W akwarium tragedia
Dziś znalazłem szczątki kraba (coś go zjadło), trochus co chwilę leży na piasku tułowiem do góry jak martwy, odkleja się od skały i szyby, daję go z powrotem, ale mija kilka minut i jest to samo...
Nie widzę babylonii i nassariusa, boję się o wężowidło i krewetki..
Tak wygląda teraz piasek i skała:
UWAGA EDIT !
Jakież było moje zdziwienie kiedy przed chwilą znalazłem kraba schowanego w skale!
Żyje i jest nadal w tej samej muszli. W takim razie czy coś go zaatakowało i odgryzło kilka nóg czy przechodził wylinkę i je stracił? Poniżej zdjęcie:
Po prawej widać Trochusa, trzyma się od kilku minut na skale, ale pewnie znów niedługo znajdę go na piasku wyglądającego jak trup...