zmiana obsady

[piona]

postanowiłem zmienic obsade rybek i tak pieknego strzępiela,dwa spore pokolce oddałem do sklepu a zakupiłem zebrosome i małego pokolca białobrodego ..Bardzo ładnie jadły i padły ,zebrosoma 4- dni temu pokolec dziś!! I tak własnie porobiłem sobie zmiany!! Musiałem to gdzies napisać bo jestem wk....!!!! do potegi entej!!!!Jak żona zabaczy ze sie zrobiło pustow akwa to mi sie po d*pie dostanie hmm jak je wywoziłem do sprzedania to krakała ..Ty to zawsze cos wymyslasz !ciagle coś ci sie nie podoba..i CO JA JEJ TERAZ POWIEM?? Czasami to naprawde mam tego wszystkiego dosyć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!Z drugiej strony to dziwne tu jedzą a rano juz po ptokach..

[basterek-4]

Witaj ! Przyznam, że dziwne to trochę. Co jak co, ale doświadczenia w morszczyźnie to raczej Ci nie brak, obstawiał bym jakieś przebicie z pompy lub grzałki.

[piona]

Nie ...mam jeszce troche starej obsady dekory,mandaryn Fasciatus..i wszystko ok .No własnie fasciatus był wpuszczony razem z nimi i fryga po skałach az miło..

[mufti]

Qrde, ale czad! Białobrodego to jeszcze jakoś mogę zakumać, ale że Zebra też poszedł? I to jako pierwszy?

Zakładam, że do domu miałeś blisko itd... Czyli transport spoczko, plus aklimatyzacje itd... O czym ja piszę? Co jak co ale Tobie to nawet nie trzeba nic pisać...

Długo te rybcie były w sklepie? Może świeża dostawa? Być może były na antybiotyku? Może inne zasolenie itd.. Raz miałem podobnie, tzn. kupiłem na Tatarskiej (często tam kupuję) najpierw borsuka (padł na drugi dzień), potem Forcipingera (padł na drugi dzień). W końcu też wq...ny kupiłem ponownie borsuka, ale tym razem zrobiłem aklimatyzację dłuższą, dolewałem wodę coś ponad 2 godziny co paręnaście minut do worka. Wpuściłem rybcię przy zgaszonym świetle. I nic się nie stało. Pływa do teraz ładnie. I mógłbym obwiniać sprzedawcę, ale widać, że chyba sam coś skopałem wcześniej, bo borsuk był z tego samego zbiornika co pozostałe, które mi padły...

A propos żony,.... mnie się straaaasznie dostało jak oddałem koledze kraba Dardatus Megistos (rozwalał mi już baniak, zjadł ukwiała itd...), ale że skakał po szybach i robił fikołki, to był jej ulubieńcem...

[piona]

Wszystkie wymogi aklimatyzacji spełniłem ,w sklepie ponoc były dwa tygodnie..ale fakt chude były jak zyletki lecz pokarm pobierały (przy mnie karmiono) przy zakupach był nawet jeden kolegów z forum..widział moje rybki te co ja dowiozłem grube jak (swinki)..i to co kupiłem.hmm Mi sie wydaje ze na jakieś chemiczne gówno je pozyskano z otoczenia i powoli ich żywot był skazany na taką niedole .Pomijam pare stówek co wydałem,został niesmak i prawie pustostan rybny w akawarium .

[Iceberg]

...Piona,przykre...akwarystyka to upadki i wzloty o czym Ci tez pewnie nie trzeba pisac...ja tez mam tendencje do wiecznego zmieniania i chociaz mam akwarium pare lat to ciagle uwazam je za sztuke niedokonczona...prawde mowiac boje sie myslec co by bylo jakbym juz mial plan idealny,niezmienny...daze do tego i zarazem modle sie by nigdy to nie nastapilo...teraz chyba juz nie dojdziesz co bylo przyczyna zgonow a moze sie myle...glowa do gory...Pozdrawiam...Mufti,mysle ze kobiety uwielbiaja jak cos im skacze i fika koziolki,dlatego zgodzilem sie na trzymanie w domu kota bo jakby jego nie bylo to pewnie rola fikania przypadla by mnie...

[piona]

Musiałem sie gdzieś wygadać ...ot co..Ja to mam juz takiego pecha ,jak nie połamie jakiegos twardziela (za rozrastał sie pare miesiecy) to jakis koral z boku napadnie na drugiego i ogołoci go do białego,to rybki nie hallo ,jakieś glony ...i etc..Ale musze sie pozbierac i prnąć do przodu:wavingjak zawsze..:cursin