khmer Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2011 W Libii, w Afganistanie żyli i będą żyli ludzie dla których "walka - napady" to jedna z lepszych rozrywek i to od początków znanej historii i nie jest to ważne czy chodzi o religię wolność czy dobra materialne. Kadafiemu udało się przez długi czas utrzymywać naród w ryzach - czasem - zawsze drastycznymi metodami (wieszał torturował ) (ale czy w innych krajach też tak się nie robi kiedy jest taka potrzeba np w USA, Chile Izrael - Palestyna (operacja płynny ołów) ?. Podobno teraz tam ma być lepiej ale jest gorzej i to bardzo gorzej .....a np w Afganistanie Iraku to już jest totalna tragedia dla ludności cywilnej. Byłem na wycieczce w Jordanii i przewodnik skarżył się że ceny mieszkań wzrosły o 300-400% w ciągu paru lat kto ma kasę to ucieka z Iraku z całymi rodzinami do Jordanii...Ci co uciekli to mówią że w Iraku nie da się żyć bandytyzm korupcja mordy codziennie !!!! Iran to inna bajka to klucz do zlikwidowania oporu palestyńskiego to nie przypadek że gdy na ONZ palesty. zgłosili prośbę o przyjęcie do ONZ naraz rozpoczęła się "zadyma" z Iranem (że próbowali zamordować ambasadora saudyjskiego w USA że tuż tuż i będą mieć bombę...) Przed inwazją na Irak było to samo jedna wielka ściema..... Cytuj Aiptas mój wróg. 200l kłopotów ale miłych Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kapuhy Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2011 Kapuhy sceptyk, a Kapitan byl i widzial Rozkładają mnie takie argumenty na łopatki Dla mnie wystarczy tekst typu: Tam każdy poza swoim językiem ojczystym mówi płynnie po francusku i bardzo często dodatkowo całkiem nieźle po angielsku albo niemiecku. Większość obywateli UE nie zna płynnie żadnego języka obcego. żeby wiedzieć, że dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Co obcokrajowiec wiedziałby po wizycie w Polsce o Polakach, choćby o tak prostej sprawie, jak znajomość języków obcych? Pięciu ludzi odwiedzi pięć różnych miejsc kraju i każdy wyrobi sobie własne, całkiem możliwe, że zupełnie inne niż pozostali zdanie. A tutaj mamy od razu "każdy", "większość"... Byłem kilka razy w, dajmy na to, Koluszkach, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby opisywać, jaki to każdy mieszkaniec Koluszek jest. Co dopiero mówić o całych narodach? Im bardziej się generalizuje i spłyca, im bardziej jednostronnie patrzy na rzeczywistość, tym niestety naiwniejszy obraz świata powstaje. Idea jest od wieków chwytliwa i bardzo kusząca - zrzucić odpowiedzialność za wszystko, co złe, na jedną, dowolną grupę - Żydów, bankierów, szlachtę, komunistów, Murzynów, kapitalistów, masonów czy kogo tam sobie kto w danej chwili wymyśli (a może i akwarystów morskich? kto wie...). Podziały na dobrych i złych w historii robiono już setki razy, niejedna rewolucja miała raz na zawsze zrobić porządek z niesprawiedliwością, ukarać winnych i zaprowadzić ogólny dobrobyt i szczęśliwość, a tu jak na złość zawsze wychodzi podobnie i ludzka natura bierze górę. Powołałeś się na Lema, poleciały inwektywy. Udowodnij że filmik kłamie. Przykro mi, ale zupełnie nie zrozumiałeś kontekstu przytoczonych słów. Nie mają na celu obrażania kogokolwiek, mają skłonić do podchodzenia do informacji zamieszczonych w sieci z rezerwą - co zresztą przed przytoczonym cytatem napisałem. Co do udowadniania - w filmie z linku, będący moim zdaniem mieszanką wygodnych z punktu widzenia autora faktów, półprawd oraz zupełnych insynuacji, nie ma nawet mowy o udowadnianiu którejkolwiek z podawanych informacji. Nie rozumiem więc, dlaczego ja miałbym cokolwiek udowadniać? Jeśli poziom odpowiedzi miałby być taki sam, jak "faktów" w linku, to wystarczyłby dopisek pod nim - "to nieprawda". Identyczny poziom wiarygodności. Nie mam zamiaru przekonywać nikogo, jak to faktycznie w Libii było, kto za wszystkim stoi, kto zmanipulował przeszczęśliwych mieszkańców tego kraju i kto na tym najbardziej zyska - nie dorobiłem się jeszcze takiej wszechwiedzy o dowolnych wydarzeniach na świecie, jaką najwidoczniej posiedli już niektórzy. Ale wiem jedno - nazwanie wypocin z linku "libijską prawdą" to jedna wielka kpina. P.S. a tak w ogóle to Amerykanie w całym swoim bełkocie o poprawności politycznej mają jedną fajną zasadę - o polityce rozmawia się w ostateczności i tylko z tymi, których na prawdę dobrze znamy. Snocho, zgadzam się w 100%! Szkoda, że tak ciężko przeforsować ją na forum... Cytuj ReefMax i parę gratów... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach