coś mi zjadło garbika?

[Engell1]

Witam,

Tydzień temu kupiłem gromadkę garbików Chrysiptera parasema ( 14 sztuk) i zauważyłem że na noc chowaja się w skale.

Kilka dni temu nad ranem jak światło się zapaliło jeden z nich miał mięso wyżarte na grzbiecie i o dziwo jeszcze pływał . . .

Jak to się mogło stać? No nie sądzę że to przez walkę z jakimś kolegą . . . czy to może Krewetka pistoletowa lub modliszkowa?? lub też cos innego?

pozdr.

[piona]

Na 100% musisz coś mieć .Latarka i z 2 godziny po zgaszeniu swiatła zacznij wypatrywać ..Aha mały kamien +gumka+krewetka koktailowa ..moze wywabisz coś blizej przedniej szyby .

[Engell1]

tylko czego mam wypatrywać??

[Lizard]

a sprawdzales, czy nie wyskoczyla? moze jest w kominie? co do uszczerbku to mogl go pozyskac w wyniku walki.. ew. mozesz rzeczywiscie miec jakiegos predatora w postaci modliszki, ale uwazam, ze jesli modliszka dorwala by garbika, i uszkodzila mu grzbiet, to by go tak latwo juz nie puscila, nie masz innych ryb?

[Engell1]

Hej,

No mam inne ryby ale wieksze i do tej pory nic takiego sie nie dzialo . . .

Bede musial wieczorem poswiecic to moze cos wypatrze.

pozdr.