Walka z parametrami czy restart
Tak szczerze mówiąc, to zapomniałem o blogu. Po 3 latach przerwy mi się przypomniało. No to skrobnę coś dla potomnych.
Zmian w akwarium było dużo. Aż za dużo. Rok temu postanowiłem wprowadzić zmiany. Wszystko szło super, proste sps-y i lps-y wychodziły ze zbiornika. Więc oddałem za półdarmo korale licząc, że znalazłem im nowy wspaniały dom. Jak się okazało, śledząc wątek tego co kupił korale, nie dał chyba rady. Szkoda zwierzaków a były naprawdę spore. Dodam tylko że największy nie chciał wejść bez łamania do 20l wiadra, średnicy miał jakieś 35cm. Zamówiłem szczepki acropor, odebrałem, włożyłem do akwarium i czekałem co będzie. Jak się okazało było ciężko. Przegapiłem ballinga i skok kh zrobił pogrom. Co prawda nic nie zdechło ale wyglądało nieciekawie. Mozolnie wyszedłem na prostą. Trwało to kilka miesięcy. Przyszły wakacje i skoczyła temperatura a ja oczywiście byłem daleko. Po tygodniu 30 stopni, w akwarium zrobiło się nieciekawie. Praktycznie wszystko brązowe a z 12 szczepak zostało jakieś 8 reszta to szkielety. Po prostu wysiadł wentylator a 250w hqi + 2x24w t5 zrobiło zupę rybną. Dziwne że ryby wszystkie przeżyły. NO3 zaczęło rosnąć do 50 PO4 nie pamiętam ale też było wysoko. Pierwszy raz pomyślałem o restarcie. Tyle że restart, nie jest wcale tani. Więc kombinowałem do wiosny. Wymieniłem sump, bo w starym wydawało mi się, że są martwe strefy... nie pomogło. Okazało się, że skała co ją trzymałem w sumpie, zaczęła zdychać i śmierdzieć. Nie wiem czemu i co się z nią stało ale ją wywaliłem. PO4 spadło i to bardzo NO3 spadło do 25. Po jakimś miesiącu NO3 dalej 25 a PO4 zero. Dziwne ale sprawdzałem salifertem i testem colombo. Fiolki idealnie przezroczyste. No i co? Oczywiście wylazło cyjano. Załatwiło na spółkę z dino ze dwie kolejne szczepki i nie mogłem się go pozbyć. Zrobiłem dsb, włożyłem 4l siporaxu i garść spaghetti do sumpa. Pomyślałem, że jakoś trzeba walczyć z tym NO3. Po miesiącu nie wytrzymałem. Cyjano ruszyło na kolejne korale. Wróciłem do bakterii zobac i biomate. Wcześniej były FM z racji tego, że zeo jakoś szybko się psuło a trzymane było w lodówce. Wytrzymywało około 8 tygodni i musiałem wyrzucać po pół fiolki. Nie widziałem szału, parametry nie drgnęły a tylko skała lepiej wyglądała. Akt desperacji i pytanie do kolegi Włodzimierza z Płocka. I rada jak z podręcznika dla początkujących... Odpieniacz na super mokro i zasugerował wywalić piach. Piach miał ze 4 lata. Trochę nie wierzyłem, że pomoże ale spróbować warto, odessałem piach. Odpieniacz ustawiłem na granicy przelania. Dziennie wywalał 3 litry wody którą uzupełniałem świeżą solanką. Efekt jest taki, że po 3 tygodniach parametry NO3=0 Po4 skoczyło na 0,06. Trzymałem tak kolejny tydzień aż parametry praktycznie się wyzerowały. A zeobac znów jakoś zaczął dziwnie waniać, no to wróciłem do bakterii na których zaczynałem. Biogro - dawka startowa 40ml a póżniej co tydzień po 10. Po kolejnych 2 tygodniach cyjano praktycznie zniknęło. Nie wiem co pomogło, bo zmiany były chaotyczne i dość dużo nerwowych ruchów zrobiłem. Teraz już widzę, że coś zaczyna rosnąć, bo zacząłem znowu lać ballinga. Dawka śmieszna, po 20ml Ca i KH (przed oddaniem korali lałem około 500ml dziennie Ca i KH) ale dobre i to. Nie wierzę w wyjałowienie wody i zejście cyjano. Podmiany robiłem od zawsze dokładnie 33l raz w tygodniu, nawet jak codziennie dolewałem 3 litry świeżej solanki. Teraz mam inny problem... ze skrajności w skrajność. Zerowe NO3 i resztki acr zaczęły podnosić sukienki ale kostka mrożonki więcej i NO3 musi być, bo zaczęły znowu rosnąć glony na szybach choć fiolki nadal bezbarwne. Acropory jakoś zaczęły walczyć o życie i chyba wygrywają. Problemem stało się spaghetti w sumpie. Ono strasznie szybko rośnie a do tego nie widzę żeby spaghetti jakoś znacząco wpływało na NO3 czy PO4. Po wywaleniu 5l i zostawieniu dosłownie mniej niż litr parametry nie drgnęły. Odpieniacz też już chodzi na normalnych obrotach (przestawiłem jak zeszło cyjano).
Dla dociekliwych wódki leję od zawsze 2ml zwiększenie dawki powodowało zawsze w moim akwarium więcej szkody niż pożytku. Pokazują się gluty i trzeba je odessać z sumpa. Może coś nie chce u mnie wódka zaskoczyć, a może moje bakterie wódki nie lubią. Nie wiem ale profilaktycznie leję te 2ml.
Ostatnio musiałem zmienić światło, bo boję się przegrzania a i ciężko teraz dobre i tanie żarniki hqi kupić. zawiesiłem 10x24w - światła jest zdecydowanie mniej ale po koralach nie widzę żeby zauważyły różnicę. Może tylko lps-y odżyły, bo te 250w to straszny palnik jak na moje akwarium i zdecydowanie im nie służył.
Teraz z perspektywy czasu powiem, że warto było walczyć z parametrami. Restart, to rozwiązanie proste ale chwilowe, bo problemy i tak wracają (tak mi się wydaje). Praktycznie nic nie wnoszące do wiedzy o swoim akwarium. Przez rok tak wiele rzeczy zauważyłem, że i trzy restarty nie nauczyłyby mnie tak czytania mojego akwarium.
Specjalne podziękowania dla Włodzimierza, bo jego rady - według mnie - okazały się bezcenne.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia