Tuż po walce (po polnocy)... ciagle zmeczony i caly mokry, ale postaram sie dokladnie opisac przebieg wydarzen.
Po nastaniu ciemnosci, jednak przy swiatlach wciaz zapalonych, po godzinie 9 wieczor przybyl Sith114.
Wkrotce po tym, zaczelismy opracowywac plan bitewny, i tak to sie zaczelo...
Runda 1:
Zaczelismy malo inwazyjnie: od wylaczenia falownikow, a nastepnie podalismy przynete... pokarm unoszacy sie na wodzie w okolicy pulapki.
Wygladalo to z poczatku obiecujaco:
ale wkrotce przybyl srebrny rycerz i odgonil reszte:
Rezultat: 0/11
Runda 2:
Jasnym stalo sie, ze taktyka musi ulec zmianie.
Po krotkiej naradzie, postanowilismy uzyc siatki ogrodowej, aby ograniczyc pole walki i wyrownac szanse (nas 2, ich bylo 11!).
Niestety, nie przewidzielismy warunkow terytorialnych, wiec po krotkiej, ambitnej, lecz wartej politowania probie machania choragiewkami (siatkami), musielismy uznac wyzszosc ryb, godla Srebrzyce.
Rezultat: 0/11
Runda 3:
Wspolnie i nawet jednoczesnie, postanowilismy zaingerowac mocniej w teren potyczki i odlozylismy 1/3 skal do QT.
Po kilku chwilach straszenia ryb najazdem husarii (w postaci mini siateczek do lowienia i zrobienia wylacznie szumu), udalo sie je zapedzic w kozi rog (tak nam sie na owczesny czas wydawalo):
I wtedy pojawily sie pierwsze sukcesy!
To byla najdluzsza runda i trwala chyba z godzine :d
Rezultat: 4/7
Runda 4:
Niestety po zabawie w Bennyego Hilla wiekszosc stala sie bardzo ostrozna i postanowila poszukac azylu wsrod reszty skal.
Po kolejnych parunastu minutach prosb, grozb, spiewow i darów (w postaci ichniej ambrozji) udalo sie je ponownie wywabic.
Taktyka, jako ze chociaz polowicznie sie sprawdzila zostala powtorzona.
Rezultat: 3/4
Runda 5:
Byla bardzo zachowawcza. Przeciwnik zorientowal sie, ze mimo wygrania na punkty w pierwszych rundach, na pelnym dystansie, skonczy sie to KO.
Rezultat: 0/4
Walka przelozona do jutra.
Reasumujac.
Sedziowie wypunktowali: 7 ryb w sumpie, 4 jeszcze w DT. TBC.
Mieszkanie wyglada jak pobojowisko, wszedzie wiadra, wszystko mokre, ciuchy mokre, pół oręża na podłodze. Jak to mowia polscy pilkarze, w dzisiejszych czasach nie ma juz slabych druzyn :E