Skocz do zawartości

Historia edycji

Iceberg

Iceberg

HEJ...

Moje doswiadczenie z Rowa nie jest zbyt ciekawe...

Zeszly mi azotany prawie do zera, wiec karmilem coraz wiecej oraz powoli odstawilem wodke, by je podbic a w ogole nie pomyslalem ze podbijam PO4, gdyz w zyciu nie zabarwil mi sie test Saliferta, wiec przestalem o tym myslec , myslac ze mnie to nie dotyczy...

Pewnego dnia tak ot zmierzylem PO4 , zakurzonym i od dawna nie uzywanym Salifertem i wynik 0.25 ktory mnie zmobilizowal by kupic Hanne i...zabraklo skali a po zmieszaniu  50/50 z RODI wynik wciaz byl kosmiczny i mysle ze mogl siegac nawet 5.0,, ktory szybko zbilem do zera przy pomocy TM Elimi Phos Rapid (Jezeli chcecie zrobic to samo to na wlasna odpowiedzialnocsc)...

W miedzyczasie przyszedl filtr czy reaktor w ktorego wsypalem kolo dwoch lyzek Rowy i zaczely sie cyrki z regulacja przeplywu (pompka 400 L/H )...

Mam zapiski PO4 , ktore skakaly od 0.00 do 0.12 i zauwazylem ze zwiekszajac przeplyw przez rowe, PO4 idzie w dol a zmniejszajac, idzie w gore...

Sama Rowa to bardzo wydajne paskudztwo, ktore wszystko brudzi, zaczynajac od skarpet, ktore wygladaja jak pieluchy nieprzewinietego od dawna dziecka..

Dobrze ze jeszcze zareagowalem natychmiast, kiedy zobaczylem kolor wody, odruchowa wlozylem waz wylotowy do skarpety...

Wedlug instrukcji rowy sie nie pluka, choc widzialem goscia na YT , ktory wlasnie plukal...

Chce zrobic doswiadczenie i dokladnie te Rowe przeplukac pod biezaca woda i sprawdzic czy taka "czysta" jest wciaz aktywna...

Z NO3 jest OK, "stoji" na 5 , bez wzgledu na to czy PO4 jest zerowe czy niskie...

Mowi sie ze kazde akwarium jest inne, lecz chyba tak ot z przyzwyczajenia, nie przykladajac wiekszej uwagi do tego faktu...

Ja z kosmicznymi fosforanami nie mialem zadnych glonow, czego sie chyba wytlumaczyc nie da a byc moze po prostu woda morska ma w sobie cos z czyms co zsynchronizowane przez traf szczescia nie pozwala glona rosnac...

Teraz zdalem sobie sprawe ze od bardzo dlugiego czasu nie mialem zadnych glonow i obym sobie nie wywrozyl ta szczeroscia jakiejs plagi, bo jedna juz mam, cala armia kielzy ktore atakuja korale i nie wiem czy jak przestane na jakis czas karmic to populacja ich sie zmniejszy czy tez zjedza wszystkie korale...Mam tez mysis, ktore raczej nic koralom nie robia...

 

Iceberg

Iceberg

HEJ...

Moje doswiadczenie z Rowa nie jest zbyt ciekawe...

Zeszly mi azotany prawie do zera, wiec karmilem coraz wiecej oraz powoli odstawilem wodke, by je podbic a w ogole nie pomyslalem ze podbijam PO4, gdyz w zyciu nie zabarwil mi sie test Saliferta, wiec przestalem o tym myslec , myslac ze mnie to nie dotyczy...

Pewnego dnia tak ot zmierzylem PO4 , zakurzonym i od dawna nie uzywanym Salifertem i wynik 0.25 ktory mnie zmobilizowal by kupic Hanne i...zabraklo skali a po zmieszaniu  50/50 z RODI wynik wciaz byl kosmiczny i mysle ze mogl siegac nawet 5.0,, ktory szybko zbilem do zera przy pomocy TM Elimi Phos Rapid (Jezeli chcecie zrobic to samo to na wlasna odpowiedzialnocsc)...

W miedzyczasie przyszedl filtr czy reaktor w ktorego wsypalem kolo dwoch lyzek Rowy i zaczely sie cyrki z regulacja przeplywu (pompka 400 L/H )...

Mam zapiski PO4 , ktore skakaly od 0.00 do 0.12 i zauwazylem ze zwiekszajac przeplyw przez rowe, PO4 idzie w dol a zmniejszajac, idzie w gore...

Sama Rowa to bardzo wydajne paskudztwo, ktore wszystko brudzi, zaczynajac od skarpet, ktore wygladaja jak pieluchy nieprzewinietego od dawna dziecka..

Dobrze ze jeszcze zareagowalem natychmiast, kiedy zobaczylem kolor wody, odruchowa wlozylem waz wylotowy do skarpety...

Wedlug instrukcji rowy sie nie pluka, choc widzialem goscia na YT , ktory wlasnie plukal...

Chce zrobic doswiadczenie i dokladnie te Rowe przeplukac pod biezaca woda i sprawdzic czy taka "czysta" jest wciaz aktywna...

Z NO3 jest OK, "stoji" na 5 , bez wzgledu na to czy PO4 jest zerowe czy niskie...

Mowi sie ze kazde akwarium jest inne, lecz chyba tak ot z przyzwyczajenia, nie przykladajac wiekszej uwagi do tego faktu...

Ja z kosmicznymi fosforanami nie mialem zadnych glonow, czego sie chyba wytlumaczyc nie da a byc moze po prostu woda morska ma w sobie cos z czyms co zsynchronizowane przez traf szczescia nie pozwala glona rosnac...

Teraz zdalem sobie sprawe ze od bardzo dlugiego czasu nie mialem zadnych glonow i obym sobie nie wywrozyl ta szczeroscia jakiejs plagi, bo jedna juz mam, cala armia kielzy ktore atakuja korale i nie wiem czy jak przestane na jakis czas karmic to populacja ich sie zmniejszy czy tez zjedza wszystkie korale...Mam tez mysis, ktore raczej nic koralom nie robia...

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.