Arapaimy w Warszawie

[Jarosław]

Kopara mi opadła jak zobaczyłem na zapleczu sklepu chyba z 10 sztuk pływających razem, takich około po 20/25 cm chyba.

Przecież to chyba trzeba mieć basen z 10tys litrów najmniej.

Młode wyglądają podobnie do wężogłowów.

Szok jak dla mnie:szok

[seb]

A jak dla mnie to czyste ku....wo...:con

Pozdrawiam

seb

[Jarosław]

Podobno kilka sztuk ma trafić do Warszawskiego ZOO, nie wiem czy to prawda, ale nie widzę tam zbiornika odpowiedniego dla nich.

Myślę, że Taki basenik z 6m na 2m na 1,5m by wystarczył.

Jest w Polsce na pewno wielu ludzi, którzy mogliby zapewnić im takie warunki, lub lepsze np: odpowiedniej wielkości podgrzewane oczko wodne w oranżerii.

Ciekawi mnie ich los bo sam kiedyś hodowałem Arowany i w ogóle jestem fanem słodkowodnych drapieżników, ostatnio dla takiej jednej czerwonej arowanki mało co nie zrezygnowałem z rafy.

Myślę że przygotowanie takiego basenu mogło by kosztować podobnie jak duża rafa.

Ale znając życie pewnie większość niestety rozejdzie sie do 1000 litrowych zbiorniczków.

[seb]

To mnie właśnie wku...a, że ryby (i nie tylko) które w naturze są zagrożone jakimś cudem trafiają na jakieś zaplecza jakichś sklepów tylko i wyłącznie po to żeby zrobić na nich pieniądze... Szkoda gadać

Pozdrawiam

seb

[Jarosław]

Chyba w Tajlandii je rozmnażają. Właśnie zapomniałem sie spytać czy to hodowlane były.

[seb]

Z tego co wiem (mogę się mylić) to Arapaima gigas przez jakiś czas znajdowała się w czerwonej księdze, teraz już chyba nie co nie zmienia faktu że moim zdaniem to ryba która powinna sobie żyć tam gdzie ją rzuciła natura a nie w azjatyckich basenach czy tym bardziej w jakichkolwiek akwariach. Bo nikt mi nie wmówi że może w akwarium zapewnić normalne warunki do życia rybie która potrafi osiągnąć 4-5 metrów długości... Ehhh jak już mówiłem szkoda gadać:con

Pozdrawim

seb