Rozpoczynamy 10 tydzień. I oczywiście dorzucamy co nieco. Na pierwszy ogień poszła Xenia. Po małych problemach siedzi na czubku skały. Robi za włosy hehe
Drugą nowością jest Pseudogorgonia. Jak się będzie rozrastać to będziemy przycinać. Sekator zakupiony
No i trzeci wsad to szczepeczka Discosomy. Po nocce ma może z centymetr za to pod światłem syriusa pompuje się x 5.
Euphyllia, Briareum i Rhodactis nowe towarzystwo przyjęły na spokojnie, pełen luz
Za to debelius w lekkim szoku. Jak normalnie wylewny nie jest i praktycznie do obiadu tylko wychodzi tak teraz i do portretu potrafi się ustawić.
Trzeba będzie chyba w studio fotograficzne zainwestować, lepszy sprzęt zakupić i modelki mu zaprosić.
Całość wygląda tak. Trochę "bidnie" jeszcze (szczególnie bez piachu), ale pomału przemy do przodu.
Z bieżących rzeczy to w sumie tylko karmienie krewety, dolewanie RO i czyszczenie szyb. Dla rozruszania baniaka zdała by się chyba już jaka Riba .