Wojny chemiczne korali

[premiero]

Jakie macie doświadczenia w tej materii? Zauważyłem ostatnio, że moja clavularia kilkanaście razy dziennie wypuszcza białą substancję. Podejrzewam, że to jej element wojny chemicznej, tylko nie bardzo wiem z czym wojuje. Nie ma w jej bezpośrednim sąsiedztwie nic, co by jej mogło przeszkadzać. Niezależnie od tego gdzie ją położę, zachowuje się tak samo. Czy takie częste "plucie" może jakoś zaszkodzić rybom lub bezkręgowcom? Ta wypuszczona zawiesina odrywa się od razu i po jakiś 3 sekundach rozwiewana jest przez pompy cyrkulacyjne. Dwa dni temu przyuważyłem też, że Euphyllia glabrescens wypuściła taki czerwony glut, ale trzymała go dosyć długo. Miał około 10-15 cm, na szczęście inne korale mam w bezpiecznej odległości od niej.

No i jeszcze pytanie - jak długo wypuszczone toksyny są szkodliwe dla innych korali? Do momentu gdy nie oderwą się od "plującego", czy może chmurka chemii przelatująca na drugi koniec akwa wpadająca na innego korala nie pozostaje bez wpływu na niego?

[kaziko]

wegiel aktywowany do filtracji włącz.

jak bardzo to jest niebezpieczne to nie osmiele sie wyrokowac, ale na pewno masz w wodzie wyzszy poziom roznych zwiazkow, ktore na pewno przez jakis czas nie wplywaja dobrze na inne korale. nie wiem czy podlegaja one jakiemus rozkladowi w czasie czy nie, a jesli tak to jak szybko. wiec generalnie wegiel.

co do euphylli to widzialem tylko ze potrafi wypuscic jeden dlugi polip ktorym stara sie poparzyc inne korale. jesli mowisz czerwony glut to moze to byla zwykla defekacja albo zooxantelle ktorych sie pozbyła ? tylko kolor mi nie pasuje bo raczej powinien byc ciemno brazowy.