Jak uratować monti ?

[7220481]

Rosła sobie pięknie przez pół roku odkąd ją mam a tu nagle zaczęły ją zżerać te cholerne ślimaczki nagoskrzelne "nudibranch". Czy ktoś wygrał z tym badziewiem czy jest to walka z wiatrakami?

Wiem tyle, że ślimaczków jeszcze można się jakoś pozbyć ale już jaj nie i za 14 dni będzie to samo.

Nie wiem czy nie wywalić jej ze zbiornika od razu żeby nie przeniosły się na inne montipory ?

jak myślicie?

[JanuszD]

Osobiście wygrałem z tym badziewiem . Nadmanganian potasu i moczenie poza akwa oczywiście. Kurację trzeba powtórzyć po ok 14dniach żeby dobić larwy ślimaków. Po takiej kąpieli koral wygląda strasznie ale szybko dochodzi do siebie. Ja moczyłem przez miesiąc przy każdej podmianie czyli co tydzień.

pozdrawiam Janusz

[7220481]

Dzięki Janusz lecę więc do apteki.

[thomas kay]

czy ktoś mi pokaże jak te ślimaki wyglądają na zdjęciu? gatunków nudi jest strasznie dużo:(

[7220481]

nie wiem czy mogę tu wstawić linka w każdym razie odbierz PW.

Robaczki wyglądają jak mikroskopijne białe punkciki na koralu. dostrzegłem je dopiero z nosem przy szybie.

[chodi]

Ja takze z tym walczylem. I takze skuteczny okazal sie dopiero nadmanganian potasu w dawce 50mg na 10l wody i ok godzinna kapiel. Koral wygladal bardzo biednie przez dwa tyg po kapieli ale wrocil do kolorow sprzed akcji a slimakow juz wiecej nie widzialem w zbiorniku. Za to dostalem nauczke zeby nie pakowac do zbiorkima wszystkiego jak popadnie z niesprawdzonych zrodel.

[thomas kay]

nie wiem czy mogę tu wstawić linka w każdym razie odbierz PW.

Robaczki wyglądają jak mikroskopijne białe punkciki na koralu. dostrzegłem je dopiero z nosem przy szybie.

odebrałem priv dzięki pozdro