aptasia

[Marqo]

Ja u siebie zrobiłem tak . Najpierw kupiłem joes juice i było super jednak wyrastało mnóstwo małych . Następnie kupiłem jedną małą wundermani która dobija reszte żywych aptasi . Nie mam jeszcze ryb więc nie ma czego podjadać . Zostaje tylko aptasia

[juwewaldi]

a w razie soku z cytryny, to ile tego soczku wstrzyknąc w 1 aiptazię?

[LUK4344]

w moim przypadku stosowanie cytryny skończyło się zbieleniem większości glonów wapiennych w zbiorniku, fakt faktem troche przesadziłem z dzienną dawką i "zaaplikowałem" jednorazowo do akwarium około 3ml soku.

A tak na marginesie to wedłóg mnie 100% lepsze wyniki daje kwasek cytrynowy, no chyba że miałem trefną cytrynę.

pozdrawiam

Łukasz

[juwewaldi]

ok,ale czy centymetr w jedna wystarczy?

[Natan]

osobiscie odradzam sok z cytryny, jak u siebie go zastosowalem to podraznil wszystkie korale i sie nie otwieraly przez jeden dzien.

najnowszy sposob - wbijasz cos (np maly srubokret) w skale obok aptasi i odlupujesz malutki kawalek skaly wraz ze szkodnikiem.

[Wiciu]

ale chyba najgorszy jaki słyszałem xd , jak ktos ma plage aiptasi 100 sztuk to ma odłupać 100 kawałków skały? albo jak niema dojscia do tej aiptasi :]

[dudu]

Ja stosuje sok z kwasku cytrynowego. Moje apitasje przywlekłem ze szczepkami na skale. Na razie sytuacja opanowana. Na strzykawkę napełnioną nasyconym roztworem kwasku cytrynowego nakładam igłę insulinową (bardzo cienka) i atakuje szkodnika pod wodą w małym pojemniku. Jak widzę że już go "rozpuszcza" to próbuje wydłubać go igłą apotem odsysam inną strzykawką. W ten sposób nie psuje wody w baniaku i pozbywam się niechcianego stwora.

[Natan]

NowicjuszKret :

ale chyba najgorszy jaki słyszałem xd , jak ktos ma plage aiptasi 100 sztuk to ma odłupać 100 kawałków skały? albo jak niema dojscia do tej aiptasi :]

A w jakim celu uogolniasz ? Od tak zeby cos napisac ? czy po prostu nie myslisz ?

Ja mialem 5 sztuk i juz ich nie mam, wiec moj sposob jak narazie jest jednym z lepszych - 100% skutecznosci.

[rah]

Ja mam dwie wściekłe wurdemani, które z aiptasią szybko się uporały (miałem kilkaset osobników

). Później równie szybko uporały się ze wszystkimi ślimakami, jakie miałem. Po krótkiej przerwie zabrały się za euphylie. Zeżarły mi dwa naprawdę duże osobniki. Widziałem, jak rozrywały euphylie. Jeden łebek załatwiały w kilka minut. Zabrały się za trzecią i nagle zostawiając ostatni łebek odpuściły. Na ile nie wiem. Minął już drugi miesiąc i nie ruszają jej. Nie mam teraz żadnych ślimaków, ale przed zakupem muszę coś z tymi potworami zrobić. Chyba trafią do komory sumpa. Zatem można trafić na wurdemani o różnych preferencjach kulinarnych, nie zawsze nam w pełni odpowiadających. Chelmon rostratus, którego miałem nie ruszał żadnej aiptasi.