Cześć Wam, popełniłem w sobotę kamikadzę. Byłem w pobliskim lokalnym sklepie po wundermani oraz czyszczącą. Pływała z nimi ładna rybka (jak coś tak pięknego może być tak agresywne) a mianowicie fioletowy przód, żółty ogon... pictichromis paccagnellae. Co radzicie zrobić z tym lalusiem, oddelegować do sumpa na lepsze czasy, czy raczej odnieść do sklepu?
Gagatek rano przeganial krewetki
Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka