woda, woda, morska woda :)

[chodi]

witajcie

Od jakiegoś czasu przymierzam się do postawienia małego, ok 100l akwarium - kostki z flora i fauna morza północnego. Pomysł staje się co raz bardziej realny i nabiera kształtów. Wczoraj podczas spaceru wziąłem próbkę wody, aby z ciekawości sprawdzić z czym będę miał do czynienia. I różne dziwne rzeczy mi po testach zaczęły do głowy przychodzić

Zobaczcie sami.

Temperatura - wiadomo :-)

Zasolenie - 35 promili

Ph - 8.28

Kh - 9.2

Ca - 430

Mg - 1380

Nh3 - niewykrywalne

Nh4 - niewykrywalne

Po4 - niewykrywalne

No2 - niewykrywalne

No3 - niewykrywalne

Si - niewykrywalne - pomimo że woda z plaży brana

Testy saliferta.

A i ciekawostka. Redox prawie 500

Więcej testów nie mam. A pytanie oczywiste na usta się ciśnie. Dlaczego nie używamy tej wody? Lub dlaczego lepiej jej nie stosować?

Pozdrawiam

Lukasz

[Jader]

A test na zawartość ropy robiłeś?

Ja nie będę używał bo mam za daleko

[chodi]

biorąc pod uwagę bogactwo życia strefy przybrzeżnej nie może być mowy o toksynach, ropie lub innych zanieczyszczeniach w znaczącym stężeniu oczywiście. Poza tym ropa trochę za droga żeby ją tak o. Lać do wody po prostu

[snocho]

śmiało można ją stosować, znam jedną niemiecką hurtownię, która regularnie wysyła cysternę nad morze północne i wykorzystuje przywiezioną wodę w swoich zbiornikach z rybami, lekko ją tylko dosalając. Przy koralowcach pewnie bym nie zaryzykował, choć nie sądzę, żeby otwarte morze było jakoś szczególnie bardziej zanieczyszczone niż np. morze czerwone.

[3PIOTR4]

Czesc

Myślę ze w raz z tą woda mógłbyś wprowadzić do zbiornika jakieś pasożyty i inne dziadostwo!

[chodi]

no dla mnie te bakterie i pasożyty to główne przypuszczenie. Trudno przewidzieć ich zachowanie w wysokiej temperaturze i mocnym oświetleniu. Ale z drugiej strony co z lampa UV ? Może ozon? Gdyby tak z tym mocno przesadzić otrzymamy wodę całkowicie pozbawiona żyjących stworzeń, czyli cos jak świeżo przygotowywana przez nas solanka. Czyż nie?

[pastadu64]

czesc.3piotr4 ma racje.i druga rzecz: znam historie faceta ktory tak sobie bral wode przez kilka lat ,az do momentu jak mu wszystko zdechlo .po dokladnych analizach okazalo sie (wybaczcie mi lecz niektorych slow ,i terminow w naszym jezyku nie umie tlumaczyc)ze jakis statek robil porzadki na pokladzie, i czyszczenie zbiornikow z paliwem (mazut) wpieprzyl to do wody ,a facet wpieprzyl ta sama wode do aqua . a pozniej gorzko plakal.statek sie wyproznial daleko od wybrzeza ,lecz tu wiatr i prady kieruja woda.wiec lepiej sprawdzic wode jesli juz tak robisz.a idealnie jest- jesli w twojej okolicy masz hodowle ostryg to mozesz miec wode 1 jakosci.