Nocnik a la Kapuhy :)

[kapuhy]

Na obecnym etapie wyciąganie skałki odpada, musiałbym zrobić demolkę totalną, na co nie mam już siły

Czy ktoś zna zwierzaczka z pierwszej foty?

[Dorek]

Kurcze jestem pod wrazeniem ilosci zwierza ktore wyszlo ze skaly. Ja kupilam 7 kilo i tak jak koledzy wczesniej nie mam praktycznie nic. Skale mam od 2 grudnia i na razie tylko 3 malusienkie rurowki znalazlam. Robali 0, o krabach nie wspomne.Bardzo kibicuje dalszemu rozwojowi akwarium. Skalka i jej ułozenie bardzo mis ie poodoba.

[Daniello]

ROBAL jak się uda - to przez kibel na wielką rafę, u mnie zeżarł tridacne...

[Silver200]

Dorek, u mnie krab się ujawnił po 9 miesiącach,ale wierz mi,` że nie chciałbyś takich krabów mieć

[Dorek]

no tak sie pocieszam ze mam przynajmniej problem z glowy.

Na razie ciesze oko kolejnymi niebieskimi rurówkami i staram sie nie widziec tych okropnych glonow

[kapuhy]

Dorek, spróbuj popodglądać baniak przy nocnym świetle, wtedy najwięcej życia wyłazi. Bo za dnia to wieloszczety, kiełże i inne krabiszcza zwykle pochowane po dziurach.

Dzisiaj spróbuję zastawić jakąś pułapkę DIY na robala.

[kapuhy]

Zasadzka na robala niestety nic nie dała, nadal siedzi w skale i straszy. Paskudnik ma bardzo ładny kolor - wiśniowy metalik - ale cała reszta jest przebrzydka.

Gloniska bryopsis, które zaczynały już się panoszyć, ładnie się wykruszają po podniesieniu KH do 15-16 stopni. Do baniaka testowo trafiło kilka miękasów, część dzięki uprzejmości kolegi RA345 . Wygląda na to, że wysokie KH im nie przeszkadza.

Moi podopieczni:

- drzewko bonsai z Xeni

- trawniczek z Acrossoty

- grzybki, na razie w detalu

- i patyczak, czyli obrażona Pseudogorgonia

I cały baniak:

Po wsypaniu piachu modliszka zaczęła dekorować sobie nim norkę, a ja w międzyczasie wypatrzyłem medytującego kraba porcelanowego:

Byłem zachwycony jego stoickim spokojem i potrenowałem nieco pstrykanie fotek. Mój zachwyt nieco opadł, gdy okazało się, że to wylinka

[Piotrek z Pabianic]

coraz ładniej

[kapuhy]

Rzutem na taśmę w starym roku do zbiornika trafiło trochę nowego życia. I ponownie stało się tak częściowo dzięki rozbojowi na koledze RA345 Nie wszystkie zwierzęta udało mi się pstryknąć w pełnej krasie, dlatego foty tylko części.

Do baniaka trafiły m.in. korale:

- rhodactis (ładnie wcina mrożonki)

- clavularia lub briareum, niestety nie potrafię ich rozróżnić (może ktoś wie na pewno?), od kiedy zobaczyłem baniak kiviego jestem zakochany w łąkach z tych pięknych korali

Dołączyły również bardziej mobilne stwory:

- ogromne (jak na mój zbiornik) wężowidło, które widziałem w pełnej krasie po raz ostatni zapewne - zwiało zaraz pod skały i tylko z różnych stron macha łapkami

- krewetka czyszcząca, śmiałe i ciekawskie stworzenie (gania moją rękę gdy robię coś w zbiorniku)

- Edward Nożycoręki, pretendent do władania moim kawałkiem oceanu (na fotce również nowe, nieco poirytowane protopalythoa)

oraz jego nożyczki

Edward zazwyczaj siedzi schowany za skałami, na obchód wyłazi głównie w nocy, chociaż również w dzień potrafi zrobić miłą niespodziankę

w duecie z koleżanką

Sukcesywnie postaram się wrzucać fotki reszty zwierzyńca

[kapuhy]

Do baniaczka dołączyły kolejne zwierzaki, udało mi się również pstryknąć kilka już obecnych. Mam nadzieję że wybaczycie długie ładowanie zdjęć (sporo fotek na jednej zakładce wylądowało).

- odbrażony patyczak

- Knopia (stanowczo mam odchyłkę w kierunku korkowców) i Rhodactis

- maleńki zaczątek łąki z Cornularii (czyli odchyłki c.d.)

- Capnella

- pierwszy LPS w zbiorniku - jasna odmiana Euphylli

Zwierzaki cały czas dostarczają nowych wrażeń, wspaniale się je obserwuje i zajmuje mi to masę czasu.

Poprawiacze humoru:

- grupa akrobatyczna podczas ćwiczeń

- sztuka kamuflażu jest znana nie tylko płaszczkom i ośmiornicom Swoją drogą to świetny odkurzacz, choć stosuje taktykę spalonej ziemii

I na koniec cały baniak

Pozdrawiam

[piona]

Bardzo ładnie ...trzymam kciuki za baniak:clowning

[kapuhy]

Dzięki Chciałbym dorobić się sporej łąki z korkowców, a miejca na duże skałki brakuje - więc sporo czekania przede mną...

[Peniek]

Ten koral co nosi na sobie jezowiec(Acrossota) to straszna plaga,radze jak najszybciej sie go pozbyc z akwarium definitywnie.

[Piotrek z Pabianic]

cze, akwa coraz ładniej wygląda:clowning razem dzielimy tą "odchyłke"ale u mnie coraz wiecej nie foto,ładny grzyb mi sie odkleił-wiesz dla kogo?pozdro

[kapuhy]

Piotrek, 6:39 na forum? Widzę, że choroba się rozwija

(a grzybek na pewno się nie zmarnuje, dzięki )

Peniek, faktycznie Acrossota się żwawo rozwija, ale ma dedykowane miejsce na skale i tam pozwalam jej rosnąć. A że, jak choćby Xenia, wymaga nadzoru - trudno, nic nie poradzę że podobają mi się miękasy, a hodowla choćby SPSów też ma przecież swoje wady

[sPRYTny]

Wstaw nowe fotki

[kapuhy]

Zabieram się do tego jak pies do jeża, ale w końcu się zmobilizuję Na razie niestety wygląd baniaka psują dwie "izolatki", w których wylądowały obie krewetki. Są w kiepskim stanie (czyszcząca straciła 3 nogi i ma bardzo krótkie czułki, boksującej również brakuje 3 nóg i czułki też ma "poprzycinane"), dlatego wolałem je odseparować od reszty towarzystwa dopóki nie zregenerują się. Najgorsze, że nie wiem co się stało, krewetki żyły w zgodzie (czyszcząca schodziła z drogi), a część strat u boksującej zdażyła się już po odizolowaniu koleżanki - więc chyba się nie pobiły. Do tego krab porcelanowy, który zawsze był płochliwy, teraz siedzi na widoku i nispecjalnie się kogokolwiek boi, dziwnie zachowuje się też modliszka (dla wyjaśnienia-bardzo mała i nieagresywna) - wylazła ze swojej norki i nie chowa się w skale, nigdy wcześniej nie opuszczała jamek na dłużej, o pozostawaniu na widoku nie wspominając

[zielony mintaj]

Fajnie zbiornik wygląda, plus za duże bogactwo korkowców

Nie ma czegoś takiego jak nieagresywne modliszki, te zwierzęta są stworzone do zabijania- to, że do tej pory siedziała spokojnie o niczym nie świadczy.

[kapuhy]

Dzięki Modlicha to taka mała popierdółka, ma nieco ponad 2 cm i raczej nie byłaby w stanie zrobić krzywdy boksującej. Nie interesują jej dzikie kraby, ryby, ślimaki, poluje co najwyżej na kiełże i reaguje tylko jak ktoś jej wepchnie nogę do norki, więc nie podejrzewam żeby rozróba była jej sprawką.

[Taku]

kapuchy jak tam twój zbiornik? nic nie piszesz...

[kapuhy]

Baniak przeszedł walkę z dino, coraz więcej i więcej rosło tego dziadostwa. Za radą Nemezisa zaciemniłem baniak na 2,5 dnia, a potem świeciłem 2h i 1h na każdy kolejny dzień. Dino zniknęło jak ręką odjął, ale część koralowców mocno dostała po dupsku.

Mimo dość oszczędnego karmienia (pół małej kostki dziennie, raz-dwa razy w tyg. kostka wrotki) mam spore NO3 (10-25 mg), na części skał pojawiają się nitkowate glony. Po części jest to wynikiem wpadki z solą Instant Ocean, przy której glony wapienne rosły tragicznie wolno, za to inne już dużo chętniej. Woda do podmian na tej soli miała wapń na żenującym poziomie (okolice 200 mg). Teraz podmiany robią na Kencie, wapń jest już ok, NO3 też powoli spada.

[Piotrek z Pabianic]

siemka,może jakieś fotki z aktualizacją u mnie knopia i cornularia kompletnie się rozpuściły,jak u ciebie ?

[kapuhy]

Dla cornularii nie mogłem znaleźć miejsca, w każdym mocno grymasiła, aż rozpuściła się całkiem Knopia nie przetrwałą walki z dino, zostały tylko polipy bez jasnych środków (te acrossotopodobne). Z racji ciągłego remontu baniak cały czas w przejściu w przedpokoju

[kapuhy]

Nareszcie po przeprowadzce Starej szafce wyszedł już resurs, więc musiałem popełnić nową:

Zrobiłem ją na bazie stelaża a la Seb, z kantówek 3x4 cm, a drewniany ramiak obiłem płytą meblową kalibru 18 mm. Szafka wyszła chyba "deczko" przewymiarowana, zwłaszcza w porównaniu do tandetnego oryginału Koszt całości <250 zł, przy czym w zasadzie każdy bok płyty jest oklejany (co jest przesadą), a plecy zrobione są również z 18-ki (co jest jeszcze większą przesadą). No cóż, przynajmniej mogę spać spokojnie Na fotkach widać piękne hieroglify stolarzy (których gorąco pozdrawiam ), tusz baardzo trudno schodzi - macie jakiś dobry patent na usuwanie? Benzyną ekstrakcyjną i innymi cifami schodzi bardzo mozolnie

Operacja zmiany szafki przebiegła dość gładko, żeby odciążyć zbiornik przy przenosinach spuściłem większą część wody, wywaliłem odpieniek i co cięższe graty. Niestety nie obyło się bez strat, nad poziomem wody znalazła się jedna z rurówek, która chyba spanikowała i opuściła kokon. A w baniaku już jakiś altruista z zaproszeniem na obiad się znalazł :cursin Reszta obsady na szczęście przetrwała bez większego uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym.

Jak znajdę chwilę, to zrobię więcej fotek.

A jako bonus (i żeby trochę podroczyć się z Amnorem ) fotki pompona z nieprzepitymi ukwiałami:

[Gotterdammung]

Cholera, ze tez każdy potrafi sobie strzelić ładną szafkę, a ja muszę wydawać kasę na gotowce ... Ale kapuhy, widzę że rękę masz, strugaj stojak pod jakieś 240 L i startuj od nowa

Pozdrawiam !

PS. Nie wiem czemu ciągle chcę napisać kapuhy przez "ch" ...