Kupiłem ją razem z akwarium. Kupiłem używany zbiornik mniej więcej w listopadzie 2017 roku razem ze skałą. Później na początku grudnia 2018 przenosiłem zbiornik do innego mieszkania tak że od nowa musiało dojrzewać i wydaje mi się że chyba jeszcze dojrzewa.
Gość od którego kupowałem akwarium mówił że jest to żywa skała, ale tak prawdę mówiąc to właśnie nie wygląda najlepiej, nie jest ładna taka różowo fioletowo niebieska tylko wygląda jak zwykły kamień taki bury :/ cały czas coś na niej osiada jak jakieś śmieci, bardzo dużo jest na niej takiego jakby kurzu czy nie wiem jak to nazwać, a curkulacje mam dość mocną bo jest obiegówka plus Mover M5800 plus MACRO AQUA CYRKULATOR CROSSFLOW S (4000-9000L/H) .
Próbowałem już przestawiać tą cyrkulację w każdą stronę kombinowałem na wszystkie sposoby i nic to nie daje. Cały czas na skale jest pełno syfu. Wygląda to tak jakby ten syf rósł na tej skale a nie na niej osiadał. Plag nie ma żadnych, dino, cyjano, okrzemek. Pod tym względem jest ok. Jedynie co to wydaje mi się że dużo mam takiego zielonego klona, tzn. Jak nie czyszczę scian akwarium np przez 3 dni to jest na nim pełno takiego właśnie zielonego osadu. Na skale czy piachu go nie widzę wcale.