23 hours ago, kris88 said:Raczej nie powinny się chować. Niektóre odmiany potrafią całkiem ładnie świecić w niebieskim oświetleniu nocnym.
Już wcześniej pisałeś że korale "idą spać" co nie do końca jest dobrym objawem. Biorąc pod uwagę, że w tym akwarium może być wszystko, to zadam takie może głupie pytanie. Czy sprzęt typu odpieniacz, pompy chodzą non stop czy może wyłącza się coś na noc?
Jedyne co wylaczam na noc to oswietlenie.
Korale, te ktore maja te male polipy (1-4 mm) , chowaja je do wielkosci niezauwazalnej bez lupy.
Ale ogolnie, prawie wszystkie zmniejszaja sie cale gdzies o 1/3, a niektore nawet i o 2/3.
Zzzzzzz:
A za dnia:
Wracajac do walki ze szwadronem srebrnych dostarczycieli odchodow... dzisiaj bylo kolejne starcie.
Zaczelismy ponownie od sprawdzonej taktyki.
Niestety, ta czwórka, ktora nie dala sie zlapac wczesniej, tym razem byla jeszcze bardziej wyczulona na jakiekolwiek proby z naszej strony.
Ile sie nachlapalismy, namachalismy i napocilismy, to juz nikt nam nie odbierze.
Ale wiadomo, w poczatkowych starciach, zawsze dostawalismy w ciry.
Nadeszla wiec pora na zastosowanie artylerii w boju:
Po przeanalizowaniu dostepnego arsenału, zdecydowalismy sie na taka ów konfigurację: 1/8 krewetki koktajlowej, zawieszonej na haczyku 14 i doczepionej cieniutka zylka do palca bojowego (mojego).
Tuz przed zastosowaniem broni wędkarskiej, zorientowalismy sie, ze mamy luke w planie.
Aby ja zaslepic, to podprowadzilismy Edka, szczoteczka do zebow, prosto do karceru, bo inaczej, pewnie to on by sie lapal za kazdym razem
Ale by mu nie bylo smutno, to dostal pozostala czesc krewetki. Nie wygladal na zafrapowanego calym zdarzeniem, bo pozniej, po calej akcji i otwarciu pulapki, nadal chetnie w nia wplywal (chyba juz kojarzy mu sie z bufetem).
Tak btw. to chyba wiem dlaczego Edek tak lubi szczoteczki do zebow (dorosla wersja):
No, wiec, przeszlismy do lowow.
Niestety, okazalo sie, ze wszystkie ryby sa zainteresowane przyneta, tylko nie srebrzyce
Staralem sie uciekac "wędziskiem" od nich jak mogę, ale jeden garbik się ukłuł (poczułem bicie). Na szczescie niezbyt mocno, bo za chwile sprobowal ponownie, ale bylem juz na to przygotowany.
Ostateczny rezultat: 0/4.
Takze, pulapka znowu w wodzie.
Plan jest taki:
- brak karmienia przez 2-3 dni
- dolozenie drugiej pulapki na bazie przezroczystej (ucietej) 2L butelki plastikowej
A w miedzyczasie wybiore sie do oceanarium, bo przykro mi patrzec na te 7 przestraszonych srebrzyc w sumpie