Odnośnie caulasteri... Nie potrafię sobie wyobrazić, jak niby mogłoby to być dzielenie się koralowca z wapiennym szkieletem... "podzieli" miękką tkankę a szkielet do niej to co... wydrukuje sobie w drukarce 3D? Trochę mnie takie teorie bawią, tak samo jak odrastanie polipów z martwego szkieletu, co według niektórych ma miejsce. Poza tym miałby się dzielić nagle, w jednym momencie wszystkie główki na jednym szkielecie, nawet te nie połączone ze sobą tkanką? NO3 masz wysokie, to raczej nie warunki do rozmnażania tylko do rozpuszczania, ewentualnie odrywania od szkieletu i umierania gdzieś między skałami w akwarium. Kiedyś u mnie przy wysokim NO3 ten koralowiec wyglądał podobnie, dopóki nie zmieniłem odpieniacza na mocniejszy i nie zadbałem o azotany, to koralowiec wyglądał mniej więcej jak Twój, a z czasem coraz gorzej.
@edit
Dodam jeszcze, że jak Caulastrea wyglądała kiepsko, tak inne koralowce bez zarzutu, w tym np. euphyllia paradivisa. Moim zdaniem to dość wrażliwy koralowiec, co nie zmienia faktu, że wciąż łatwy, pod warunkiem utrzymywania rozsądnej ilości "bagienka" w akwarium, gdzie wartość 15mg/l to dużo za dużo .gif ":)"){kind=small}