Witam wszystkich, jestem nowy na forum (choć tylko z racji dodanych postów, bo jako gość czytam od miesięcy, a zarejestrowałem się kilka tygodni temu). Od lat chodziła mi po głowie solniczka, ale nigdy mnie nie było stać... i tak po prawdzie to dalej jest słabo, ale postanowiłem się szarpnąć i mieć choć mały kawałek, namiastkę rafy (której nigdy na oczy nie zobaczę) w moim domu. Do tego od lat pasjonowała mnie akwarystyka (z tym, że zawsze to były słodkowodne akwa) i mam nadzieję, że dzięki tej małej solniczce zaszczepię tą pasję także w moim niespełna dwuletnim bąblu. Tyle wstępu, a to co dla wszystkich ważniejsze - poniżej
Akwarium: 40x30x20 + sump (sumpik/sumpiczek?) około 4l. Łącznie wody w obiegu - jak w tytule 23,5l.
Oświetlenie: belka power led DIY 18w przerobiona z belki, którą robiłem do krewetkarium (po prostu dodałem do niej 6 diod royal blue), świeci 12h.
Cyrkulacja:
- pompka w sumpie z jakiegoś małego filtra no name 150l/h (trochę za słaba, ale kiedyś wymienię na taką z pata mini - wlewa wodę do akwarium wyjściem udającym kaskadę (jak prawie wszystko w tym projekcie - DIY) - z racji nadmiernej produkcji bąbelków na wlocie do akwarium - musiałem przyczepić kawałek folii - śmiejcie się śmiało, wiem że wygląda brzydko, ale działa - a nie chcę żeby te pęcherzyki powietrza zakłócały życie koralom więc wolę opcję brzydko ale dobrze niż ładniej (niewiele bo to i tak tanie DIY) a gorzej;
- wewnątrz akwa miesza wodę głowica od pata mini, która mi została po krewetkarium.
Grzałka 50w aquael gold (po krewetkarium, wciąż sprawna więc ok).
Skała - 2,1kg trochę żywej skały z najbliższego mi sklepu (50km) - trochę żywej czyli nie wniosła do akwarium nic poza jakimiś bakteriami, glonami i dino (całe szczęście nie miała na sobie aiptasii i majano)
Podłoże - 250ml żywego piasku od Pana Konrada z Warszawy
W sumpie - matrix 1,25l, garść makro glonów, węgiel. Wstępne oczyszczanie wody z akwa - włóknina filtracyjna z Chin (taka sobie, ale coś tam łapie).
Parametry - a przynajmniej te, które mogę podać:
- zasolenie 34,5 - 35 ppt
- kh robione słodkowodnym testem zooleka - 11,5
- temperatura 27 stopni.
Innych testów niestety nie będzie. W planach za jakieś dwa tygodnie - dorzucenie z 50g purigenu do sumpa (mam po poprzednim akwarium, więc czemu nie?).
Obsada po około 3 tygodniach:
- ustępujące powoli dino (a tak ładnie rosło...),
- ustępujące glony,
- 3 ślimaki turbo (raczej ślimaczki bo jeszcze małe)
- 1 nassarius
- 1 nerita
- jeszcze 3 małe ślimaki, każdy inny, na pewno z tych pożytecznych - ale nazw nie znam (jak się kiedyś uda im zrobić dobre fotki to dodam)
- od dwóch dni dwa korale miękkie - zoanthus captain america i sinularia ssp. (kosztowały mnie prawie 200 zł, doliczając paliwo to nawet więcej, więc będą to jedyne koralowce na najbliższe 1-2msce bo muszę nazbierać na kolejne).
- przypadkowy corynactis (chyba?), który przybył wraz z dwoma kolegami na muszli jednego ze ślimaków (dwa pozostałe dalej na muszli).
W planach jeszcze z jeden zoa, jakaś favia/favites i caulastrea (bo strasznie mi się podoba) i chyba tyle bo raczej nic więcej nie wejdzie do tego akwarium :/ szkoda bo chętnie bym wpuścił jakąś małą rybkę, ale byłoby mi jej szkoda raczej. Innych koralowców niż wymienione nie będę raczej dokupywać bo akwarium jest niewielkie i wolę mieć kilka ładnych niż wiele takich sobie.. Dalszy plan - za kilka miesięcy mój brat się przeprowadza i rezygnuje (z racji braku miejsca) ze swojego słodkowodnego akwarium 80l - plan jest taki, żeby je w miarę możliwości zmodyfikować i zrobić solniczkę... Mam nadzieję, że się uda.
To tyle na razie. Możecie już po mnie jechać, że testów nie robię, że brzydko itd. ale możecie mi wierzyć lub nie - zrobię wszystko co mogę (nawet jeśli niewiele mogę), żeby korale miały u mnie możliwie dobrze. Pozdrawiam wszystkich
Edit.: Zapomniałem dopisać, że PH też mierzę - mam 8,3 i leję bakterie seachem stability (mam to leję ).