Tego się nie spodziewałem - Krewetka Modliszkowa!

[Thalion]

I jak udalo Ci sie ja zlapac?

[Adrian Piwnicki]

łatwiej, ale z takim wolnym inr ernetem, neostrada 512, bardzo wolnym to nie chcę tego robić bo czasa stracę, nie? w wa-wie mam 256kb/s u mamy w pracy

[Jackie]

He, też mam taką francę u siebie ale za nic nie zabiję Stawiam dla niej osobny zbiornik. W ogóle zaczynam się zastanawiać czy nie pójśc głębiej w temat, niektóre z tych modliszkowych (czy ktoś wie jaka jest poprawna, naukowa nazwa tej grupy zwierząt?) są naprawdę przecudne. Zresztą sami zobaczcie http://www.blueboard.com/mantis/pics1.htm

[mnowogro]

Pod tym linkiem (Thread of the Month wg. Reefkeeping.com):

http://www.reefcentral.com/forums/showthread.php?s=&threadid=553708

Masz opisaną bardzo ciekawą historię nano-rafki która stała się ostatecznie domkiem dla jednego takiego "oszpetka".

Polecam bardzo odwiedzić ten link!, Zwłaszcza jeśli chodzi o pomysł postawienia tego niewielkiego zbiornika.

pozdr

[Jackie]

Polecam bardzo!, Zwłaszcza jeśli chodzi o pomysł postawienia tego niewielkiego zbiornika.

Właśnie się zastanawiam nad wielkością banaiczka dla stworka. Pogrzebałam w necie, prawdopodobnie jest to Haptosquilla glyptocercus lub insza Haptosquilla. Ma ok. 5-6 cm, ale nie mam pojęcia czy jeszcze urośnie. Czy 25 litrów dla niej starczy? Mam zamiar dorzucać tam raz na jakiś czas małą molinezję czy gupika. Poza tym z tego co się orientuję zjada toto rówież ślimaki, a tych mam od groma i trochę w akwa z krewetkami słodkowodnymi. A ta cholera to poluje nawet na pokarm płatkowany Generalnie widać źe nie jest wybredna jeśli chodzi o jedzenie.

[Qbab]

O! Witaj Jackie w nanoreefie

[Enna]

Ja też miałam na samym począrku takie cudo. Przyplątało się z pierwszymi skałkami. Szybkie jak diabli było, ostrożne i wredne. Zgubiło ją łakomstwo. Tak się któregoś dnia ustawiała, żeby coś złapać, że nie zauważyła, jak się na nią mój mąż z pęsetą zaczaił. No i udało mu się. Była bardzo zdziwioma, jak ją wyciągnął. Zaniosłam paskudę do sklepu, bo nie chciałam sama dokonywać egzekucji.

[Jackie]

Qbab :

O! Witaj Jackie w nanoreefie

Ty nie witaj mnie, tylko moje krewetki (tym razem morskie)

Ja również witam, powinnam była w zasadzie w pierwszej wypowiedzi.

[froolk]

Moja jest tak cwana, że szkoda gadać

Nadal poluję i już mam dosyć.

Coraz częściej myślę, że jak ją złapię to rozdepczę. Wiem, wiem, nie humanitarne, ale kilka dni temu zatłukła mi mojego ukochanego ślizga (był od początku zbiornika) a wydawało mi się, że tak dużej ryby nie zaatakuje

[froolk]

No więc stało się!

Proszę mnie nie potępiać!

Niestety jedyną możliwością upolowania mojej "mantis" było zabicie jej.

Po miesiącu prób, straceniu kolejnych dwóch ryb i krewetki, doszedłem do wniosku, że pułapki nie zdały egzaminu i jedynym wyjściem jest próba "dekapitacji". To również nie było proste i zajęło kolejne dwa tygodnie. Moja kreweta miała norkę obserwacyjną z której uwielbiała obserwować ryby i mieszkańców domu znajdujących się w pobliżu akwarium. Nie była to jej "właściwa" norka (tej nie udało mi się nigdy zaobserwować), a tylko "wieża obserwacyjna".

Próbowałem ją złapać kleszczami podczas gdy drugą ręką na wykałaczce podawałem jej surową krewetkę. Ale to nie metoda - mantis shrimp jest szybka jak pocisk i inteligentna jak ....??? Napewno dużo bardziej jak inne bezkręgowce. Wpadła do norki, a ja kleszczami za nią. I tu popełniłem błąd - założyłem błędnie że norka ma drugie wyjscie i krewetka dawno już zwiała. Ona jednak czekała i jak tylko wyjąłem kleszcze już jej nie było. Ja jednak uzyskałem cenną informację - norka mogła stać się dla niej pułapką. Nie wróciła do norki przez kolejne kilka dni, ale przecież byla to jej ulubiona "norka obserwacyjna" i nie mogła się oprzeć.....kosztowało ja to życie.

Dlaczego to opisałem?

Z myślą o osobach próbujących złapać tego skrytobójcę. Wnioski są dwa.

Pierwszy - jeśli masz okazję ją zabić nie wahaj się - taka okazja może nie powtórzyć się już nigdy, a na pułapki moim zdaniem jest ona zbyt inteligentna i ostrożna. Super jeśli możesz wyciągnąc skałkę, ja nie mogłem.

Drugi wniosek - wrodzona ostrożność powoduje, że wybiera norki bez drugiego wyjścia aby nie dać się zaskoczyć "od tyłu".

Moje dwu miesięczne obserwacje tego stwora przyniosły takie spostrzeżenia:

- wbrew temu co piszą mądre publikacje - moja polowała w dzień,

- poruszała się tylko zacienionymi regionami więc truno ja było odnaleźć dopóki nie nabrałem wprawy w tym gdzie można ją wypatrzeć,

- jest to zwierze które nieodparcie swoim mistrzowstwem w maskowaniu, sposobem polowania i inteligencją przypominało mi "obcego" z filmu "Ósmy obcy pasażer Nostromo". Doskonałą maszynę do zabijania.

[Creol]

Odkopie troche temat... Czy ktos jeszcze zauwazyl u siebie w akwa, ze te krewety wybieraja nory bez drugiego wyjscia?

[wiesiektbg]

nie wiem, ale u mnie w skale jest dość duży otwór i też mieszka w nim jakiś zmyślny potwór...Wieloszczet to raczej nie jest, a że skałka jest teraz w mniejszym baniaczku w którym mieszka tylko trochę żyjątek - koralowców, ukwiałów, ślimakow, mnóstwo mysis i kiełży - to sie nim nie przejmuje. Ostatnio nawet zacząłem mu podsuwać do norki papu...ciekaw jestem, co z niej wyjdzie...może Smok Wawelski? ;_

Edytowane 5 Września 2016 przez wiesiektbg (wyświetl historię edycji)

[Creol]

Oj Wiesiek, gdybys wiedzial co te krewetki potrafia nie byloby Tobie tak do smiechu (mi juz naprawde nie jest). To tak jak kolega wspomnial- to jest doskonala maszyna do zabijania. I mega inteligentna jak na tak male stworzenie...