Update.
Akwarium miało wypadek Siostra tak podłączyła dolewkę, że przelało się ponad około 15 litrów czyli 3/4 zbiornika na wode R/O. Zasolenie spadlo chyba do 1,018 z tego co pamiętam, bo to było jakieś 2 tygodnie temu. Bardzo dużo glonów mi zniknęło, w sumie to nie wiem czemu, bo NO3 dalej jest na poziomie około 35 ml/l. Cyjano sobie żyje, chyba też dino wyskoczyło. Aipastia podzieliła się już na około 5 fragmentów na 2 różnych skałach. A w akwarium jest pełno drobnego życia - ale serio pełno - w nocy latają te kiełże jak głupie, jeden wieloszczet ma juz z 7 cm długości i jakieś ślimaki mi się rozmnożyły - chyba to są turbo. Wszędzie pełno gąbek, w panelu też. Dzisiaj po raz pierwszy jeden ślimak (największy) przeszedł przez grzebień do pierwszej komory panela. Pewnie przez te wszystkie perturbacje trochę to dojrzewanie jeszcze potrwa, ale w sumie ostatnio jestem tak zajęty pracą, że ten czas leci jak szalony. No ,ale coś by już mogło pływać Z życiem trzeba czekać (mam tutaj na myśli coś sprzątającego), aż NO3 i PO4 będą praktycznie niewykrywalne i przejdą te wszystkie plagi, prawda? Aa i nie leje żadnego alkoholu, nie wiem czy to dobrze czy źle? W wodzie pływają jakieś drobiki, zastanawiam się czy nie zmieniać co jakieś 3 dni ustawienia cyrkulatora, żeby bardziej w stronę skały wiał a nie w tafle wody, żeby wydmuchać syf ze skał.
Pozdrawiam,
Maciek
PS. A pytanie takie: Czy jak robię test z saliferta na NO3 i potem płuczę ten kubeczek w kranówie, a potem po jakimś czasie znowu robię test , to czy jest możliwa sytuacja, że wynik wychodzi zniekształcony przez to wcześniejsze płukanie kranówką?
Edit: Tak jak mówiłem wcześniej, tło wjedzie czarne jak coś zacznie pływać + będą wtedy zdjęcia aparatem, a nie tosterem hehe
Historia edycji
Update.
Akwarium miało wypadek Siostra tak podłączyła dolewkę, że przelało się ponad około 15 litrów czyli 3/4 zbiornika na wode R/O. Zasolenie spadlo chyba do 1,018 z tego co pamiętam, bo to było jakieś 2 tygodnie temu. Bardzo dużo glonów mi zniknęło, w sumie to nie wiem czemu, bo NO3 dalej jest na poziomie około 35 ml/l. Cyjano sobie żyje, chyba też dino wyskoczyło. Aipastia podzieliła się już na około 5 fragmentów na 2 różnych skałach. A w akwarium jest pełno drobnego życia - ale serio pełno - w nocy latają te kiełże jak głupie, jeden wieloszczet ma juz z 7 cm długości i jakieś ślimaki mi się rozmnożyły - chyba to są turbo. Wszędzie pełno gąbek, w panelu też. Dzisiaj po raz pierwszy jeden ślimak (największy) przeszedł przez grzebień do pierwszej komory panela. Pewnie przez te wszystkie perturbacje trochę to dojrzewanie jeszcze potrwa, ale w sumie ostatnio jestem tak zajęty pracą, że ten czas leci jak szalony. No ,ale coś by już mogło pływać Z życiem trzeba czekać (mam tutaj na myśli coś sprzątającego), aż NO3 i PO4 będą praktycznie niewykrywalne i przejdą te wszystkie plagi, prawda? Aa i nie leje żadnego alkoholu, nie wiem czy to dobrze czy źle? W wodzie pływają jakieś drobiki, zastanawiam się czy nie zmieniać co jakieś 3 dni ustawienia cyrkulatora, żeby bardziej w stronę skały wiał a nie w tafle wody, żeby wydmuchać syf ze skał.
Pozdrawiam,
Maciek
PS. A pytanie takie: Czy jak robię test z saliferta na NO3 i potem płuczę ten kubeczek w kranówie, a potem po jakimś czasie znowu robię test , to czy jest możliwa sytuacja, że wynik wychodzi zniekształcony przez to wcześniejsze płukanie kranówką?
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.