Symphyllia - jak jej pomoc ?

[chodi]

Witam

Ostatnimi czasy moj zbiornik nawiedzil kataklizm spowodowany kilkutygodniowym wyjazdem. Ukwialy i miekkie porosly tak, ze az sie wystraszylem po powrocie, jednak twarde dostaly mocno w kosc. Kilka padlo bezpowrotnie, inne maja sie lepiej lub gorzej. Jednak symphyllia mnie zaskoczyla. Na skale zostal szkielet. Czysciutki - bez zadnego miesa. Bylem pewny ze tylko tyle z niej zostalo. Az tu dzis na piasku, widze ja cala. (tzn bez szkieletu) Lezy napompowana na piasku i prezy polipy. Tyle ze prad wody co jakis czas poniewiera ja po calym zbiorniku. Czy ktos spotkal sie z czyms takim? Co robic ? Jakos nie mam pomyslu zeby ja gdzies usadowic, bo niby jak ? Czy to moze tylko etap przejsciowy w dordze na wieczna rafe ?

Pozdrawiam

Lukasz

[Stani]

Prawdopodobnie dostala za silny prad wody z przewroconej pompy. Jej przyszlosc widze niestety podobnie jak Ty.

Normalna sprawa, ze twarde z miekkimi jest trudniej utrzymac niz bez. Gdy jakis koral padnie to zwieksza sie ilosc NO3 i PO4 w wodzie. Podobnie, gdy pompa mieli zlezaly piach. To sprawia, ze miekkie swietnie moga sie odzywic a wsrod twardych panuje zasada domina...

Z pompami mialem swego czasu podobne problemy. Po stracie kilku korali, wywalilem przyssawki i zmajstrowalem normalne zawieszenia. Pompy zawiesilem na gornych krawedziach szyb i zeby nie rezonowaly to maja na tylnej sciance podoklejane kawalki silikonowego weza o srednicy 1 cm.

Pozdrawiam

[chodi]

Dzieki @Stani. Faktycznie pompa latala sobie po calym zbirniku :-) Ale kurcze no nie mam sumienia zeby wziac to 'miesko' i tak po prostu do smietnika wrzucic jak tak ladnie do mnie macha polipkami :-) hehehe. Nie ma szans najmniejszych na odbudowanie szkieletu ? Z tej sytuacji wnioskuje, ze dla tego typu koralowcow, szkielet to tylko 'przyczep' uniemozliwiajacy porwanie przez prad. Czy nie jest tak ?