Skocz do zawartości

Historia edycji

jedikk1

jedikk1

Niecały tydzień później... 17 dni od zalania akwarium.

Okrzemki prawie całkiem zniknęły, pojawiło się odrobinę innych glonów, ale to bardzo rzadkie skupiska max 1x1 cm, i w zasadzie to są plamy wielkości przeciętnego obiadu dla jednej krewetki. Generalnie coś tam przeprowadza fotosyntezę, bo widać dość sporo pęcherzyków powietrza na skale i piachu po wielogodzinnym świeceniu.

Doszły jebałki RW-8, estetycznie w akwarium na plus, ale kontrolery szpecą nad akwarium. Poza tym te kontrolery to naprawdę tandeta, falowniki bujają niecałą dobę a już zdążyły się 2 razy zawiesić kontrolery i musiałem odłączać im zasilanie. Ale same falowniki dość fajne, potrafią fajną falę zrobić, nie są też tak głośne jak się spodziewałem, ale bezgłośne też nie są. Najgorzej jak ruszają i się zatrzymują, słychać wtedy pukanie. W dzień to nie przeszkadza, w nocy ustawione, żeby załączał się tryb nocny - konkretnie po zgaszeniu lampy akwarium odcina się dopływ światła do czujników. Żeby tak było, to niestety kontrolery muszą "cieszyć" oko swoją obecnością nad koroną akwarium... Ale przynajmniej w nocy nie ma tego stukania, tylko zaczyna się ciągły podmuch. Coś za coś, wolę się lepiej wyspać kosztem tych brzydali nad akwarium :) Poza tym, słyszałem ze trzymane w szafkach, gdzie jest wielka wilgotność, lubią padać.

Testy:

pH: ok. 7.7
KH: 10
NO2: 0
NO3: 0
Temp: 25
Zasolenie: 1.025

Plus przeterminowane testy:
Ca: 450 (maj 2017)
Mg: 1380 (wrzesień 2014!!!)

Trochę niepokoi mnie niewykrywalne NO2 i NO3, ale nic nie wskazuje na to, żeby miało skoczyć. Świecę po 12-13h na maxa. NO3 robiłem też testem Zoolka który mi został, podobnie jak stare Saliferty, to samo. Dodatkowo znalazłem testy na pasku papierowym 5w1... nie opieram się na wartościach parametrów które pokazują, ale z ciekawości ich użyłem i nawet one wskazują na niewykrywalne NO2 i NO3. Pomyślałem, że skoczę do pobliskiego zoologicznego i kupię jakieś suche jedzenie, wrzucę szczyptę albo trzy żeby nazwijmy to... zasymulować pierwsze życie w akwarium. Jak nie wywali po tym nic, to pojawią się pierwsi mieszkańcy.

Wyniki z przeterminowanych testów Ca i Mg skontroluję po zakupie świeżych testów :) może się okazać, że ich wskazanie są wciąż dobre...

Wrzucam zdjęcie z otwartą szafką, w niej  głównie bałagan. Sump jeszcze stary. Nowy już zamówiony.
Nowy sump będzie miał 2 komory plus zbiornik na dolewkę. W pierwszej komorze będzie moczył się odpieniacz, w drugiej będzie pompa obiegowa i reszta filtracji tj. około kilograma drobnych kawałków żywej skały, 2 litrowe siatki siporaxu, węgiel, w przegrodzie między komorami gąbka/wata. No i tak ma sobie działać.

Jeszcze słowo o kolejnym kroku wygłuszania rezonującego sprzętu jaki zrobiłem. Wyjąłem Sump i płytę na której stał z szafki, została 12mm karimata która jest pod stelażem, położyłem na nią kilka cegieł, pomiędzy nie wrzuciłem zwykłą watę higieniczną, na to położyłem nową 10mm sklejkę pod sump, na nią 12mm karimatę i sump. Cel był taki, żeby sump i urządzenia w nim pracujące nie miały styku ze stelażem (profil 8x8 cm tutaj) i nie przenosiły drgań na stelaż, plus żeby nie tworzyło się pod płytą pudło rezonansowe. Efekt? Dużo ciszej :) Chociaż odpieniacz jeszcze mocno słychać, to sądzę że będzie znacznie lepiej jak trafi do nowego sumpa, gdzie będzie zanurzony na 30 cm a nie na 16 (pompa będzie cała pod wodą, teraz jest nad) plus mniej "gołego" szkła będzie wystawało ponad wodę w sumpie, więc mniej rezonującej powierzchni. Spodziewam się że będzie ciszej :) Ostatni krok to będzie wygłuszenie szafki.

Znów chciałem zdać tylko szybką relację, i wyszło jak zwykle masa wypocin... No ale może komuś te informacje się przydadzą!

pozdrawiam!

 

DSC_2009.jpg

Sump - kąt.PNG

jedikk1

jedikk1

Niecały tydzień później... 17 dni od zalania akwarium.

Okrzemki prawie całkiem zniknęły, pojawiło się odrobinę innych glonów, ale to bardzo rzadkie skupiska max 1x1 cm, i w zasadzie to są plamy wielkości przeciętnego obiadu dla jednej krewetki. Generalnie coś tam przeprowadza fotosyntezę, bo widać dość sporo pęcherzyków powietrza na skale i piachu po wielogodzinnym świeceniu.

Doszły jebałki RW-8, estetycznie w akwarium na plus, ale kontrolery szpecą nad akwarium. Poza tym te kontrolery to naprawdę tandeta, falowniki bujają niecałą dobę a już zdążyły się 2 razy zawiesić kontrolery i musiałem odłączać im zasilanie. Ale same falowniki dość fajne, potrafią fajną falę zrobić, nie są też tak głośne jak się spodziewałem, ale bezgłośne też nie są. Najgorzej jak ruszają i się zatrzymują, słychać wtedy pukanie. W dzień to nie przeszkadza, w nocy ustawione, żeby załączał się tryb nocny - konkretnie po zgaszeniu lampy akwarium odcina się dopływ światła do czujników. Żeby tak było, to niestety kontrolery muszą "cieszyć" oko swoją obecnością nad koroną akwarium... Ale przynajmniej w nocy nie ma tego stukania, tylko zaczyna się ciągły podmuch. Coś za coś, wolę się lepiej wyspać kosztem tych brzydali nad akwarium :) Poza tym, słyszałem ze trzymane w szafkach, gdzie jest wielka wilgotność, lubią padać.

Testy:

pH: ok. 7.7
KH: 10
NO2: 0
NO3: 0
Temp: 25
Zasolenie: 1.025

Plus przeterminowane testy:
Ca: 450 (maj 2017)
Mg: 1380 (wrzesień 2014!!!)

Trochę niepokoi mnie niewykrywalne NO2 i NO3, ale nic nie wskazuje na to, żeby miało skoczyć. Świecę po 12-13h na maxa. NO3 robiłem też testem Zoolka który mi został, podobnie jak stare Saliferty, to samo. Dodatkowo znalazłem testy na pasku papierowym 5w1... nie opieram się na wartościach parametrów które pokazują, ale z ciekawości ich użyłem i nawet one wskazują na niewykrywalne NO2 i NO3. Pomyślałem, że skoczę do pobliskiego zoologicznego i kupię jakieś suche jedzenie, wrzucę szczyptę albo trzy żeby nazwijmy to... zasymulować pierwsze życie w akwarium. Jak nie wywali po tym nic, to pojawią się pierwsi mieszkańcy.

Wyniki z przeterminowanych testów Ca i Mg skontroluję po zakupie świeżych testów :) może się okazać, że ich wskazanie są wciąż dobre...

Wrzucam zdjęcie z otwartą szafką, w niej  głównie bałagan. Sump jeszcze stary. Nowy już zamówiony.
Nowy sump będzie miał 2 komory plus zbiornik na dolewkę. W pierwszej komorze będzie moczył się odpieniacz, w drugiej będzie pompa obiegowa i reszta filtracji tj. około kilograma drobnych kawałków żywej skały, 2 litrowe siatki siporaxu, węgiel, w przegrodzie między komorami gąbka/wata. No i tak ma sobie działać.

Jeszcze słowo o kolejnym kroku wygłuszania rezonującego sprzętu jaki zrobiłem. Wyjąłem Sump i płytę na której stał z szafki, została 12mm karimata która jest pod stelażem, położyłem na nią kilka cegieł, pomiędzy nie wrzuciłem zwykłą watę higieniczną, na to położyłem nową 10mm sklejkę pod sump, na nią 12mm karimatę i sump. Cel był taki, żeby sump i urządzenia w nim pracujące nie miały styku ze stelażem (profil 8x8 cm tutaj) i nie przenosiły drgań na stelaż, plus żeby nie tworzyło się pod płytą pudło rezonansowe. Efekt? Dużo ciszej :) Chociaż odpieniacz jeszcze mocno słychać, to sądzę że będzie znacznie lepiej jak trafi do nowego sumpa, gdzie będzie zanurzony na 30 cm a nie na 16 (pompa będzie cała pod wodą, teraz jest nad) plus mniej "gołego" szkła będzie wystawało ponad wodę w sumpie, więc mniej rezonującej powierzchni. Spodziewam się że będzie ciszej :) Ostatni krok to będzie wygłuszenie szafki.

Znów chciałem zdać tylko szybką relację, i wyszło jak zwykle masa wypocin... No ale może komuś te informacje się przydadzą!

pozdrawiam!

Sump - kąt.PNG

DSC_2009.jpg

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.