dziwne zachowanie anthiasow

[shrinksim]

witam. Dzisiaj zauwazylem dziwne zachowanie anthiasow. Kupilem cztery sztuki ok 1,5 miesiecy temu i wszystko bylo (a moze i nadal jest) w porzadku. Przyjmuja pokarm i ciesza sie zyciem, oprocz jednej ktora ciagle siedzi jakas wystraszona choc nikt jej nie atakuje (ale je i jakos daje rade). To tak tytulem wstepu, bo ja nie o tym. Dzisiaj zauwazylem tylko trzy sztuki (dwie nazwijmy je "normalne" i tego wyplocha). Juz sie zalamywalem, bo czasami gina mi ryby w akwa z niewiadomych powodow (moze konsumentem jest cos, co stuka w nocy, jakby krewetka pistoletowa), ale po dluzszym przeszukaniu z latarka zbiornika zauwazylem czwartego anthiasa jak siedzi przy skale, ale nie jakis przyklejony tylko bardzo blisko niej. (skala dosc ukryta) probowalem ja przegonic skrobaczka ale o dziwo zaatakowala skrobaczke(jak na anthiasy to dosc nietypowe) i od razu "wbila" sie na to samo miejsce. Czy ktos wie o co jej chodzi?? Inne anthiasy czasem do niej podplywaja i jakby ja obserwuja. Nie wyszla rowniez na karmienie.

Edytowane 21 Lutego 2014 przez shrinksim (wyświetl historię edycji)

[ninepm]

Sytuacje miałem dość podobna z grupą może 8 anthiasów z tym ,że były tam 3 rodzaje ich ( co też myślę było blędem). W każdym razie pierwsze dni pływały wszystkie pięknym stadem.

Po niedługim czasie doszło właśnie do takiej sytuacji ,że któregoś dnia zaczał sie chować , trzymać na uboczu jeden anthias. Wcześniej czy pózniej padał (kwestia dni) , zaraz po nim podobnie zaczynał robić następny - i znów zgon. I tak aż dotąd kiedy zostały 2 sztuki randalli.

Kolejnośc padania była taka : pierwsze poszły dispary, potem squamipinnis , przeżyły randalli.

Ja uważam ,że padły ze względu na stres wywołany obecnościa innych anthiasów, mimo że wielkiej agresji nie widziałem to mam wrażenie ,że to rybki z delikatna psychiką bardzo.

Parę osób sugerowało mi,że to mogły być pasożyty. Pewności nie mam, jednak na chwilę obecną uważam ,że 300 litrów to za mało na większą grupe anthiasów , szczególnie różnego rodzaju.