Zaginiona krewetka boksująca

[Amphiprion]

W piatek dostałem krewetke boksującą. Po 30min aklimatyzacji wpuściłem ją do baniaka - oczywiście od razu powędrowała za skałki. Widać było jedynie szczypce i wąsiki. Szwędała się to tu, to tam badając nieznany teren.

W sobotę rano znlazłem kraba pustelnika, jak wyjadał resztki z jednego szczypca:( Znalazłem krewetkę z jednym szczypcem za skałą - żyła, ruszała się... jakby nigdy nic.

W niedzielę rano znowy znlazłem szczypca od krewetki... bez krewetki... Samej krewetki nigdzie nie mogę znaleść...

W akwarium mam dwa krabiki pustelniki i wężowidło (oraz dwa a.percula oraz ślimaki) - innych krewetek brak...

Czy coś mogło zjeść całą krewetkę i nawet śladu po nij nie zostało? Nigdzie nie mogę znaleść truchła krewety...nie wiem, czy zyje, czy padła....

Słyszałem, że potrafi odrzucić szczypca w stresie - poczym szybko jej odrasta...

Jak myślicie, jest szansa, że gdzieś się ukryła w jakiejś norze i się regeneruje? Czy raczej już po niej?

[Raffy]

myśle że 30 min to troche za mało...

ja jakiś tydzień temu wpuściłem do akwarium boksującą w kolorze żółtym zanzi

godzina aklimatyzacji po czym wpuściłem ją do akwarium gdzie udała sie prosto za skały i tyle ją widziałem...

mojego hispidusa dałem do sklepu kolegi i tam dobrała sie parka myśle że stwierdzenie że krewetki boksujące nie mogą sie dobrać w akwarium (a słyszałem nawet że jest to niemal pewne że sie pozabijają) jest MITEM który wymyślił jakiś straszny teoretyk

a znam już takie 3 przypadki a niesłyszałem o żadnym żeby sie pozabijały

sorki za mały OT

[Amphiprion]

Spoko... Raffy. Widziałem, jak fajnie wyglądają hispidusy w parce:D

[Gość pilot]

hej!

jesli krewetka zyje,to szczypce jej odrosna.

30min. aklimatyzacji to takie minimum.

moja krewetke mam juz 2 lata. nie wiedzialem ,czy to samiczka,czy samiec. niedawno okazalo sie,ze kolega ma na zbyciu druga, tej samej wielkosci.zaryzykowalem i wpuscilem ja do mojej.myslelismy,ze sie pozabijaja...a tu nic. najpierw sie "obwachaly", po czym stara zaczela podazac za nowym osobnikiem .pozniej znalazly "mieszkanie" i siedza tam razem do dzisiaj.czyszcza sie nawzajem jak dwie malpy.na dodatek robia to do goru nogami.Zastanawialy mnie "zielone kanaliki" wewnatrz ciala mojej krewetki.zdecydowanie odroznialo ja to od nowej.Zagadka rozwiazala sie sama,jak po 2 tygodniach zlozyly jaja.to "zielone" znalazlo sie pod wachlarzem.po tygodniu zauwazylem,ze w ciele krewetki znowu pojawily sie "zielone kanaliki".z wychowku potomstwa pewnie nic z tego,ale za to jakis pokarm.

uwazam,ze widok dwoch gigantow zerujacych razem na skale,to cos pieknego.czyni je to dla mnie najpiekniejszymi krewetkami.

pozdrawiam

Rafał

[Raffy]

Gratulacje pilot

i kto to mówił że nie mają szans w akwa na dobranie sie ;> no przyznać sie bez bicia hyhy

dla mnie to też jedne z najładniejszych krewetek morskich,jeżeli nie wyjdzie moja boksująca za kilka tygodni to chyba kupie tą parke z sklepu...

[Amphiprion]

Kurcze, trochę się martwię o tę krewetkę... nigdzie jej nie mogę znaleść, a boję się, że siedzi gdzieś w jakimś zakamarku i się zaczyna rozkładać... woda jeszcze nie śmierdzi...

Czy u kogoś ta krewetka odrzuciła kończyny i wylizała się z tego?

[Hase]

sluchaj, jesli stracila oba szczypce to odrosna jej dopiero po wylince, lesli zyje to schowala sie i czeka na wylinke.... moze niestety zdechnac z glodu jesli wylinka nie bedzie szybko. ale skoro masz kraby i wezowidlo to nawet jak padla to sie nie zmarnuje