Witam.
No i po pięknych chwilach nadeszły czarne chmury nad moim akwarium. Próbowałem z tym walczyć sam, ale nie mam już pomysłów, więc zwracam się do Was o pomoc.
Mam niesamowitą plagę brązowych glonów , przeważnie na tylnej szybie, pompach i zaczynają się teraz na skałach.
Kiedy się to zaczęło, (przynajmniej tak mi się wydaje), po powrocie z wakacji (3 tygodnie) pojawiło się trochę cyano w kilku miejscach na skałach, próbowałem to odssysać, ale cały cały czas powracało. Postanowiłem więc użyć Colombo Mysosidol. Oczywiście wszystko według instrukcji, cyano pięknie zeszło, skały ślicznie białe i zero tego dziadostwa.
Niestety po ok. tygodniu zauważyłem że tylna szyba zaczyna robić się brązowa. Po następnych kilku dniach coraz bardziej i zaczęło być widać, że to włoskowate glony. Wygasiłem jeden kanał zewnętrzy świetlówek , który świeci bezpośrednio nad tylą szybą, zwiększyłem świecenie światła nad glonami w sumpie na 24 godziny, mając nadzieję że pozbędą pokarmu tych niechcianych w akwarium.
Niewiele to pomogło, a nawet wcale. Zacząłem więc zeskrobywać co 2-3 dzień to dziadostwo ze szyba, powodując niesamowity syf w akwarium. Kilka korali bardzo ucierpiało na tych zabiegach , co widać na filmie poniżej. LPSy pochowały się , a SPS zaczęły mniej polipować. Ogólnie wielki stagmatyzm.
Nie wiem co mam teraz zrobić, co mogło by pomóc w pozbyciu się tego dziadostwa? Bardzo proszę o pomoc.
Parametry wody :
PO4 - 0,04
NO3 - 0
kH - 7,8
Ca - 400
Mg - 1350
Zasolenie - 1026