Prawo jazdy

[Tetro]

kaamil

Przeciętna płaca w polsce to 1500 zł a ty porównujesz Norwegie, niemcy itp??? zastanów się

[kaamil]

kaamil

Przeciętna płaca w polsce to 1500 zł a ty porównujesz Norwegie, niemcy itp??? zastanów się

a Czechy?

[Tetro]

23000 kc to sobie policz ile to wychodzi na polskie.

[Gość kapitan]

Prawo jazdy jest PRAWEM obywatela a nie żadnym "przywilejem". Jest to prawo do przemieszczania się.

Jest to zaledwie uprawnienie do poruszania się po publicznej drodze z innymi kierowcami po spełnieniu pewnych warunków.

P.S. Jestem za dodatkowymi badaniami lekarskimi - BEZAPŁATNYMI - dla ludzi powyżej 70 roku życia.

Ludzie nie ma czegoś takiego jak bezpłatne. Bezpłatne = wszyscy płacimy. A ja nie życzę sobie żeby moje podatki szły na sponsorowanie jakiemuś dziadkowi przyjemności poruszania się po drodze. Nie jest to coś potrzebnego dla życia. Na przyjemności niech każdy sam sobie płaci, a pieniądze z podatków niech idą na rozpadające się szpitale. Już wystarczy że całe młode pokolenie zapiernicza za 1300zł żeby fundować emerytury po 3000-4000 ludziom którzy przepracowali 16 lat w PRL i poszli na emeryturę którą będą pobierać przez kolejne 30-40 lat i jeszcze na koniec mówią młodym że nie będzie na emerytury dla nich.

Czas skończyć z "bezpłatnym" i niech każdy sam sobie płaci.

[rekin]

http://moto.wp.pl/ka...,wiadomosc.html

Czyli za 15 lat będziemy zdawać od nowa prawo jazdy ?

Za mało jeszcze kasy zarabiają ?

a gdzie tam jest napisane, że będziesz musiał zdawać ponownie egzamin???

[Gość kapitan]

A nawet jakby, to jeśli ktoś umie jeździć nie sprawiając zagrożenia dla innych uczestników ruchu to nie ma się czego obawiać

[TomekSz]

Zdecydowanie zgadzam się z Kapitanem i Radkiem CH.

Dlaczego nikt nie porówna naszych przepisów do tego co mają ludzie na "zachodzie"? Dostał ktoś w Polsce mandat 650 euro za 40 km więcej niż ograniczenie i nie zapięte pasy (Niemcy)? A może 3000 koron za złe parkowanie w Pradze? Równowartość 4500 tys zł za prędkość (Norwegia)??

Mamy chyba najniższe mandaty i grzywny w "cywilizowanej" Europie, a jedyne co słyszymy to narzekanie.

Prawo jazdy również zgodnie z Unijnym standardem powinno być terminowe i bardzo dobrze.

Nie uwierzę, że nikogo nie stać raz na 15 lat wydać pieniądze na tak ważną rzecz jak prawko.

Większość z Was (Nas) więcej wydaje na odpieniacz.

Poza tym zwraca uwagę słuszność takich decyzji, większość ludzi z Wrocławia kojarzy pewnie dziadka z babcią, którzy wjechali na obwodnicę Oleśnicy pod prąd i jadąc około 80 kmh czołowo zderzyli się z innym autem??

Nie przesadzajmy już, możemy narzekać na drogi. Ten temat daje wiele do życzenia.

Przepraszam, ale to że coś jest "na zachodzie", w Skandynawii, czy gdziekolwiek indziej nie oznacza z automatu, że to jest jakieś super wspaniałe. Moim zdaniem podajesz przykłądy PATOLOGII prawnej a nie dobrych rozwiązań.

Już sobie wyobrażam w Polsce jak Straż Wiejska łapie Cie fotoradarem za przekroczenie 10 km/h i "zgodnie z prawem" wlepia Ci mandat 10 000 PLN. Już to sobie wyobrażam.

Radek

Jeżeli ktoś (tak jak ja) jeździ bezwypadkowo i bezmandatowo przez 20 lat to po jaką cholerę nasze państwo ma mnie zmuszać do płatnyc egzaminów i kursów ? Przecież te 20 lat jazdy i przejechane kilomentry to najlepsza praktyka i żaden kurs czy egzamin temu nie dorówna. Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o wyciągnięcie kasy od obywateli.

Powiem jeszcze raz: jestem ZA dodatkowymi kursami i badaniami ale:

- BEZPŁATNYMI

- jeżeli nie nałapałeś punktów to NIEOBOWIĄZKOWYMI.

Przestańmy myśleć jak niewolnicy, którym się tylko czegoś zabrania i ogranicza prawa przy okazji wycigajc od nas kase. Zacznijmy myśleć jak odpowiedzialni za swoje czyny WOLNI obywatele. Ja mam PRAWA i nie chc zadnych PRZYWILEJOW.

[kaamil]

23000 kc to sobie policz ile to wychodzi na polskie.

No to licz również średnie wynagrodzenie w Polsce.

Poza tym warto wspomnieć o odchyleniu standardowym od średniej ale to mega off top w tej chwili.

Prawo jazdy powinno być terminowe,lecz nie twierdze, że ma iść w parze z niebotycznymi wydatkami za "przedłużenia" albo wiązać się z kolejnym egzaminem. Poza tym, ktoś kto potrafi jeździć nie powinien mieć problemu nawet jeżeli "przedłużenie" oznaczać będzie egzamin.

Jazdy bez "Prawa Jazdy" nie skomentuję.

[Snakecharner]

Kapitan - zdawałeś mniej więcej za moich czasów na prawo jazdy i nie wiem jak u Ciebie było ale ja miło nie wspominam egzaminu.

Wychodzenie z linijką i mierzenie czy oby na pewno stanąłem od linii 7 cm .

Rozumiem że badania wzroku miały by sens w tym przypadku , ale czy za 15 lat zapomnę jak poruszać się po ulicy ?

Mogę nazwać się niedzielnym kierowcą robię średnio 7 tyś km rocznie kolega robi to w miesiąc . Nie uważam żeby mi do szczęścia było potrzebę uczenie się ponownie wjeżdżanie w zatoczkę czy uczenia się zasad jazdy.

[kaamil]

Przepraszam, ale to że coś jest "na zachodzie", w Skandynawii, czy gdziekolwiek indziej nie oznacza z automatu, że to jest jakieś super wspaniałe. Moim zdaniem podajesz przykłądy PATOLOGII prawnej a nie dobrych rozwiązań.

Już sobie wyobrażam w Polsce jak Straż Wiejska łapie Cie fotoradarem za przekroczenie 10 km/h i "zgodnie z prawem" wlepia Ci mandat 10 000 PLN. Już to sobie wyobrażam.

Radek

Jeżeli ktoś (tak jak ja) jeździ bezwypadkowo i bezmandatowo przez 20 lat to po jaką cholerę nasze państwo ma mnie zmuszać do płatnyc egzaminów i kursów ? Przecież te 20 lat jazdy i przejechane kilomentry to najlepsza praktyka i żaden kurs czy egzamin temu nie dorówna. Tutaj chodzi tylko i wyłącznie o wyciągnięcie kasy od obywateli.

Powiem jeszcze raz: jestem ZA dodatkowymi kursami i badaniami ale:

- BEZPŁATNYMI

- jeżeli nie ałapałeś punktów to NIEOBOWIĄZKOWYMI.

Przestańmy myśleć jak niewolnicy, którym się tylko czegoś zabrania i ogranicza prawa przy okayji wycigajc od nas kas. Zacznijmy myśleć jak odpowiedzialni za swoje czyny WOLNI obywatele. Ja mam PRAWA i nie chc zadnych PRZYWILEJOW.

Owszem to są przykłady Patologii prawnej więc powinniśmy się cieszyć, że nie ma czegoś takiego w Polsce.

Gdzie napisałem, że to jest dobre? Trochę przejaskrawiasz.

[TomekSz]

Jest to zaledwie uprawnienie do poruszania się po publicznej drodze z innymi kierowcami po spełnieniu pewnych warunków.

Ludzie nie ma czegoś takiego jak bezpłatne. Bezpłatne = wszyscy płacimy. A ja nie życzę sobie żeby moje podatki szły na sponsorowanie jakiemuś dziadkowi przyjemności poruszania się po drodze. Nie jest to coś potrzebnego dla życia. Na przyjemności niech każdy sam sobie płaci, a pieniądze z podatków niech idą na rozpadające się szpitale. Już wystarczy że całe młode pokolenie zapiernicza za 1300zł żeby fundować emerytury po 3000-4000 ludziom którzy przepracowali 16 lat w PRL i poszli na emeryturę którą będą pobierać przez kolejne 30-40 lat i jeszcze na koniec mówią młodym że nie będzie na emerytury dla nich.

Czas skończyć z "bezpłatnym" i niech każdy sam sobie płaci.

W dzisiejszych czasach możliwość poruszania się samochodem JEST niezbędna do życia.

Nie można ograniczac komuś prawa do swobodnego przemieszczania się tylko dlatego że ma 70 lat. Od tego jest tylko krok do "fizycznego: eliminowania ludzi starszych czy chorych. Ograniczmy im prawo do życia bo przecież są społęcznie niepotrzebni. ABSURD. Ludzie starsi maja takie same prawa jak młodzi i jest to zapisane w konstytucji.

Co do bezpłatności... jeżeli państwo chce coś na obywatelu WYMUSIĆ, to niech za to płaci. A jeżeli go na to nie stać to niech nie wymusza.

Dlatego uważam, ze powyżej pewnego wieku powinny być obowiązkowe badania "bezpłatne" w celu wyeliminowania osób, które mają słaby wzrok, refleks lub sprawnośc manualną co wpływa na bezpeiczeństwo nas wszystkich.

[TomekSz]

Owszem to są przykłady Patologii prawnej więc powinniśmy się cieszyć, że nie ma czegoś takiego w Polsce.

Gdzie napisałem, że to jest dobre? Trochę przejaskrawiasz.

Jeśli tak, to oznacza, że nie zrozumiałem i przeprasam

[Gość kapitan]

Jeśli państwo wymusza moje bezpieczeństwo na drodze to byle więcej takich wymuszeń, a mniej dzikiego zachodu który odchodzi na polskich ulicach, co opisał kolega kilka postów wcześniej.

Badania jak najbardziej płatne Wtedy niewidzący na nie nie przyjdzie, a tak to będziemy płacili za to że lekarz stwierdzi, że ktoś się nie nadaje do ruchu...

... no i tutaj druga sprawa - komu z nas tak naprawdę zbadano wzrok? Płaci się za badanie w ośrodku i większość nawet nie widzi lekarza. Z tym też czas skończyć, dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg.

[kaamil]

W dzisiejszych czasach możliwość poruszania się samochodem JEST niezbędna do życia.

Nie można ograniczac komuś prawa do swobodnego przemieszczania się tylko dlatego że ma 70 lat. Od tego jest tylko krok do "fizycznego: eliminowania ludzi starszych czy chorych. Ograniczmy im prawo do życia bo przecież są społęcznie niepotrzebni. ABSURD. Ludzie starsi maja takie same prawa jak młodzi i jest to zapisane w konstytucji.

Co do bezpłatności... jeżeli państwo chce coś na obywatelu WYMUSIĆ, to niech za to płaci. A jeżeli go na to nie stać to niech nie wymusza.

Dlatego uważam, ze powyżej pewnego wieku powinny być obowiązkowe badania "bezpłatne" w celu wyeliminowania osób, które mają słaby wzrok, refleks lub sprawnośc manualną co wpływa na bezpeiczeństwo nas wszystkich.

Z tym się zgodzę. Nie twierdzę, żeby zabronić ludziom starszym poruszania się pojazdami, gdyż na dobrą sprawę będąc kierowcą - do 67 roku życia musisz pracować, żeby dostać jakąkolwiek emeryturę.

Pożyjemy, zobaczymy. Oby nie mieszać do tego NFZ

[TomekSz]

Jeśli państwo wymusza moje bezpieczeństwo na drodze to byle więcej takich wymuszeń, a mniej dzikiego zachodu który odchodzi na polskich ulicach, co opisał kolega kilka postów wcześniej.

Badania jak najbardziej płatne Wtedy niewidzący na nie nie przyjdzie, a tak to będziemy płacili za to że lekarz stwierdzi, że ktoś się nie nadaje do ruchu...

... no i tutaj druga sprawa - komu z nas tak naprawdę zbadano wzrok? Płaci się za badanie w ośrodku i większość nawet nie widzi lekarza. Z tym też czas skończyć, dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników dróg.

Kapitan, nie przejaskrawiaj z tymi ślepymi

Rozumując Twoim sposobem to państwo powinno tak skutecznie dbać o Twoje bezpieczeństwo na drodze, żeby "przywilej" do prowadzenia pojazdów pozostał tylko Tobie i nikomu innemu. Wtedy na pewno nie wpadniesz na ślepego dziadka sklerotyka, ani narwanego 18latka, któremu testosteron uderzył do łba

Co do tej "odpłatności', to wolę, żeby państwo z moich podatków zbadało takiego dziadka i w miarę potrzeby odebrało mu prawko, niż żeby wydawało te same pieniądze na "przywileje" mundurówki czy "ubezpieczenia" rolnicze, czy wiele innych społecznych celów. To z pewnością poprawi moje i Twoje bezpieczenstwo na drodze.

[Radek Ch]

W dzisiejszych czasach możliwość poruszania się samochodem JEST niezbędna do życia.

Nic podobnego - bardzo owe życie ułatwia, ale niezbędne nie jest, to nie jest tzw. potrzeba nadrzędna zaspokajająca potrzeby egzystencjalne. Dokładnie 1/3 populacji w Polsce nie posiada ŻADNEGO pojazdu machanicznego i żyje. Nadal będziesz twierdził, że poruszanie się samochodem jest niezbędne do życia? To jak żyje 12mln ludzi w Polsce? Powinno się ich zastrzelić - nie mają samochodu... Koniecznością jest posiadanie dachu nad głową, posiadanie samochodu ową koniecznością nie jest.

Mam taką "niezbędność" wśród "znajomych" - dwa samochody - BMW M5 i Audi S3 , kawalerka, długi czynszowe za dwa lata, do kościoła 500m - BMW 5, kiosk i gazety 300m - Audi... Ale fury ma jak się patrzy...

[Rafi]

Czytam to wszystko z niedowierzaniem -zaczęło się od PJ (prawo jazdy) a kończy się na osobach starszych i potrzebach posiadania samochodu !!!

Nasz rząd zrobi to co będzie chciał i Nam nic do tego !! Dyrektywy Unijne nas wciągają, choć nie wnoszą nic dobrego

A tutaj tekst z 2007r http://www.motofakty.pl/artykul/unijne_prawo_jazdy.html

[TomekSz]

Nic podobnego - bardzo owe życie ułatwia, ale niezbędne nie jest, to nie jest tzw. potrzeba nadrzędna zaspokajająca potrzeby egzystencjalne. Dokładnie 1/3 populacji w Polsce nie posiada ŻADNEGO pojazdu machanicznego i żyje. Nadal będziesz twierdził, że poruszanie się samochodem jest niezbędne do życia? To jak żyje 12mln ludzi w Polsce? Powinno się ich zastrzelić - nie mają samochodu... Koniecznością jest posiadanie dachu nad głową, posiadanie samochodu ową koniecznością nie jest.

Mam taką "niezbędność" wśród "znajomych" - dwa samochody - BMW M5 i Audi S3 , kawalerka, długi czynszowe za dwa lata, do kościoła 500m - BMW 5, kiosk i gazety 300m - Audi... Ale fury ma jak się patrzy...

TAK, nadal będe tak twierdził.

1/3 tej populacji to w większości ludzie młodzi, starsze kobiety i tacy, których nie stac na pojazd i jego utrzymanie. Moim zdaniem jest to potrzeba nadrzędna w dzisiejszym świecie.

Moja najbliższa rodzina:

Ja - mam prawko,

żona ma prawko

mama - nie ma prawka,

tata ma prawko

dziadek - ma prawko

babcia - nie ma prawka.

tesc - ma prako

tesciowa nie ma prawka

I masz swoją 1/3 populacji

O Twoich znajomych się nie będę wypowiadał.

[Radek Ch]

Oczywiscie mozesz miec swoje zdanie, szkoda, ze nie potrafisz tylko dostrzec, ze nie masz racji. Nadzredny jest dostep do wody i zywnosci, a nie posiadanie smrodozlomu. Mam go, ale 8 miesiecy w roku i tak poruszam sie rowerem, wiec samochod okazuje sie calkowicie zbedny. Madrzejsze od nas narody juz marginalizuja transport indywidualny, tylko u nas samochod sluzy jeszcze do potwierdzania statusu spolecznego...

[TomekSz]

Oczywiscie mozesz miec swoje zdanie, szkoda, ze nie potrafisz tylko dostrzec, ze nie masz racji. Nadzredny jest dostep do wody i zywnosci, a nie posiadanie smrodozlomu. Mam go, ale 8 miesiecy w roku i tak poruszam sie rowerem, wiec samochod okazuje sie calkowicie zbedny. Madrzejsze od nas narody juz marginalizuja transport indywidualny, tylko u nas samochod sluzy jeszcze do potwierdzania statusu spolecznego...

Radek.

Ja wiem jedno - to, że mam samochód oszczędza mi około 1,5 godziny dziennie. Dla mnie to dużo. I to jest moja racja.

Gdyby teraz ktoś z jakiegoś powodu zabrał mi prawo jazdy to poważnie zdezorganizowałoby mi to życie. Dlatego nie chcę, żeby państwo mi to prawo bez powodu zabierało, każąc mi jeszcze płacić za powtórne przyznanie mi tego prawa.

My w tym temacie nie dyskutujemy o tym czy samochody są złe czy dobre ale o tym, czy państwo powinno wydawać okresowe prawa jazdy i wymagac płatnych powtórnych egzaminów.

Moje zdanie znasz - Panstwo nie powinno tego robić.

[kaamil]

Oczywiscie mozesz miec swoje zdanie, szkoda, ze nie potrafisz tylko dostrzec, ze nie masz racji. Nadzredny jest dostep do wody i zywnosci, a nie posiadanie smrodozlomu. Mam go, ale 8 miesiecy w roku i tak poruszam sie rowerem, wiec samochod okazuje sie calkowicie zbedny. Madrzejsze od nas narody juz marginalizuja transport indywidualny, tylko u nas samochod sluzy jeszcze do potwierdzania statusu spolecznego...

Oczywiście, tylko należy wziąć pod uwagę fakt, że w "mądrzejszych" narodach jest mądrzejszy transport zbiorowy.

Zgadzam, się jeżeli chodzi Ci o transport miejski, ale za nic w świecie nie zgodzę, się z faktem, że podróżowanie po Polsce czymś innym niż samolotem czy samochodem jest przyjemne.

Poza tym troszeczkę przesadziłes z tymi 12 milionami - racjonalnym jest przyjąć, że chodziło o ludzi, którzy mogą mieć prawnie samochód i licencję pozwalającą na użytkowanie go.

Zazdroszczę, że potrafisz zamienić samochód na rower, ja niestety nie wyobrażam sobie życia bez auta, a pragnę zaznaczyć, że nie chciałbym, żeby mój samochód symbolizował mój status społeczny:)

@rafi - fakt, offtop konkretny.

[TomekSz]

Czytam to wszystko z niedowierzaniem -zaczęło się od PJ (prawo jazdy) a kończy się na osobach starszych i potrzebach posiadania samochodu !!!

Nasz rząd zrobi to co będzie chciał i Nam nic do tego !! Dyrektywy Unijne nas wciągają, choć nie wnoszą nic dobrego

A tutaj tekst z 2007r http://www.motofakty.pl/artykul/unijne_prawo_jazdy.html

Dziekuje CI za ten link.

Cytuje"

"Wbrew wyrażanym wcześniej obawom dyrektywa nie nakłada na kierowców obowiązku powtórnego zdawania egzaminu ani wykonywania badań lekarskich. Państwa członkowskie mogą jednak same wprowadzić zasady, że do przedłużania okresu ważności prawa jazdy konieczna będzie weryfikacja umiejętności lub powtórka badań."

Jak myślicie jak zachowa się nasz ustawodawca ? Jak znam zycie wprowadzi restrykcyjne przepisy o powtórnej weryfikacji umiejętności... obym się mylil.

[spirou]

Ja wiem jedno - to, że mam samochód oszczędza mi około 1,5 godziny dziennie. Dla mnie to dużo. I to jest moja racja.

Gdyby teraz ktoś z jakiegoś powodu zabrał mi prawo jazdy to poważnie zdezorganizowałoby mi to życie. Dlatego nie chcę, żeby państwo mi to prawo bez powodu zabierało, każąc mi jeszcze płacić za powtórne przyznanie mi tego prawa.

Zatem samochód POMAGA Ci sprawniej funkcjonować, jakbyś go nie miał, wstawałbyś o te 1,5h wcześniej i jakoś byś żył.

nie mam samochodu ponad rok, nie mam ani 18lat ani 70 i żyję, i nawet mam się dobrze.

Samochód nie jest niezbędny i kropka.

Niezbędne jest powietrze, woda i żywność, ponoć jeszcze światło jest niezbędne.

Co do ostatniego zdania które zacytowałem, to prawie jak z p.Dubienieckim ostatnio - też mu bezprawnie prawo jazdy zabrali

Swoją drogą - bać się egzaminu na prawko ? Jakoś te egzaminy pozdawaliśmy ( z tego co widzę na tym forum to PRAWIE wszyscy) to czemu mamy jeszcze raz nie zdać ? Bo pytanka podchwytliwe, albo łuk ma inny promień ?

[ozim]

Generalnie nie jestem zwolennikiem odnawiania prawa jazdy co jakiś czas ale jest w tym całym bałaganie trochę prawdy. To obrazek co się stało kiedy ponad 70 letni dziadek wyjeżdżając z drogi podporządkowanej trafił mój samochód. Auto uderzone w tylne koło wywróciło się na bok i uderzyło dachem w drzewo.

[Qlfon]

Panowie, a nie jest przypadkiem tak, że boimy się tych nowych przepisów bo:

1. nie do końca wiemy jakie będą przepisy wykonawcze w tym zakresie?

2. wiemy, że nasze egzaminy na prawo jazdy niczego nie weryfikują. Ani umiejętności prowadzenia pojazdu ani tym bardziej predyspozycji do tego. To tylko sposób na wyciąganie kasy od nas. Niestety EU nie przewidziała takich trudności jakie u nas się pojawiają w tym zakresie i jak zwykle: pomysł w założeniu dobry ale w szczegółach w niektórych dziwnych krajach jak PL właśnie nie będzie zbyt popularny.

Mam nadzieję, że te przepisy nie będą nakazywały zdawania całego egzaminu lecz tylko np. sprawdzały stan zdrowia (psychotechnika) i/lub znajomość przepisów.