

Słony leszcz

Słony leszcz

12 godzin temu, katani napisał:

Czarek problem w tym, że PO4 jest jeszcze wysoko a NO3 się skończyło. I jest ryzyko wystąpienia cyjano. Cyjanobakterie korzystają z PO4 i węgla a azot sobie sam z powietrza pozyskują. Nie chcę adsorberów pakować.

Ja to rozumiem. Tyle, że rozwój cyjano najbardziej napędza nie PO4, a wysoki poziom organiki (którą właśnie dozujesz). Dajesz duże dawki vsv, skończyło się NO3 to i bakterie przystopowały, w efekcie może się kumulować organika w wodzie, co właśnie może zaowocować zakwitem cyjano. Z resztą, intensywne namnażanie się drobnego życia (które głównie żywi się filmem bakteryjnym) też wskazuje na wzrastający poziom organiki. Dla mnie vsv to jak padeł gazu w samochodzie (i to nie ja wymyśliłem to porównanie, tylko gdzieś tam przeczytałem). Podnosisz obroty silnika, wszystko zaczyna pracować lepiej, ale łatwo przedobrzyć i skończyć w rowie. Jedna z opcji to dodać azotu i utrzymać dawkę vsv (dalej przyśpieszać). Druga to zmniejszyć dawkę vsv, żeby azotany nie były wyzerowane zupełnie i bakterie nadal mogły się rozwijać lub przynajmniej podtrzymywać swoją populację (utrzymywać prędkość, ale już nie przyśpieszać). No ale... ja tam nie mam zamiaru Was trzech pouczać, raczej to ja się dokształcam na Waszych wpisach, a chciałem tylko zwrócić uwagę, że ta ścieżka (takie rozkręcanie obrotów w akwarium bez końca) jest trochę ryzykowna.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.