Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'valonia'.


Nie znalazłeś tego, czego szukałeś? Spróbuj wyszukać:


Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Dział dla Sponsorów
    • Sponsorzy Serwisu
  • Działy główne
    • Regulamin Forum NR
    • Sprawy Forum
    • Ogólny
    • Dla nowicjuszy
    • Ryby
    • Korale
    • Inne bezkręgowce
    • Identyfikacja
    • Rozmnażanie
    • Rośliny morskie - glony, makroglony
    • Plagi
    • Szpital
    • Sprzęt
    • Technika
    • DIY
    • Chemia
    • Fotografia morska
    • Konkursy
    • Globetrotter
    • Filmy w TV, ciekawe wydarzenia
    • Nasze akwaria
    • Nasze akwaria NP
    • ReefMax Klub
    • Dystrybutorzy
    • Zloty, spotkania...
    • Sklepy
    • TOTM
    • Off-Topic
    • ZEOvit FanKlub
    • Czyściec
  • Targowisko
    • Regulamin Targowiska
    • Sprzedam
    • Kupię
    • Oddam
    • Przyjmę
    • Zamienię
    • Archiwum Targowiska

Blogi

  • tomaszek300l Pomoc Zielona Gora
  • DawPiBlog
  • jacek_1970_Blog
  • RumunBlog
  • SkalaBlog
  • luft bloguje
  • Zalej Baniak
  • kostka czy prostkąt
  • apaczykBlog
  • Solniczka
  • Blog Przemka
  • Solniczka w Toruniu - oczami nowicjusza
  • kamilciae333Blog
  • Celi77_Reef
  • kwes
  • kpiotrek - Vol. 2 czyli ponad czterysta w obiegu
  • Rafa0302Blog
  • Robert-reef-Blog
  • jaaa ciee
  • Solniczka w baniaku
  • FoxRacingBlog
  • Iro72Blog
  • Północna solanka
  • Reef Tank Gdańsk
  • akarka-144l-Kraków
  • BeowulfBlog
  • 300saltwater
  • ANIA MALWIABlog
  • leszeklozowski
  • jackami- nowy morszczak
  • Nowa solniczka-początkujący 363 litry
  • Chopen82Blog
  • Reksio z Wałbrzycha
  • Solone płockie
  • Historia pewnego baniaka
  • Stefan, Lucjan i spółka
  • ksenia.pawelBlog
  • Akwarium na biurku w pracy
  • jaka lampa?
  • Reefjunkie
  • Identyfikaca

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Strona WWW


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Imię


Skąd:


Zainteresowania


Akwarium

Znaleziono 723 wyników

  1. TYDZIEŃ 31 09.06.2017-16.06.2017 YouTube'owy fail i kampania przeciw glonom Zacznę od tego, że czasu w tym tygodniu miałem tak mało, że nawet nie zdążyłem zrobić testów... Chwile, które spędziłem na obserwowaniu akwarium potwierdziły moje obawy, dotyczące babki - nie widziałem jej nadal i prawdopodobnie odeszła na wieczną rafę :-( W połowie tygodnia wybrałem się do Aquario z zamiarem zakupu rozgwiazdy, ale zdecydowanie mi to odradzono, więc nie dyskutowałem i stwierdziłem, że po raz ostatni spróbuję z babką. Jestem umówiony, że będę miał odłożoną taką, która na pewno przyjmuje mrożonki. Pozostaje więc czekać. Główną motywacją jest tutaj widok bielutkiego i czystego piasku, który aktualnie nieco się zabrudził. I tak, patrząc któregoś dnia na baniak postanowiłem rozpocząć moją kampanię przeciw glonom. Celem na najbliższe tygodnie jest doprowadzenie akwarium do takiego stanu, aby możliwie w jak największym stopniu wyeliminować glony. Aby powstrzymać rozwój brązowych glonów na piasku w pierwszej kolejności odstawiłem wszystkie odżywki i pokarmy dla korali, typu fitoplankton, aminokwasy, itd. Efekty zaczęły być widoczne już po kilku dniach. Dodatkowo po ostatniej wizycie w Aquario przyniosłem dwa nowe Nassariusy i jedną Babylonię. Babylonia oraz jeden z Nassariusów trafiły do baniaka głównego i przekopują piasek, który jest w coraz lepszym stanie. Drugi Nassarius został natomiast wpuszczony na próbę do panelu, aby sprawdzić, czy będzie go mniej więcej oczyszczać. Brak czasu, spowodowany pisaniem wniosku o projekt spowodował niestety zastój na moim kanale YouTube'owym. Do końca weekendu miały być wrzucone grafiki, a nie dodałem nawet kolejnej wideorelacji... Ale zamierzam to nadrobić w najbliższym czasie. Także mam nadzieję, że teraz pójdzie to już jakoś mniej więcej z górki... I przyznam się szczerze, że prowadzenie kanału wcale nie jest taką prostą sprawą. Żeby to ogarnąć na jakimś przyzwoitym poziomie, nie ograniczającym się jedynie do wrzucania kolejnych filmików, potrzeba naprawdę sporo czasu. Do tego stopnia, że kręcąc 2-3 minutowy filmik jego edycja, dodanie napisów na początku i na końcu, znalezienie i wrzucenie jakiejś sensownej muzyczki na podkład i zapisanie tego wszystkiego to około 2-3 godziny pracy. A w odległych planach mam przynajmniej nagrywanie krótkiej narracji do filmików. I w związku z tym, żeby to jakoś logicznie pomontować szukam dobrego i najlepiej darmowego programu do edycji wideo. Ktoś może coś polecić? Tylko nie Windows Movie Maker xD Z racji tego, że w temacie zrobił się trochę przestój, za moment wrzucam kolejną aktualizację z bieżącego tygodnia. TYDZIEŃ 32 16.06.2017-23.06.2017 Fail faila failem pogania... Ma-sa-kra.... Wychodzi na to, że znowu jestem w dołku posolonej sonusoidy. Problem tkwi w tym, że zaczyna mnie to powoli demotywować. Może jak w końcu wpadnie jakiś kolejny, nawet drobny sukces, to będzie jakoś lepiej. Po pierwsze, o mało co nie zabiłem swojej Milki... Informacja "To nie jest zwierzę dla początkujących" w określeniu stopnia trudności hodowli tego korala zmotywowała mnie do poczytania nieco więcej na jego temat. I gdzieś w odmętach Internetu znalazłem informację, że korale te lubią silny przepływ wody. Chcąc jak najbardziej Milce dogodzić bez chwili namysłu ustawiłem na nią wylot pompki cyrkulacyjnej. I tak Milka zaczęła marnieć. Najpierw schowała polipy, potem zaczęła bieleć przy podstawie od strony, na którą skierowana była pompka, w pewnym momencie odsłonił się tam nawet szkielet. Co ciekawe, od przodu wszystko było w porządku, dopiero jak zajrzałem któregoś dnia od strony pompki uświadomiłem sobie, co się dzieje. Reakcja była błyskawiczna - wylot pompy w bok, Loc-Line z panelu w stronę Milki i innych twardzieli i dwie pieczenie, upieczone na jednym ogniu: po pierwsze Milka po kilku dniach wypuściła w obumierającym miejscu polipy, blade, bo blade, ale zawsze, a po drugie wszystkie SPS-y mają teraz stały dostęp do jedzonka i AquaForest Life Source, które wlewam do panelu. I chyba im służy, bo Montipory dotarły z białymi końcówkami, które teraz zaczynają powoli obrastać tkanką i polipami. Ale fail z Milką i cyrkulacją to dopiero wierzchołek góry lodowej... Nie wiem, jakim cudem się to stało, bo całe akwarium mam przykryte drobną siatką florystyczną, ale Gobiodon okinawae musiał gdzieś znaleźć dziurkę w tej zaporze i tym sposobem znalazłem go wysuszonego na podłodze. Rybka szybko stała się moją ulubienicą, więc strata boli podwójnie. I na pewno będę polował na kolejną, może nawet parkę. Pomacentrus alleni też zrobił się jakiś płochliwy i chowa się po skałkach, a nie pływa w toni, jak na początku. Do tego na podstawce stalowej Montipory pojawił się cieniutki, fioletowy kożuszek cyjano. Obserwuję go od kilku dni i nie rozrasta się, a w nocy nieco redukuje. A jakby tego było mało, zauważyłem znowu w dwóch miejscach kulki Valonii. Dosłownie może ze 3 w sumie, ale jednak są. Od 2 dni podwoiłem dawkę bakterii, żeby stworzyć cyjano konkurencję pokarmową i spróbować zdławić dziada w zarodku, zanim pokryje kożuchem całą skalę. Parametry są ok, więc zastanawiam się, czy przyczyną nie jest wysoka temperatura wody, która ostatnio znowu skoczyła do 27-28 stopni... Chyba faktycznie czas zamontować wentylatorki... Nie wiem, co zrobić z Valonią - rozwiązania widzę dwa - albo Mitrax, albo ręczne oderwanie tych kilku kulek. Tylko czy to się nie rozsieje? Wyskoczenie babki zmotywowało mnie w końcu do zmontowania pokrywy z siatki i kątowników PCV. Jest gotowa w połowie, jak ją skończę, to pochwalę się efektami. Co by nie było tak pesymistycznie - do obsady akwarium dołączyło kilka nowych stworzonek: malutka Valenciennea sexguttata, która w końcu doprowadza piach do absolutnej czystości, mimo że Nassariusy i Babylonie też sporo zrobiły, Calcinus elegans, czyli długo wyczekiwany niebieskonogi pustelnik, w miejsce tego, którego straciłem podczas wylinki oraz 2 ślimaki Trochus histrio, które trafiły do panelu w roli czyścicieli w miejsce Nassariusa, który sporo wyczyścił, ale jak się okazało, w cudowny sposób przewędrował do zbiornika głównego. A niech sobie kopie... No i optymistycznym akcentem na zakończenie niech będzie informacja, że w moim akwarium zaroiło się od malutkich ślimaczków –są Tectusy, Turbo i Stomatelle. Tectusa zawuażyłem jednego, Turbo jest chyba z 6 i conajmniej 4 Stomatelle. Więc przynajmniej ślimaki mnożą się na potęgę No i zamieszkiwana przez błazenka Euphyllia również zaczęła się dzielić.
  2. MrTrulosek

    Coś wyrosło ?

    Czyli wywalić ? Jest zielone Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka Potwierdzam ze to jest valonia i jest jej jeszcze malo i tylko w 3 miejscach to jest glon tak ? Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka
  3. maciej01

    Coś wyrosło ?

    Jak dla mnie to valonia.
  4. rob_taczis

    Coś wyrosło ?

    Valonia .Można delikatnie odrywać .Po oderwaniu kulki mogą zrobić się miękkie.
  5. Gothmog

    Coś wyrosło ?

    Valonia Wysłane z mojego XT1650 przy użyciu Tapatalka
  6. Wiciak

    Kosteczka 125

    Dzień 52. Nareszcie odebrałem sump, pierwsza rybka babka valenciennea sexguttata oraz pierwsza inwazja - valonia przywleczona na pierwszej szczepce. Aktualnie jest w natarciu ale planuję kontratak w postaci mitraxa. Dodatkowo czyscik flipper max - cudeńko.
  7. Na taki litraż jeden mitrax to mało, a valonia potrafi szybko się rozprzestrzeniać.
  8. 46 dzień od zalania Coraz więcej dzieje się w akwarium. Glonów coraz mniej, tak szybko ich ubywa, że wydłużyłem świecenie do 8/10h. Żółtek okazał się skuteczny z walką z glonami niczym drużyna A, dzielnie wspomagany przez krówkę i ślimaki. Pojawiła się za to valonia, sztuk jeden ale dzięki temu przekonałem się do konieczności zakupu kraba mitraxa, no cóż piękny nie jest ale w sumie nawet zaczyna mi się podobać . Wraz z nim przybyła Archaster angulatus, detrytusu już trochę mam, trochę się boję czy nie za wcześnie ją wpuściłem, stres jest. Kolejny zafundowała mi babeczka Stonogobiops nematodes, która znikła na ponad tydzień, dziś chyba udało mi się ją wreszcie nakarmić pipetą do korali. A jak już o nich mowa wczoraj był mój pierwszy raz Pięknie jedzą acany, szczególnie ciemnozielona. To właśnie jeden z nowych nabytków, przybyły piękne, duże 2 sztuki, druga krwistoczerwona. Oprócz nich doszła już 3 euphyllia, śliwkowo-zielona favia, ricordea florida i kolejne zoaski .
  9. A one nie rosną w uporządkowanych "kiściach"? Te rosną bardziej jak valonia w pojedyńczych sztukach. Może to jakaś odmiana o troszkę innym kształcie, albo młodociany osobnik. Nie wiem czy zostawić, czy wywalić. Rośnie wolno koło halimedy, więc wolabym ją zostawić na razie.
  10. Jakiś czas temu na jednej ze starych skałek zaczęły mi wyrastać różne makroglony. Część wytępiłem, część lubię, ale co do tych mam wątpliwości. Przypomina bubble algae (valonia), ale jest na nóżce i wygląda jak grzybek. MAm to w głównym zbiorniku. Mieliścice coś takiego? Inwazyjne? Coś z caulerpa?
  11. TYDZIEŃ 26 05.05.2017-12.05.2017 Zawoalowana dama i szach-mat... Tydzień gorący jak wulkan, jeśli chodzi o ilość rzeczy do zrobienia. Dwa słowa o tym, co mnie tak strasznie pochłonęło - otóż ostatni czas, gdzieś mniej więcej od marca, zajmowały mi w dużej mierze sprawy organizacyjne konferencji naukowej dla studentów. Generalnie zostaliśmy do ogarniania wszystkiego we 2, więc pracy było mnóstwo, a czasu stosunkowo mało. Do tego zjechało się ponad 100 osób, w tym sponsorzy. Także do 18.05 praktycznie na nic czasu nie miałem, z wyjątkiem podstawowej opieki nad akwarium i działaniami dodatkowymi w stanach krytycznych. A co się wydarzyło w akwarium? Już w pierwszym momencie daje się zauważyć, że zniknęła skałka z grzybkami i Valonią. Zdecydowałem się eksmitować ją w całości, próbując poprzeszczepiać korale, które niestety się poodklejały i nieliczne powoli przyrastają do skał w innych miejscach, niektóre pływają po zbiorniku, a część niestety nie przetrwała. Ale przynajmniej zażegnałem problem Valonii, która zaczynała się już powoli odrywać i przyklejać do pompek cyrkulacyjnych. Na chwilę obecną od 3 tygodni nie widziałem ani odrobiny tego dziadostwa. W wolnej chwili w weekend znalazłem też chwilkę czasu, żeby zdemontować "pionki szachowe", czyli Ricordee na podstawkach i w końcu przykleić je do skały w docelowym miejscu. W jednej "kupie", bo czytałem, że posadzenie ich w pobliżu siebie sprzyja szybszemu rozrostowi. Oczywiście jedna musiała się odkleić i wyemigrować, ale niedługo później została umiejscowiona we właściwym miejscu. Do baniaka dołączył też nowy lokator w postaci babki Valenciennea sexguttata, w miejsce poprzedniej, której po wyskoczeniu z akwarium niestety nie udało się uratować. Od razu zamontowałem też siatkę florystyczną nad akwarium. Cieniutka, delikatna, nie tłumi oświetlenia, średnica oczek to około 2-3 mm więc teraz już na pewno nic się przez nią nie przeciśnie. Za to akwarium wygląda teraz jak panna młoda w dniu ślubu... Jak ogarnę się ze wszystkim, to muszę w końcu zamontować siatkę na kątownikach PCV i zrobić jakąś konkretną pokrywę z tej siatki. Babeczki niestety nie udało się sfotografować, bo zakopała się pod skałką i nie wychodziła przez kilka dni, ale piasek znowu zrobił się czysty i biały. No i udało mi się wreszcie uchwycić na zdjęciu napompowaną Sinularię O parametrach wody nie ma co w tym tygodniu dyskutować, bo nie miałem czasu zrobić testów. I mam nadzieję, że mój zbiornik tą tygodniową przerwę mi wybaczy. Do tej pory wszystko trzymało się na w miarę stabilnym poziomie, więc nie ma co panikować. Zdążyłem jedynie opróżnić kubek z odpieniacza i na szybko przeczyścić szczoteczką cyrkulatory. I żebym nie zapomniał - 11 maja baniaczkowi stuknęło pół roku. Po 6 miesiącach czas na jakieś podsumowanie, więc mam w planach przygotowanie w pierwszej wolnej chwili krótkiego filmiku ze zdjęciami z ostatnich tygodni. Filmik pojawi się w relacji z tygodnia 29. Generalnie prowadzenie baniaka sprawia mi ogromną frajdę, mimo pewnych problemów i niepowodzeń. Przetrwałem już miniinwazję dino, która zniknęła po 3 dniach bez większej ingerencji, chorobę błazenków i miniwysyp Valonii. I oby wszystkie plagi kończyły się tak, jak do tej pory. Przede wszystkim największą radość sprawia mi fakt, że korale w moim akwarium zaczęły się dzielić. Póki co jestem na etapie miękasów i LPS-ów, ale po 6 miesiącach czas zastanowić się w końcu nad jakimiś pierwszymi prostymi SPS-ami TYDZIEŃ 27 12.05.2017-19.05.2017 Fly me to the moon... Witam w kolejnej relacji w iście księżycowym nastroju niebieskiego światła aktynicznego. 19 maja po zakończeniu konferencji wreszcie udało mi się znaleźć dość czasu na to, aby w spokoju zasiąść przed akwarium i trochę się nim podelektować. Już od dawna nosiłem się z zamiarem poeksperymentowania ze zdjęciami w aktynicznym świetle, a że od znajomych na urodziny dostałem w końcu wymarzony statyw do aparatu nadarzyła się świetna okazja, aby zrobić krótką sesję zdjęciową i wypróbować nowy sprzęt. Eksperymentowanie z ustawieniami aparatu zajęło mi ponad godzinę, cykałem zdjęcia z różnych kątów, ustawień i przy różnych parametrach. Efekty można oglądać powyżej, poniżej oraz po lewej Zrobiłem ponad 100 zdjęć, z czego udało mi się wybrać zaledwie garstkę. Według moich obserwacji w moim przypadku zdjęcia wychodzą zdecydowanie lepiej przy użyciu statywu, niż przy robieniu "z ręki" oraz przy ustawieniach ISO 800-1600, maksymalnie otwartej przysłonie (f=3,5), czasie naświetlania w przedziale 1/30-1/125 s. Wszystkie fotki robione bez lampy, autofocusa i innych udziwnień, wszystko w trybie ręcznym. Przestawiłem też rozmiar zdjęcia na "Large" i jakość na "Fine", bo nie zauważyłem, że mój tata ustawił nieco niższe parametry, prawdopodobnie ze względu na to, żeby na karcie pamięci zmieściło się więcej zdjęć, czego osobiście nie rozumiem, bo karta ma 16GB . Chyba prędzej skłaniałbym się ku zakupieniu większej karty pamięci, lub kolejnej o tej samej pojemności niż cięciu rozmiaru zdjęć, kosztem ich jakości. Do ideału jest mi oczywiście jeszcze daleko, ale kolejny krok to próba pocykania fotek w formacie RAW z ich późniejszą obróbką. Tym razem zdjęcia obrabiałem w programie PICASA, żeby uwydatnić nieco kolory, kontrast i skorygować balans bieli w taki sposób, aby zdjęcia jak najwierniej oddawały to, co zobaczyć można w rzeczywistości, a nie były prześwietlone na niebiesko. Może kolejnym razem pokuszę się o obróbkę w Corelu... Na głównej fotce zbiornika widać wspomnianą w relacji z poprzedniego tygodnia siatkę florystyczną, którą na chwilę obecną jest przykryte akwarium. Moim zdaniem świetnie spełnia swoje zadanie, choć mój perfekcjonizm nieco cierpi pod względem estetycznym, ale tak jak pisałem wcześniej, to się da ogarnąć . Udało się też uchwycić na zdjęciu nową babkę. W kwestii wyników testów, które w tym tygodniu szczęśliwie udało mi się na spokojnie zrobić, wykazały one spadek KH z 10,9 dKH do 9,3 dKH oraz Ca z 420 ppm na 380 ppm. Niestety pH ponownie spadło do wartości 7,8, a Mg nieco wzrosło (1320 ppm). Niestety, odkąd przygrzało słoneczko temperatura w akwarium zaczęła rosnąć i teraz w ciągu dnia mam w okolicach 26,5˚C - 27,0˚C, a momentami dobija nawet do 27,5˚C. Zainstalowałem sobie w oknach rolety z ekranem, odbijającym promienie słońca, więc pokój już się tak nie nagrzewa, ale boję się, co będzie latem, przy upałach rzędu 30˚C - 35˚C... Niestety z błazenkami znowu jest coś nie tak - pojawił się ponownie ten biały nalot na płetwach. Co do diagnozy, to waham się pomiędzy Limfocystozą a jakąś infekcją grzybiczą, natomiast powodem prawie na pewno jest stres, bo błazenki cały czas walczą ze sobą. Pisałem już kiedyś o ich dziwnym zachowaniu, bo raz pływają razem i nie ma problemu, nawet tarzają się wspólnie w Euphylii, a za chwilę zaczynają ze sobą walczyć. Jeden z nich ma dość mocno popodgryzane płetwy. Pytałem kilku osób i mówiły, że to normalne i że błazny muszą się "dotrzeć". W każdym razie kąpiele w jodzie nie pomagają, ale podaję cały czas czosnek i witaminy. Oby się wykurowały...
  12. TYDZIEŃ 25 28.04.2017-05.05.2017 Podmianka, fotoeksperymenty i babka-samobójca W końcu po miesiącu udało mi się znaleźć czas na szybką podmiankę wody... Wiem, wiem, powinno się podmieniać maksymalnie co 2 tygodnie. Ale z racji ciągłego natłoku obowiązków pozwoliłem sobie na odpuszczenie tego, tym bardziej, że parametry wody mam cały czas mniej więcej stabilne. I powiedziałbym, że będę się już grzecznie trzymał podmianek co 2 tygodnie, ale życie to później znowu zweryfikowało... Ale o tym w kolejnych relacjach. Zwiększona intensywność wietrzenia i podmianka wody w cudowny sposób sprawiły, że pH podskoczyło w końcu do wartości 8,0. Odnotowałem też lekkie skoki Ca (420 pm) i Mg (1290 ppm). Pozostałe parametry wciąż na stałym poziomie. Weekend majowy, a tym samym odrobina wytchnienia od pracy zmobilizowały mnie do poeksperymentowania z aparatem w trybie manualnym. Efekty są widoczne na zdjęciach - nie jest jeszcze perfekcyjnie, ale idę w dobrym kierunku. O ile na auto zdjęcia w świetle dziennym wychodzą bez problemu, o tyle w aktynice krzyczy, że "Obiekt jest za ciemny!". Dlatego jedyną opcją zrobienia sensownych fotek w niebieskim świetle jest tryb manualny. Problem polega na tym, że mam dość ciemny obiektyw. Zdjęcia robię lustrzanką Nikon D3200 z kitowym obiektywem zmiennoogniskowym 18-105. Maksymalnie otwarta przysłona ma wartość f=3,5. A są obiektywy o przysłonie f=1,4... Żeby to zrekompensować, trzeba albo podnosić czułość ISO, z tym, że im wyżej, tym bardziej widać ziarno i zdjęcia się pikselizują, albo zwiększać czas otwarcia migawki, ale im dłuższy, tym bardziej widać drgania i zdjęcia się rozmazują, co widać z resztą obok... Stąd padła decyzja o zakupie statywu - żeby umożliwić dłuższe czasy otwarcia migawki bez drgań ręki, a tym samym, mam nadzieję, lepsze zdjęcia. Ktoś, kto powiedział, że akwarystyka morska to drogie hobby miał stuprocentową rację - biorąc jeszcze pod uwagę całą otoczkę, jak fotografowanie zbiornika i ciągłe udoskonalanie tego, co i tak już jest dobre, koszty rosną i to wykładniczo A ja tym samym zostałem jeszcze amatorem fotografii i nawet zacząłem czytać różne poradniki w tym temacie. Do tego stopnia, że powoli przymierzam się do zakupu lepszej lustrzanki, bo obecna, udostępniana przez tatę, powoli przestaje wystarczać... O obiektywach już nie mówiąc. Co by nie było tak różowo, to niestety kolejna babka okazała się samobójcą... Na majówkę wyskoczyliśmy z Narzeczoną na jeden dzień do Pragi. W pewnym momencie dostałem SMS-a, że babka znowu wyskoczyła... Na szczęście znalazł ją tata, po powrocie do domu i wpuścił z powrotem do akwarium. Początkowo zachłysnęła się wodą, chwilę poleżała na piasku, a potem czmychnęła gdzieś pod skałki i to by było na tyle... Kilka dni obserwowałem zbiornik, ale się nie pokazywała. Po kolejnych kilku dniach było już widać śluzowate ścieżki po ślimakach na piasku, co jednoznacznie wskazywało na to, że nikt go nie przekopuje. Stało się więc właściwie oczywiste, że babeczka niestety nie przetrwała i przebywała poza zbiornikiem zbyt długo... Co ciekawe, przykryłem zbiornik siatką na krety z Castoramy i wydawało mi się, że to rozwiąże problem. Ale widocznie trafiła idealnie między oczka i jakimś cudem znalazła się na zewnątrz. Kolejny wniosek na przyszłość - akwarium zabezpieczać tylko siatką o średnicy oczek mniejszej od średnicy babki. Inaczej zawsze znajdzie jakąś dziurę, przez którą uda jej się przecisnąć... Pojawił się też jeszcze jeden problem... Sam nie wiem, jak mogłem go przeoczyć, a na forum też nikomu się to w oczy nie rzuciło, ale zdaję sobie sprawę, że na zdjęciach czasem niewiele widać, tym bardziej, jak nie pokazuje się konkretnej rzeczy. Pierwszą sprawą, która rzuciła mi się w oczy był brak jasnozielonych zoa na skałce ze szczepkami Discosom. W ich miejscu zauważyłem zielono-szare kulki. Właściwie były tam od początku, ale wziąłem je albo za jakiegoś korala, albo za pęcherzyki powietrza w kleju polimerowym, którym szczepki były przyklejone do skałki. Z ciekawości zacząłem przeglądać Internet i ku mojemu przerażeniu okazało się, że to Valonia. Jeszcze do tego poczytałem sobie, że na glona nie ma mocnych i właściwie jedynym sposobem jest zatrudnienie Mitraxa, który może kulki poprzebijać i jeszcze bardziej rozsiać, a glon czasem rozwija się do tego stopnia, że konieczny jest restart zbiornika. Tak więc tydzień zakończył się lekką załamką, połączoną z ciągłym zastanawianiem się, co w tej sytuacji zrobić...
  13. Witam, trochę dziwnie to zabrzmi, jeśli chodzi o sam temat, mianowicie poszukuję informacji o najbardziej ekspansywnych koralach, najszybciej rosnących, coś co np. w Waszych zbiornikach bywa utrapieniem lub plagą Ponieważ w kolejnym projekcie, będę posiadać głównie FO, więc chciałbym by na niedużej ilości skał porobić strefy korali Czekam na informacje, dowolność ogromna Tylko nie piszcie o glonach typu valonia etc
  14. Gość

    Identyfikacja

    To zielone to valonia którą trzeba szybko eksmitować i to tak żeby te kulki nie pękły bo wypuszczą zarodniki. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
  15. Koniecznie wrzuć fotki:) U mnie valonia jakoś jest pod kontrolą (bynajmniej tak mi się wydaje) ale za to ostatnio trochę aiptasi mi wyszło na wierzch i trochę parzą niektóre korale. Też mi przechodzi przez myśl, by wymienić skałę..... Trzymam kciuki i czekam na fotki:)
  16. Pod zoa faktycznie jest sycon, ale kulki to ja tam widzę zielone po prawej stronie zoa, to glon valonia i należy obawiać się.
  17. Ja jak zobaczę apitasię to się jej pozbywam, żeby się nie rozlazła po baniaku. Takie działania pozwala mi mieć czysty zbiornik. Po prostu nie daję jej szansy na rozmnożenie, tak samo robię z valonią.
  18. Bo to jest valonia, są różne rodzaje np. https://pl.reeflex.net/tiere/2116_Valonia_aegagropila.htm.
  19. Tak jak wspomniałem przedwczoraj do zbiornika doszła 11 ryba - Nemateleotris decora. Wczoraj podmieniłem wodę (ponad 10% obiegu) i przy okazji usunąłem z jednej ze skałek na której rośnie Euphyllia glabrescens takie oto twarde glony (w początkowej fazie wzrostu wyglądały jak Valonia, były okrągłe):
  20. Jeszcze dochodzą do siebie po przypaleniu [emoji20] zobaczymy w czerwcu [emoji4] Nadal kminie ustawienie cyrkulacji w tej "super" kostce... Mam takiego ladnego koralika od Debory różowego co mi przez rok stoi, woda wokół niego też, więc chcialem mu pomóc cyrkulacją co mi wyszlo tak dobrze ze jest calkiem biały [emoji4] Nie ma to jak naczytać się artukułów Dany Riddle CP40 troche mnie zawiodło swoją mocą i chyba RW20 zawita ponownie do akwa ale w roli tylko waveboxa, wiąże się to niestety z wierceniem akwa aby obniżyć przelew. Zyskam dzieki temu 3cm na bujanie. Wraca mi po półtora roku Valonia, czekam na mitraxa Miesiac bez brzydala i Aiptasii to mam lasy, kupiłem Helmona licząc na jego osobniczą ceche degustacji różyczek... na drugi dzien dokonał żywota w miejscu śmierci dwóch brzydali -> komin -> rura zrzutu, teraz już dałem grzebień na przelew [emoji4]
  21. Chyba , że Valonia jest glonem z kosmosu . Przybył na ziemię na asteroidzie i zasiedla nasze akwaria . Strzeżcie się !
  22. U mnie mitrax pilnował ostro, niestety tak mialem wyprana wode ze jak uporał sie z valonia to nie mial co jeść i mu sie umarło pol roku temu albo i lepiej ale od niedawna zacząłem troche wiecej karmić to widze ze juz to dziadostwo wraca i znowu trzeba mitraxa kupic Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. A jesteś pewien że ta valonia wyrosła z tej przegotowanej skały? A może zarodniki były w wodzie albo dotarły z innymi makroglonami? U mnie borsuk jak wyjadł ze skały, to już się nie pojawiła, pomimo że teraz jest w małym zbiorniczku, bez borsuka.
  24. Swego czasu miałem w akwarium wysyp Valonii. Długa walka przy pomocy krabów i pokolców oraz mechanicznym usuwaniem zakończyła się sukcesem. W miedzy czasie część skały wylądowała w ogrodzie wystawiona na wszystkie czynniki atmosferyczne i leżała tam jakieś trzy lata. Jak zakładałem zbiornik z makroglonami kilka kawałków po przygotowaniu włożyłem do niego. Ku mojemu zdziwieniu po kilku miesiącach zauważyłem na nich kuleczki Valonii. Dziadostwo przetrwało wszystko. Niesamowita przeżywalność. Przygotowanie polegało na prażeniu w piekarniku i gotowaniu w RO. Jakie jest Wasze doświadczenie z tymi glonami?
  25. Codziennie ? Jakie, dlaczego U mnie Mg było niskie kiedy zaobserwowałem 2 zjawiska: 1. namnożyła się valonia; prawdopodobnie lubi Mg 2. test Saliferta kłamał ze Ca =400, na innym tescie było ok. 370. Podniosłem na ballingu (mam razem roztwór CAi Mg) do Ca 440 i Mg wszedł na poziom 1230/1260. Wtedy równiez nagle zaczeły się pojawiać wieksze płatki glonów wapiennych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.