Dziś byłem ponownie w GJ - to dwa zbiorniki (jeden w formie łuku), nadal jest z lekka przygnębiająco - przybyło trochę ryb i do mniejszego zbiornika nawpuszczano L. amboinensis - wszystko bez ładu i składu - szczególnie przykre wrażenie sprawiał samotny błazenek - maluch taki ze 3 cm wyraźnie zgubiony w tym całym "pąklowym" szaleństwie - na dnie jednego z akwariów zaczynają się panoszyć jakieś ciemne glonicha.
Pewnie wszystko na zasadzie jak w tym drugim dużym zbiorniku (chodzi o te rafę co tam jest od dawna) ciągła rotacja życia , bywam tam w miarę regularnie i ciągle.... odnowiona obsada - tylko pojedyncze ryby żyją dość długo, koralowce też rotują choć w mniejszym stopniu.
Jedynie słodkowodne zbiorniki mają się jakby lepiej - choć i tam glonicha zaczynają rządzić .
W sumie jest tam 5 zbiorników (dwa słodkowodne, jedna duża rafa i te dwa nowe akrylowe dziwadła)