Wirki

[grzegorz.k]

Witajcie, przeczytałem wiele watków o wirkach ale mimo to chciałbym prosić Was o radę. Od kilku miesięcy zmagał się z nimi, myślałem że same ustapią ale zaczynam sie martwić. Najbardziej upodobały sobie miekkie szczególnie grzyby ale też catalaphylie i euphyllie atakują. Pytanie czy mogą uszkodzić korale i jak z nimI walczyć.

Słyszałem o jakości wody więc sukcesywnie robie podmiany, ostatnio nawet większe i częstsze, leje wódkę, mało karmie.

Myślałem o jakieś rybie która może mi pomóc, jednak hexatenia odpada bo ponoć może zamęczyć mi mandaryna.

Co radzicie, czekać aż samo pójdzie, co z koralami, jakie sposoby macie na walkę z tym dziadostwem?

[Szpacy]

W którymś z postów został zaproponowany Capitox Zooleka ja dałem 4ml na 150L wody - dawałem raz na tydzień przez 3 tygodnie

wszystkie wyginęły ,brak jakichkolwiek skutków ubocznych przynajmniej u mnie.

Też nie mogłem sobie z nimi poradzić,ale spróbowałem i mam spokój.

[mzurawblue]

Witam mi z znimi poradził sobie mandaryn , i nie sadze w moim przypadku że coś innego bo nic specjalnie nie robiłem w tym kierunku poza odsysaniem, ale nie da się odessać wszystkich.

[chodi]

Tez wlasni walcze tutaj jeden z obszerniejszych artukulow. Warto przeczytac od dechy do dechy

http://www.advancedaquarist.com/2009/4/aafeature2

Pozdrawiam

Lukasz

[pikaczu2000]

Cierpliwość i redukcja krzemianow. Ewentualnie cos co je zjada: 6pręgi, mandaryn, chrysus (ale to jest raczej osbniczo specyficzna cecha) i usuwanie "reczne".

[giant19s]

Mandaryny to ponoć zależnie od osobnika konkretnego, jedne lubią inne nie i to tylko niektóre odmiany wirków.

Wszelkie walki chemiczne ponoć niebezpieczne gdyż obumarłe wirki zjadają ryby i potem kiepsko z nimi. Z tego co wyczytałem to Levamisol zabija wirki na śmierć.

Skuteczną metodą jest ponoć zanurzenie skały z wirkami na 10s w słodkiej wodzie. Wirki wtedy od niej odpadają przez co nie wracają już do baniaka ze skałą.

Nie wiem jak to wygląda w praktyce są to informacje jakie udało mi się wyczytać

[Piotr-ek]

Wal do baniaka hexe to piękna i pracowita ryba.

U mnie była jako pierwsza przeszła 3 przeprowadzki ciężkie choroby.

Spływ rewizja do sumpa i tygodniowy pobyt w komorze z pienidłem.

Ogarnęła mi hordę wirków i wyleczyła kilkanaście korali z epidemii ślimaków nagoskrzelnych.

To różowe cudeńko jest niesamowite.

Kocham tą rybę

PS. mam mandaryna i nie widziałem nigdy interakcji między tymi rybami

[grzegorz.k]

Dzięki za porady, chyba spróbuje z hexatenią. Wejdzie jako ostatnia więc być może zostawi mandaryna w spokoju.

Co jeśli chodzi o szkodliwość wirków? Czy mocno zagrażają kondycji korala? Na czym polega ich żerowanie?

[pikaczu2000]

Szkodliwosc to "oblepianie" korali czyli odciecie od swiatla i pokarmu. Ale to raczej taka ekstremalna sytuacja. co do hextaeni i mandaryna to one zajmuja podobna nisze, czyli bedzie konkurencja o pokarm. Moze to byc niekorzystne zwlaszcza dla mandaryna jesli slabo przyjmuje pokarmy zastepcze.

[giant19s]

Potrafią obkleić korala taką glutawą otoczką odcinając mu dostęp światła i pokarmu i koral zginie ale to w przypadku niekontrolowanego rozrostu ich populacji.

Wirki wytwarzają jeszcze coś na rodzaj śluzu i to ponoć też jest złe dla korali.

Pikaczu mnie ubiegł

[grzegorz.k]

Ograniczenie dostępu do światła rozumiem ale czy nie uszkadzają tkanki? Dlaczego wybierają głównie miękkie i LPSy?

[giant19s]

Wydzielany przez nie śluz jest szkodliwy dla korali ale czy uszkadza tkankę to nie wiem, nigdzie nic takiego nie wyczytałem.

[grzegorz.k]

Skoro żerują akurat na koralach to chyba znaczy że są ich pasożytami. Pytanie tylko w jaki sposób i czym się żywią?

[michall1916]

ostatnio i u mnie na euphylli pojawiło się to badziewie, mam dwa mandaryny jeden wcina mrożonki a drugi tylko poluje ale na wszystko oprócz wirków mam też hexatenie i też ich nie polubiła ale faktycznie ryba super patroluje zbiornik czyści korale, wcześniej wirki ze skały wyczyściła w dwa tygodnie a tych na euphylli ni chu..., aha u mnie mandaryny i hexa żyją w zgodzie i nigdy nie widziałem żeby się lały. Tak sobie myślałem a może by wykąpać zarażone korale w flatworm exit oczywiście poza zbiornikiem żeby nie ryzykować i oczyścić z trupów.

[Yogher]

ja walczyłem niecałe pół roku z wirkami, były ich setki, poprawiałem jakość wody, odsysałem 2x w tygodniu, kupiłem hexataenie... i nic nie pomogło... czekałem i czekałem,a wirków było coraz więcej, skała była czerwona, zoanthusów nie było widać straciłem nadzieję aż.... kol. akvarius (dzięki za radę!) wysłał mnie po levamisol do weterynarza. 10 zł i po 3 dniach nie było ani 1 żywego wirka. Nie wróciły do dziś (odpukać. Kuracja była bodaj w listopadzie/grudniu 2010). Lek bezpieczny nic nie padło w akwarium, 0 efektów ubocznych w moim przypadku.

ale do hexy się przyzwyczaiłem i pływa do dziś mimo że jej ulubionym zajęciem jest jedzenie mrożonek i nic więcej. Może i leniwy egzemplarz a pozostałe 99% to pracusie ale odradzam na czerwone wirki.

[chodi]

doszedlem do potrojnej dawki flatworm exit od saliferta i wirki sie smieja w zywe oczy z tego specyfiku

[lukasz.s4]

chyba najlepsze są metody biologiczne czyli: synchiropus splendidius; synchiropus stellatus lub macropharyngodon ornatus

[giant19s]

... straciłem nadzieję aż.... kol. akvarius (dzięki za radę!) wysłał mnie po levamisol do weterynarza.

Po tej kuracji ponoć "zwłoki" wirków są szkodliwe dla ryb które będą je zjadać. Może spowodować to masowe padanie ryb. Także ryzyk fizyk.

[lukasz.s4]

Po tej kuracji ponoć "zwłoki" wirków są szkodliwe dla ryb które będą je zjadać. Może spowodować to masowe padanie ryb. Także ryzyk fizyk.

dokładnie przy kuracjach chemicznych można się pozbyć ryb niestety dlatego o wiele lepiej zainwestować w rybkę która zjada wirki

[premiero]

Z mandarynów to akurat Synchiropus picturatus jest na wirki najlepszy, a z wargaczy Helichoeres chrysus i tymi polecam się zainteresować.

[Yogher]

Po tej kuracji ponoć "zwłoki" wirków są szkodliwe dla ryb które będą je zjadać. Może spowodować to masowe padanie ryb. Także ryzyk fizyk.

no dokładnie. Zapomniałem dopisać że przed kuracją maksymalne odessanie wirków żeby zmniejszyć ich populację + węgiel (ale już nie pamiętam po jakim czasie) - ponoć pomaga

co do metod biologicznych - pomysł niezwykle zacny i najbezpieczniejszy, ale lepiej chyba wziąć od kogoś rybę pewniaka nawet na dłuższy czas, bo może się trafić taki egzemplarz jak mi (a przecież sześciopręgi to ponoć czarne konie jeśli chodzi o wcinanie wirków... no cóż mojemu podwinęła się po drodze noga gdy zakosztował w mrożonkach)

[Piotr-ek]

Właśnie dlatego kocham moja hexe.

Na prawdę ta rybka uratowała mi tyłek kilka razy.

Kiedy znikła byłem mocno podłamany a gdy się znalazła w sumpie po kilku dniach... po prostu nie umiem opisać radości jaką odczuwałem

Wielu akwarystów odradza tego wargatka bo jest niby agresywny a jak już się powie w sklepie że mandaryn do akwa z hexa to prawie linczują

Ale ja też słyszałem takie opinie że drogi tych dwóch ryb tak na prawdę się nie krzyżują i ich posiadanie nie stanowi problemu.

Mam tylko jedną uwagę ja na jednego osobnika z tej linii konsumenckiej przyjął bym 2 kilko skały na około cm długości ciała jako minimum. Ja mam jakieś 30kg i ci dwaj czyściciele wyjałowili mi baniak z mikro żyjątek a te są bardzo ważne.

Gdyby nie sump a w nim glony byłoby kiepsko w tej materii

Edytowane 20 Września 2011 przez nika
pkt. 8 Regulaminu (wyświetl historię edycji)

[premiero]

Wszystko zależy od wielkości i zbiornika i ilości posiadanej skały a także konkretnego osobnika. U mnie hexatenia i mandaryn wspaniały nigdy nie toczyły żadnych sporów, zero agresji.

Piotr-ek - mnie u hexy urzekły oczy

[grzegorz.k]

No i niestety koledzy ale u mnie stało się najgorsze!

Wczoraj koło południa wpusciłem hexatenie a dzisiaj rano znalazłem ją martwą.

Do wieczora panował względny spokój ani mandaryn ani garbiki ani Chelmon się nią nie interesowały a rano taka tragedia.

Kto ją mógł załatwić ???

[premiero]

Skoro stało się to w ciągu niecałej doby od wpuszczenia, to mógł to być szok osmotyczny. Sprawdzałeś, jaka różnica zasolenia była? Prędzej hexa pogoni garbiki i mandaryna, niż na odwrót.