No tak też myślałem, że ciężko z tym będzie. Naturalni podjadacze u mnie raczej odpadają bo znając życie to najpierw wezmą się za rurówki i gorgonie.
A z tym rwaniem na zmęczenie to jak się do tego zabrać? To znaczy po ile polipów na raz, czym najlepiej, wycinać czy wyrywać.
Ewentualnie czy miałby ktoś wypożyczyć albo odsprzedać brzydala gustującego w zoa. Wychodzę powoli z tych korali i nie zależy mi na pozostałych koloniach.
Dodam że chemia u mnie odpada z powodu małego litrażu i wrażliwej obsady (milleopora rainbow, akry strawberry, pikatchu, disnay, golden fenix, gorgonia blueberry)