Skocz do zawartości

Historia edycji

karpik

karpik

Mateńko Przenajświętsza:)) jeśli dla Ciebie dowodem na smiertelność ryb spowodowaną zjedzeniem ochotki jest cytat z jakiegoś forum, przytoczony przez przypadkową osobę, która to gdzieś wyczytała, że ochotka z sadzawek(!)jest toksyczną bombą, to ja wysiadam. Zacznijmy od tego, że ochotka żyje także w wielkich jeziorach, także w tych bardzo czystych, a nawet rzekach. W tych samych wodach żyją ryby, które zjadają ogromne ilości robactwa w tym i ochotki. Te ryby później trafiają na nasz stół w tym i wigilijny w postaci np.karpia, który to potrafi zjeść dziennie tyle ile wynosi połowa jego wagi ciała, o ile dobrze pamiętam, a taki amur i tyle co waży i tego akurat jestem pewien choć w tym wypadku zjada w większości rośliny. Może zaraz usłyszę, że to spisek, by akwaryści karmili ochotką, która zabije rybki i klient znowu przyjdzie na zakupy, a na święta specjalnie promuje się karpia by ludzi zatruwać, bo społeczeństwo się starzeje?:))) A już z tymi wypustkami zabijającymi od wewnątrz...:)) Koleżanko, jestem prawie od zawsze także i wędkarzem, jeżdżę czasem na zawody i bardzo często mam na stanie jokersa i ochotkę haczykową, która jest kilka razy większa od tej ze sklepów akwarystycznych, i którą to regularnie karmię ryby, i nie zauważyłem by jakieś zostały zaatakowane przez węwnętrznego terminatora, a według tego co piszesz ich wypustki, tak proporcjonalnie, powinny być jeszcze większe i pewnie ostrzejsze. Brawo!:clapping

P.S.

W jedym się zgadzamy, że to nie miejsce na taki temat, ale zawsze możesz odpowiedni założyć. Tylko zaraz dołącz dowód śmierci ryby z winy ochotki podparty wynikami z sekcji zwłok, bo inaczej to zwykłe blebleble i bicie piany

 

 

karpik

karpik

Mateńko Przenajświętsza:)) jeśli dla Ciebie dowodem na smiertelność ryb spowodowaną zjedzeniem ochotki jest cytat z jakiegoś forum, przytoczony przez przypadkową osobę, która to gdzieś wyczytała, że ochotka z sadzawek(!)jest toksyczną bombą, to ja wysiadam. Zacznijmy od tego, że ochotka żyje także w wielkich jeziorach, także w tych bardzo czystych, a nawet rzekach. W tych samych wodach żyją ryby, które zjadają ogromne ilości robactwa w tym i ochotki. Te ryby później trafiają na nasz stół w tym i wigilijny w postaci np.karpia, który to potrafi zjeść dziennie tyle ile wynosi połowa jego wagi ciała, o ile dobrze pamiętam, a taki amur i tyle co waży i tego akurat jestem pewien choć w tym wypadku zjada w większości rośliny. Może zaraz usłyszę, że to spisek, by akwaryści karmili ochotką, która zabije rybki i klient znowu przyjdzie na zakupy, a na święta specjalnie promuje się karpia by ludzi zatruwać, bo społeczeństwo się starzeje?:))) A już z tymi wypustkami zabijającymi od wewnątrz...:)) Koleżanko, jestem prawie od zawsze także i wędkarzem, jeżdżę czasem na zawody i bardzo często mam na stanie jokersa i ochotkę haczykową, która jest kilka razy większa od tej ze sklepów akwarystycznych, i którą to regularnie karmię ryby, i nie zauważyłem by jakieś zostały zaatakowane przez węwnętrznego terminatora, a według tego co piszesz ich wypustki, tak proporcjonalnie, powinny być jeszcze większe i pewnie ostrzejsze. Brawo!:clapping

P.S.

W jedym się zgadzamy, że to nie miejsce na taki temat, ale zawsze możesz odpowiedni założyć. Tylko zaraz dołącz dowód śmierci ryby z winy ochotki podparty wynikami z sekcji zwłok, bo inaczej to zwykłe blebleble i zwykłe bicie piany

 

karpik

karpik

Mateńko Przenajświętsza:)) jeśli dla Ciebie dowodem na smiertelność ryb spowodowaną zjedzeniem ochotki jest cytat z jakiegoś forum, przytoczony przez przypadkową osobę, która to gdzieś wyczytała, że ochotka z sadzawek(!)jest toksyczną bombą, to ja wysiadam. Zacznijmy od tego, że ochotka żyje także w wielkich jeziorach, także w tych bardzo czystych, a nawet rzekach. W tych samych wodach żyją ryby, które zjadają ogromne ilości robactwa w tym i ochotki. Te ryby później trafiają na nasz stół w tym i wigilijny w postaci np.karpia, który to potrafi zjeść dziennie tyle ile wynosi połowa jego wagi ciała, o ile dobrze pamiętam, a taki amur i tyle co waży i tego akurat jestem pewien choć w tym wypadku zjada w większości rośliny. Może zaraz usłyszę, że to spisek, by akwaryści karmili ochotką, która zabije rybki i klient znowu przyjdzie na zakupy, a na święta specjalnie promuje się karpia by ludzi zatruwać, bo społeczeństwo się starzeje?:))) A już z tymi wypustkami zabijającymi od wewnątrz...:)) Koleżanko, jestem prawie od zawsze także i wędkarzem, jeżdżę czasem na zawody i bardzo często mam na stanie jokersa i ochotkę haczykową, która jest kilka razy większa od tej ze sklepów akwarystycznych, i którą to regularnie karmię ryby, i nie zauważyłem by jakieś zostały zaatakowane przez węwnętrznego terminatora, a według tego co piszesz ich wypustki, tak proporcjonalnie, powinny być jeszcze większe i pewnie ostrzejsze. Brawo!:clapping

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.