Skocz do zawartości

iKuro

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    81
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez iKuro


  1. Zacznę od tego:

    na pewno nie bierz Anet'y.

    Ostatnimi czasy królami na rynku były Anycubic I3 Mega oraz Ender 3. Celuj w drukarkę z metalową obudową.

     Anet A6 może ładnie drukować, ale trzeba do niej sporo cierpliwości. Ma problemy z drganiem ramy. Sam wszedłem w Anet A6 bo mam kolegę który swoją ustawił perfekcyjnie. Niestety nie miałem już takiego szczęścia i praktycznie zainwestowałem w nią jej równowartość a i tak skończyło się na wymianie wszystkiego oprócz zasilacza i płyty głównej.

    Inna sprawa to musisz wziąć pod uwagę że ten sprzęt wymaga czasu. Czasu na zrozumienie jej działania, wpływu poszczególnych elementów na wszystko. Potem dużo czasu/energii trzeba włożyć w Slicer aby nauczyć się z niego korzystać.

    Do tego każdy wydruk jest inny, wymaga innych ustawień.

    No i ostatecznie długość wydruku - trwa to długo. Drobne elementy drukujesz ~10-20 minut. Średnio tak 2h potrzeba żeby coś się wydrukowało. im mniejsza szybkość druku, tym większa szansa na dobrą jakość.

     

    Ale generalnie warto. U mnie po przesiadce na metalową ramę udało się osiągnąć całkiem fajne rezultaty, ale droga była na prawdę przez mękę :) po drodze uzbierałem części tyle, że jestem w stanie poskładać ze 3 drukarki ;P

     


  2. Generalnie koniki w zachowaniu są nieco podobne do mandarynów, tylko z szybkością u nich inaczej. Polują i obserwują akwarium, więc jak masz je bogate w życie - mysis i kiełże, to teoretycznie i dokarmianie co 2 dni nie powinno być problemem. Makroglony na pewno w tym wszystkim pomogą.

     

    Można też boostować kolonie dużego planktonu w akwarium zakupując "porcje zarodowe" - np własnie od Pana powyżej :)

     

    Jeżeli o Erectusy chodzi, to z tego co widziałem to preferują większe kawałki mięcha - duży mysis bądź kiełże były ich przysmakiem (jadły mrożonki).

     

    Ale jedno jest pewne, akwarium musi być dojrzałe, konkurencji pokarmowej musi być niewiele i musisz mieć możliwość karmienia. Co 3 dni to przesada (no chyba że Zosterae).

     

    Co do parametrów - ja też mówiłem, że dam radę :) Wtedy życie zweryfikowało w jak bardzo dużym błędzie byłem :) A próbując zbić PO4 zrobiłem większe zamieszanie w akwa niż to było warte.


  3. Miałem koniki, planuję podejście drugie, ale trzeba zadbać o wodę.

    Miałem problem z nimi. Ryby to jest za dużo powiedziane w ich przypadku :P Dają radę pływać pod prąd więc te wymogi są przesadzone. Natomiast dobrze jest im zrobić punkty gdzie nurt jest spokojny. Muszą mieć miejsca do których się mogą chwytać, i w których pokarm będzie się tylko powoli unosił.

    Karmienie pod pysk jak najbardziej. Mysis i artemia dla tych większych. Nie polecam H. zosterae - chyba że masz zaplecze faktycznie je karmić. Raz dziennie ale obficie też da radę dla tych większych, ale to jest takie minimum.

    A teraz najwazniejsza kwestia - PO4. Nie cierpią go i potrafią od niewielkich ich wartości padać. Dużo szybciej niż inne ryby. To, w połączeniu z wymogiem ich obfitego karmienia to proszenie się o problemy niestety.

     

    Inna sprawa że ja np miałem H. Erectus - mają dosyć szpiczaste ciało, w czasie kiedy prowadziłem walkę z PO4 miałem także problem z nitowatymi glonami. Jeden konik osiadł na swoim stałym miejscu, który swoją drogą od miesiąca był lekko zagloniony. Nie wyczaiłem że się w nie zaplątał i zanim się zorientowałem to było już za późno i konik już padał, nie chciał jeść itp.

     

    Z jednej strony poleca się aby miał makroglony jako punkty do chwytania się, z drugiej strony mogą się w nie zaplątać :D

     

    No i ostatni problem - jeżeli masz pecha, to samce mogą dostać "pęcherza" w brzuchu - nazbierają im się gazy w ich "torebce" i w sumie nie ma idealnej metody żeby się tego pozbyć - im gorsza woda, tym gorzej. te metody które znam, to użycie osłonki od igły od kroplówki i wyciskanie mu tego powietrza z brzucha, bądź delikatne przepłukiwanie czystą wodą z akwarium. Z tego co czytałem jak konik już tego dostanie to bardzo ciężko go wyleczyć z tej przypadłości.

     

    I ostatni problem to towarzystwo. Miałem dosyć spokojną obsadę, ale mimo tego moja babka ich nie tolerowała. Koniki nie uciekną i musiałem przy karmieniu za każdym razem pilnować babki bo "chapała" konika. Żadnemu się nic nie działo, ale trzeba mieć to na uwadze. Nie polecam ryb z dużymi otworami gębowymi :)

     

    Jeżeli chodzi o koralowce - to najlepiej nieparzące, ale też zależy od konkretnego gatunku. Akurat te które miałem są bardziej odporne na poparzenia, nawet są znane z tego że przesiadują w pobliżu bardziej parzących korali.

     

    Co do kupenia w polsce - znam tylko jedno miejsce gdzie je można dostać w polsce - zapraszam na PW. NanoKaczor jeszcze je hodował. W sklepie dostaniez je od święta, i za zabójcze ceny. 

     

    Można je kupić w niemczech, ale jestem w 90% przekonany że ich źródłem jest hodowla w Polsce :) Potem zostaje hodowla na florydzie, UK oraz australia :)


  4. "Formatka" ML jest trochę nieczytelna dla przeciętnego pracownika poczty. Zdarzyło mi się pracować na rozdzielni, i na prawdę nie idą tam pracować "ludzie z powołania" :P

    Jak pierwszy raz wysyłałem, to tak mi list obsłużyli, jakbym sam do siebie go wysyłał - pomieszał im się nadawca z odbiorcą. Na szczęście śledziłem przesyłkę na bieżąco, i zadzwoniłem na pocztę informując ich o przekierowaniu.


  5. Zależy jakich rozmiarów kiełże. Małe sztuki jeszcze mogą być, ale taki dorosły egzemplarz już nie przejdzie. Miałem H. Erectus, fajne stworzenia - kiełże to był taki max któremu dawały radę, dorosła artemia raczej im najbardziej rozmiarem pasowała.

    Z H. Zosterae jest problem z wykarmieniem faktycznie z tego co widziałem i słyszałem. Jak mają co jeść to nie ma problemu z mnożeniem się, ale one ponoć ciągle muszą jeść (swoją drogą mówi się, że Mandaryny też, karmię raz dziennie a jednak jest ok :P)


  6. Mam to na akwa 50cm i jest ok. Korale odżyły natychmiastowo - a wcześniej miałem 4x 24W świetlówki. - jak zoasy na dnie mi raczej wegetowały, tak to odzyło. Montipory także rosły bardzo powoli, tak w miesiąc powiększyły się 3 krotnie.

    Weź tylko pod uwagę, że Nemolight II to nie jest to samo co oryginał Nemolight. (2jka to chińczyk, jedynka jest chyba innego producenta)

    Ma sporo "minusów":

    1) Nie ma możliwości ustawienia cyklu dobowego. Rozpoczyna się on w momencie podpięcia lampy do prądu. Zanik prądu = rozsynchronizowanie cyklu. 

    2) Nie ma pamięci jeżeli chodzi o ustawienie jasności w trybie "ręcznym" - kanał biały i niebieski po utracie zasilania świeci na 100%. Nie ważne co się ustawi.

     

    Mimo wszystko jest to fajna lampka, a cykl dobowy jest na prawdę fajny. 

     

    Na chwilę obecną makro czeka na przycinkę ale wygląda to tak. Po roku walk z bryopsis i zlymi parametrami. (Zdjęcie robione starym iphonem :D)

    IMG-20190306-WA0000.jpg


  7. Polecam poczytać na internecie zalecenia przekrój/amperaż.

    Ten przewód to IMO overkill. Aż tak często nie będziesz ruszał tym kablem - ten jest dopasowany do niemal ciągłego ruchu.

    Weź jeszcze pod uwagę że zasilanie może wpływać na "sygnałówkę" (PWM) - niekoniecznie, ale może coś się dziać już przy takim prądzie (zakładam że na każdą nitkę dasz 1A)


  8. Tak tylko przestrzegę, żeby nie przestawiać się za szybko na Reef Salt. Po zmianie sps i lps mi zaczęły rosnąć i się dzielić... ale zacząłem mieć mega problem z Green Hair Algae. Może spróbuj kupić małe wiaderko Reef i mieszaj przy podmiankach pół na pół sea + reef. Jak zbiornik jest nowy to nadmiar składników odżywczych może być szkodliwy (IMO).

    A do przytyków wtrącę, że w tym przypadku to na prawdę wina soli. Ja po 8 miesiącach też nie mogłem wpuszczać niczego innego niż miękkie... Dopiero zmiana soli pomogła. Miękkich za to miałem już sporo i przyrosty też były dobre :)


  9. Tak od siebie dodam, że u mnie też występował problem z zanikającą Caulastreą, żadne SPSy mi się nie trzymały itp. Po jakimś czasie ddoszedłem do tego, że winna była sól - startowałem na "biedasoli" SeaSalt AF. Po przerzuceniu się na coś bardziej Coral Friendly - problemy znikły, Caulo mi odżyło i nawet podzieliło się w miarę szybko.

    Napisz faktycznie jakiej soli używasz.


  10. Mimo wszystko, polecałbym Ci, jeżeli jednak zależy Ci na zostaniu przy tych kablach, abyś zachował dużą ostrożność. Masz tutaj do czynienia z dużymi prądami. Na początku może być w porządku, ale później o ogień nie trudno :(

    Złącze DB9 którego używasz zaekranuj :) Ma metalową obudowę, więc dobrze będzie podpiąć przynajmniej masę do tego :)

    W załączniku bardzo pomocna tabela, na podstawie której można określić jaką grubość żyły do jakich prądów.

    https://www.powerstream.com/Wire_Size.htm

     

    Radzę przemyśleć jeszcze raz całość okablowania - ale fakt, bardzo fajnie to wygląda w obecnej wersji :)


  11. @pokson - czy ja dobrze widzę, że zwykłą skrętką zasilasz te ledy ? xD I to jeszcze 8 żył w ten sposób puszczasz (4 z dużym prądem?).

    Weź uruchom tą lampę na godzinkę, i sprawdź, czy ten kabel Ci się nie grzeje... Skrętka to jest typowo sygnałowy wynalazek, raczej nie jest dedykowany do przenoszenia dużej mocy. Tak samo DB-9 to typowo sygnałowa wtyczka. 

    Możesz, ale nie musisz prosić się o problemy tutaj :)

    Podpiąłeś chociaż ekran? :D

     

    Ale skrzynka zacna :) Sam bym taką chciał mieć jak zrobić :)


  12. Hej,

    Co do wentylatorków od siebie dodam:

    Polecam wentylatory marki Noctua. Są na prawdę dobre, mocne i ciche. Producent w paczce z tymi wiatrakami dokłada nawet sylikonowe stopki, na które owy sprzęt można przyczepić - ja osobiście przykleiłem je do szafki do chłodzenia na kropelkę i jestem bardzo zadowolony.

    Zasilanie ich jest standardowe - 5 lub 12V.

    Tylko nie są tanie - ok 50-60 zł za przeciętną dmuchawę szt 1 :) ale jest dosłownie bezgłośna.


  13. 37 minut temu, boo12 napisał:

    Jak pisałem wcześniej poszukaj sobie tematów o zagotowanym akwarium bo trochę tego znajdziesz gdzie wieszały się termostaty grzałek, a taki stc-1000 dla przykładu jak nie odczyta temperatury z sondy to wywali błąd, że jej nie widzi i grzał nie będzie, co do dolewek te trochę lepsze mają poziom górny i dolny dolewania a do tego 3 pływak bądź optycznie max zabezpieczający przed przelaniem

    Nie chcę już robić OT. Wiem, że takie historie się zdarzają - nie wykluczam takiej sytuacji jak najbardziej :)

    Co do dolewki - ok, mają, ale jak się odpowiednio spieprzy, to i tak przelejesz. Na prawdę można gdybać, że może stać się miliard różnych rzeczy które na codzień nie występują... W tym STC-1000 mamy przekaźnik. Przekaźnik tez może się skleić i mamy tragedię. Idąc twoją metodą wypowiedzi - poszukaj sobie tematów na stronach o elektryce/elektronice o sklejonych przekaźnikach i tez znajdziesz tego pełno :)

    Inna sprawa, że już Ci przyznałem rację - faktycznie nie wziąłem takiej sytuacji pod uwagę, jeżeli autor tematu chce się dodatkowo zabezpieczyć, jak najbardziej warto. Zwłaszcza że w gratisie jest sterowanie chłodzeniem. Natomiast czy uważam to za niezbędne? Już niekoniecznie, więc nie musisz mi już na siłę udowadniać jak bardzo nie mam racji.

    Nie znam tego urządzenia - pytanie, czy da się ustawić żeby jednocześnie działało "heat" i "cool" ? (skoro chcemy aby temp zadana na NTC była wyższa i zabezpieczała spaloną grzałkę, to musimy chyba też dopuścić opcje że oba przekaźniki będą załączone)

    @Wude - Swego czasu zrobiłem swój własny czujnik temperatury na układzie DS18b20 który "zamoczyłem"... w ciepłym kleju (akwa słodkowodne). Działało cacy, w takich przypadkach, kiedy czujnik jest cały zanurzony w medium mierzonym, jedyne co będzie trzeba wziąć pod uwagę, to opóźnienie pomiaru. W akwarium raczej mamy nieznaczne wahania temperaturowe, więc w najgorszym wypadku będzie po prostu później Ci reagował niż np grzałka na "takim samym setpoincie". Inna sprawa że w takich sytuacjach ważne jest też ustawienie czujnika względem grzałki. Jak przypadkiem włożysz ją w najzimniejsze miejsce, to może ci też głupieć całość. 


  14. 21 godzin temu, boo12 napisał:

    Oczywiście kolega @iKuro nie bierze pod uwagę możliwości zawieszenia się termostatu grzałki i ugotowania zawartości akwarium, przecież po co robić zabezpieczanie grzałki. Tak na poważnie polecam koledze poszukać wątków o zupie rybnej w akwarium nie jest to, aż tak rzadka przypadłość

    Fakt, nie wziąłem takiej opcji pod uwagę. Ale jak już tak na to patrzymy, to na prawdę można przesadzić. A co jak się spali drugi termostat przy okazji? Zrobimy trzeci zabezpieczający? A co np z pompką do dolewki i czujnikami poziomu? tutaj rzadko stosuje się podwójne czujniki poziomu, a też jest ryzyko zachwiania chemii w wodzie. itp itd :)

    Zdroworozsądkowo IMO nie ma dalej sensu. Można zrobić tak, jak powiedziałeś, ale uważam że to jest dokładanie sobie gratów do szafki :) 


  15. Termostat na grzałce nie ma znaczenia. Termostat zewnętrzny będzie przełączał przekaźnik sterujący grzałką i będzie ją zapalał i gasił w zalezności od temperatury na czujce termostatu.

    Czy to ma sens? Nie. grzałka może odczytywać zupełnie inną temp niż termostat. Jak ustawisz termostat na grzanie powyżej 22 stopni a na grzałce powyżej 26 to grzałka nigdy ci się nie załączy itp. Musiałbyś "organoleptycznie" sprawdzić jakie ustawienia czego załączały by tą temperaturę jak chcesz. Ale jak się termostat zepsuje, to grzania nie będziesz miał wcale.

    Ale dla samego chłodzenia "po taniości" to sens to może mieć.


  16. No, niestety przekonałem się o tym trochę za późno :) Poza tym niektóre LPS'y mi żyły - Clavularia np rosła (choć powoli). Tubastrea (tak wiem, inna bajka :P) też nie marudziła.

    Inna sprawa że w tym czasie zaczął mi się filtr RO zużywać, więc na niego zwalałem szukając przyczyny. Poza tym mając jednego SPS'a myślałem, że tak źle nie będzie :)


  17. Hej wszystkim.

    Od ostatnich zdjęć trochę doszło korali. Kilka "na próbę". Kilka niekoniecznie :)

    Było też problemów sporo - praktycznie żaden SPS a nawet sporo LPS mi się nie chciało utrzymać.

    Okazało się, że winowajcą była... sól ;) Na początku używałem Sea Salt Aquaforestu. Przerzuciłem się "na chybił trafił" na Probiotic Reef Salt + samo Reef Salt i problemów jak ręką odjął... No może z wyjątkiem tego że glony chętniej rosną. I to nie te co bym chciał ;)

    Tak to teraz wygląda jak na załączonym zdjęciu.

    I muszę przyznać, że najlepiej temu akwarium robi fakt, że mnie w domu częściej nie ma niż jestem ;) Może takie moje szczęście, że na czas moich zjazdów do domu muszę całą większą pielęgnację robić itp, ale faktem jest że im mniej tam rękę się wkłada, tym lepiej wszystko wygląda.

    Parametrów nie podam, bo nie mierzę aż tak często. Otwierające się SPS'y i LPS'y mi wystarczą jako wyznacznik - zielona montipora rośnie, mam jakąś brązową "szpiczastą" montiporę i seriatoporę zieloną (inną niż ostatnio, tamta padła w Sea Salcie). Miękkie też spoko, jak widać Capnella mocno zwiększyła swoje rozmiary :) Zoasy i pseudogorgonie też pięknie rosną.

    O grzybkach nie ma co mówić - jak dotąd tylko jeden, ten zielony mi się podzielił. 

    W niedługim czasie planuję modernizację lampy - wywalam dwie świetlówki i wymieniam jednak na LED'y coś w stylu 20W RB + 3-6W Full Spectrum + 3W/9W 10000K. Tak, żeby doszło do 40W w LED.

    Ale to zostawiam sobie na "po świętach".

    Mam przygotowane już sterowanie po www, muszę dopracować tylko szczegóły (niestety ESP8266 resetuje się i gubi czas, a NTP nie jest idealnym rozwiązaniem do pilnowania czasu, więc planuję wrzucić tam jakiś układ RTC)

    Planuję też modyfikację stelaża pod lampą tak, aby lampa była trzymana tylko z jednej strony. Muszę całość rozebrać i pomalować, bo niestety elementy do wystawy sklepowej wyglądają ładnie, pod warunkiem że w pobliżu nie ma wody z solą :) (a robiłem ICP gdzie mi wskazało podniesione aluminium ;P no i cynę - dużo lutuję w domu, choć w innym pomieszczeniu i przy oknie)

    Od czasu włożenia "żywej" skały z Erybki parametry mi dosyć znacznie podskoczyły - NO3 w okolicach 25, PO4 0,25. Powiedzmy że rybom i makroglonom bądź miękasom to nie wadzi, ale to był mój główny podejrzany, kiedy SPS'y mi padały jak mrówki w tydzień od włożenia (jak pisałem, jednak problemem była sól). Dla tego doraźnie stosuję co jakiś czas wódkę. Z początku codziennie 1ml spirolu leciał (w sumie czystsza wersja wódki), ale teraz skapnie to co drugi, trzeci dzień. Wszystko zaczęło się jeszcze chętniej otwierać po tym zabiegu :)

    Podmianki z reguły staram się co tydzień jak jestem w domu. Dosyć duże bo ok 30L. Ale jak mam wyjazd, to staram się nie rzadziej niż 2-3 tygodnie :) Często trzeba prosić o wsparcie znajomych, bo narzeczona 30L beczki solanki nie jest w stanie dodźwigać do akwarium, a ja bawię się w najlepsze w jakiejś Turcji czy innej Anglii:D

    Fotka z robiona z telefonu, na moją prośbę, wykonana przez narzeczoną :)

    Tak, wiem, że Euphylia z konikami nie bardzo. Wpadła do nas na próbę, jako "Wskaźnik jakości wody" mniej więcej w momencie zmiany soli. Swoją drogą gdzieś wyczytałem że np takie Barbouri mają dosyć twardy pancerz, i są w stanie chwytać się SPS'ów parzących bez większej szkody(?)

    W dodatku, chyba zaszczepiłem sobie akwarium mikrofauną, bo jak tylko mi zarośnie glonami szyba przednia, to widać pełno różnego życia, którego wcześniej nie było. A zakupiłem swego czasu od nanokaczora kilka butelek z różnymi żywymi pokarmami - wygląda na to że się opłaciło, bo mandaryn wydaje się byc odkarmiony, a i babka kopiąca też chuda nie jest :)

    Historio swego czasu wylądował tutaj z "objawami ospy"... Ale wydaje mi się że to raczej ten pokarm żywy go obsiadł :D Bo ani na chwilę nie wykazywał się ospałością, jadł jak miał jeść, a po tygodniu stosowania czosnku, jedyne co się zmieniło to to, że kropki mu zniknęły. Inne ryby nigdy nie miały kropek.

     

    Na chwilę obecną mam największy problem z magnificami. Myślałem, że akwa ma wystarzcająco kryjówek, i dwie magnifici z tej samej dostawy lać się nie będą. Zwłaszcza że pływały w tym samym baniaku itp. Niestety, jedna jest ciągle gryziona. Próbowałem odłowić jedną przez parę dni, ale zaprzestałem, kiedy mi "ta agresywna" z akwarium wyskoczyła przez 10mm szparkę, którą miałem między siatką do łowienia ryb a siatką osłaniającą akwarium :). Po świętach spróbuję pułapkami, ale wydaje mi się, że jedyne co złapię to babkę kopiącą - zje wszystko co jej w pysk wpadnie. A trochę tego pyska ma... :P Rozwalanie akwarium nie wchodzi w grę.

    20171208.jpg


  18. A tak z podpowiedzi praktycznych - jeżeli dobrze mi się wydaje, to te cegiełki to okleina jakaś? :)

    Jak tak, to możesz spróbować powycinać kawałki tego co jest powieszone na ścianie i powklejać nowe np w pionie żeby się to wkomponowało ładnie. Swego czasu miałem pokój podobnie udekorowany i żeby to zrobić "ładnie" to wycinaliśmy cegiełki i dosztukowywaliśmy :)

    Ale... wtedy "fugi" nie będzie widać :)


  19. Liczbami Ci nie podam, ale tak, im wyżej podniesiesz belkę, tym mocniej musisz nią świecić aby otrzymać takie samo natężenie światła na powierzchni. Przy czym efektywność ściśle zależy od gęstości przestrzeni przez jaką owe światło przechodzi. Inaczej przez suche powietrze, inaczej przez wilgotne, inaczej przez wodę a jeszcze inaczej przez szkło. Przy siatce to już w ogóle dzieje się magia (dyfrakcja).

    W tym wszystkim jest tak wiele zmiennych że ciężko jest powiedzieć coś "definitywnie" :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.