Skocz do zawartości
mario-sz

Dobre 2 kawały na topie :)

Rekomendowane odpowiedzi

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ.

Dzwoni telefon:

- Centralne Biuro Śledcze, słucham...

- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.

- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.

Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają.

Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.

- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?

- Ano byli. Tela co pojechali.

- Drzewa ci narąbali?

- A narąbali.

- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!

K........ są na wizycie u prezydenta Ukrainy. Juszczenko przygląda się naszej prezydentowej, raz z jednej, raz drugiej strony. Wreszcie mówi:

- Przepraszam panią...

- Słucham? - Odpowiada K.........

- A panią to czym truli?


star.gifTo,że nie mam w tej chwili czasu na morszczyznę nie znaczy, że jš porzuciłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich zachciało się teges...

> > No

> > dawaj Wacek nikt nie zauważy.. Ale no co ty.. Tu jest pełno ludzi!!

> > Nikt

> > nie zauważy, zobaczysz.. Udowodnie Ci..

> > Wstał i głośno zapytał: Przepraszam, czy ma ktoś długopis?

> > Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj!

> > Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów.

> > Na końcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet. Pochodzi do

> > niego

> > stewardessa:

> > Co się panu stało? Zrobiło się panu niedobrze? Tak - przytaknął słabym

> > głosikiem. Nie mógł pan pójść do toalety? Zaajęta była... A nie

> > mógł

> > pan

> > poprosić o torbę..? Taa. Jeden poprosił o długopis to go wyruchali.


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i

> > krzyczy:

> > Sieeeeema!

> > Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do Jasia: Jasiu, natychmiast

> > podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem

> > tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy Jasio ze

> > spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili

> > drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali

> > wskakuje Jasio i krzyczy: Haaaaa! K..., nie spodziewałaś się mnie tak

> > wcześnie!


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się

> > seksić, no więc czyni zaloty, cuda nie widy, żeby zaciągnąć go do łóżka.

> > A

> > on nic.

> > No to baba idzie do lekarza, i mówi: Panie, doktorze, ja chcę a on

> > nie.

> > Co

> > robić?! Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym zanim pani

> > mąż

> > wróci do domu, niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi,

> > pochyli się i wypnie tyłek, a zaraz obudzi sie w nim dzikie seksualne zwierze.

> > Inaczej być nie może! No więc jak powiedział tak baba zrobiła.

> > Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty,

> > otwiera drzwi, patrzy i zapi**dala ile sił w nogach do najbliższego

> > baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd.

> > Już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to: Panie

> > czemu

> > pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu? Panie! Ja

> > wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro,

> > otwieram drzwi... a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska,

> > broda do kolan i mu z mordy ślina cieknie...


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:haha:haha:haha

pozniej postaram wkleic sie cos jeszcze.:)


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie przewracają się, walą głowami w szyby itp. Jeden z pasażerów:

- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!

Na to kierowca:

- A co? Ktoś się w ryj uderzył?

Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w

Brukseli.

Mija chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały

głos:

- A co ja bęben zamawiałem?!...


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do

>> rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek

> czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z

> lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu

> dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał

> się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o

> których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym

> momencie żona zdzieliła go ścierką mówiąc:

>> - Zostaw, to na stypę!


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Młoda rodzina z 5 letnim synem oglądają kupione mieszkanie.

> Dziecko patrzy na pustą ścianę i mówi:

>> - A tu półkę jeebniemy.

>> Ojciec - uderzenie w kark - pyta:

>> - Pojąłeś?

>> - Pojąłem.

>> - Co pojąłeś?

>> - Że półka tu ni chujja nie potrzebna


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W barze siedzi facet i sączy powoli drinka. Nagle podchodzi do

> niego atrakcyjna kobieta. Gdy barman wlał jej szklankę soku

> pomarańczowego, facet przy

>> barze odezwa się do niej:

>> - Świętuję dzisiaj.

>> - Ja również świętuję - odparła kobieta, stukając szklanką o jego

> szklankę.

>> - Co pani świętuje?

>> - Przez kilka lat próbowałam zajść w ciążę, w końcu dziś ginekolog

> powiedział mi, że jestem w ciąży.

>> - Gratuluję! - odrzekł mężczyzna, wznosząc szklankę. - A ja jestem

> farmerem i od lat zajmuję się hodowlą kur. W tym roku jakoś nie

> chciały jajek znosić,

>> ale od wczoraj wszystko wróciło do normy.

>> - Jak pan tego dokonał? - pyta kobieta.

>> - Zamieniłem koguta.

>> - Co za zbieżność! - odpowiada kobieta.

dobra koniec niech inni tez co swkleja fajnego:D

pozdro i milegod weekendu ja jade na impreze integracyjna do mszczonowa pod warszawa.:)


od 17 wrzesnia 2009 akwarium zlikwidowane...ale kiedys wroce...:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewien facet przychodzi do nieba. Św. Piotr oprawadza go po niebie, pokazuje na zegary i mówi:

- Każdy człowiek, kiedy się rodzi, to dostaje taki zegar. Na początku wskazuje on godzinę 12:00. Gdy się kłamie, to wskazówka przesuwa się do przodu.

Następnie pokazuje na zegar Matki Teresy i mówi:

- Zobacz - to jest zegar Matki Teresy i nadal wkskazuje godzinę 12:00, bo ona nigdy nie kłamała.

Na to facet:

- A gdzie są zegary braci Kaczyńskich?

Święty Piotr odpowiada:

- A tam, robią za wentylatory...

Sekretarka z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.

- A co pani jest? - pyta szef.

- Mam jaskrę analną.

- Że co!? Czym to się objawia?

- Po prostu nie widzę dzis możliwosci przytoczenia swojej d*py do pracy...


star.gifTo,że nie mam w tej chwili czasu na morszczyznę nie znaczy, że jš porzuciłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niez?y go??

http://www.maxior.pl/?p=index&id=32973&3

Szatnia na basenie. Na wieszakach wisz? ubrania. Nagle zaczyna dzwoni?

telefon kom?rkowy. Rozbieraj?cy si? obok m??czyzna odbiera telefon. - Tak

kochanie... ile kosztuje to futro? - 5000? Troch? drogo, ale kup je sobie!

Po zako?czeniu rozmowy facet bierze telefon, wchodzi na basen i

wo?a: -

Ch?opaki czyj to telefon?

Dw?ch polakow odwiedzaj?cych Londyn po raz pierwszy zobaczy?o na > wystawie og?oszenie:

"garnitury - 15 funt?w, koszule - 2 funty, spodnie - 3> > funty".

- Ale promocja! - m?wi pierwszy - Trzeba skorzysta? z okazji.

Kupimy, a potem sprzedamy u nas z ogromnym zyskiem. Jego przyjaciel si?

zgodzi?,oczywi?cie. Wchodz?.

- Poprosimy 20 garnitur?w, 50 koszul i 30 par spodni.

- Panowie nietutejsi? - pyta panienka za lad?. - A sk?d pani wie?

- Bo to jest pralnia! - wyja?nia.

Siedzi go?? nad rzek? i ?owi rybki. Wtem z ty?u podchodzi do niego stra?nik.

- Dzie? dobry, ma pan oczywi?cie kart? w?dkarsk??

- Nie, a po co? -

Jak to po co? A co pan tu robi? - Siedz?. - A co pan ma w r?ce? - Kijek.

- A na kijku ? - Sznurek. - A na sznurku ? - Robak. - No i co pan

robi z tym robakiem? - Ucz? go p?ywa?. - To p?aci pan mandacik.

- Za co?

- Za brak kamizelki ratunkowej!

Przychodzi ma?y Romu? z przedszkola. Buzia ca?a podrapana. A? przykro patrze?.

- Co si? sta?o, Romanie? - pyta mama.

- Aaaaaa... Ta?czyli?my wok?? choinki. Dzieci by?o ma?o, a jode?ka spora...

Przychodzi hipochondryk do lekarza i m?wi:

- Panie doktorze, ?ona mnie zdradza, a nie rosn? mi rogi.

- Prosz? pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.

- Uff, a ju? my?la?em, ?e mam niedob?r wapnia.

Zaj?cia z savoir-vivre'u. Prowadzi kobieta, w?r?d uczestnik?w sami panowie. Pani zadaje pytanie:

- Jeste?cie na przyj?ciu lub w restauracji. Musicie uda? si? w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoj? towarzyszk? sw? chwilow? nieobecno??.

- Id? si? wysika? - pad?a propozycja z sali.

- No niestety - odpar?a prowadz?ca - s?owo "wysika?" mo?e zosta? uznane

za prostackie i grubia?skie.

- Przepraszam, ale musz? uda? si? do ubikacji - zg?osi? si? inny uczestnik.

- No c?? - prowadz?ca na to - m?wienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczy? do kanon?w kultury. Mo?e jakie? inne pomys?y?

- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale musz? uda? si? u?cisn?? kogo?, kogo mam nadziej? przedstawi? pani po kolacji.

Ostanie badania naukowe ujawni?y, ze piwo zawiera ?e?skie hormony.

Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 m??czyzn. Aby sprawdzi?, czy rzeczywi?cie piwo zawiera ?e?skie hormony, ka?dy z nich dosta? 11 0.5 litrowych butelek celem wprowadzenia ich zawarto?ci do organizmu.

Czas badania wynosi? ok. 3 godzin.

Oto wyniki eksperymentu:

- u 75% stwierdzono zaburzenia my?lenia i mowy,

- 100% nie potrafi?o prowadzi? samochodu,

- u 90% zauwa?ono tendencje do tycia,

- 80% chcia?o wyd?? pieni?dze na byle co,

- 75% trudno by?o zrozumie?,

- 95% musia?a usi???, ?eby si? wysika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze

się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku.

Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka,

aby go skosztował. Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka.

Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki:

solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku

z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu

tłumaczy:

- Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz

kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko

sokiem z limonki. Chłopak, pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu

kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki,

aromatyczny, bardzo przyjemny... W porzo! W końcu bierze kieliszek

z limonką... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku

z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej słono-zwarzono-

-gorzki smak daje mu w przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale

nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy udaje mu

się opanować, obraca się do dziewczyny. Ta usmiecha się szczerze i szeroko:

- I jak ci smakowało? Ten drink ma nazwę "Zemsta za Loda"

Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna. Pyta , czy się może przysiąść.

- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku, rozumiesz ... Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic, mówi , że mu to nie przeszkadza . Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki. W pewnym momencie gość mówi:

- Słuchaj, może zatańczymy?

- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...

- Nie szkodzi, jakoś to będzie!

I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek, tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze . Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka , chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:

- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...

- Spoko spoko. Przewieszę cię przez plot, poradzimy sobie.

I tak właśnie zrobił. Przewiesił ja przez plot, zerżnął , ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka. Tam dziewczyna w płacz.

Gość zaniepokojony pyta :

- Co jest? Co ci się dzieje?

- Bo ... to ... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.

- Co ty mówisz, przecież czułem, że nie pierwszy raz!

- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu.

Byłem szczęśliwy. Z moja dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu

zdecydowaliśmy się wziąć ślub.

Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z

powiek... jej młodsza siostra.

Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające

obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,

pięknego ciała.

Często, kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała

się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na

jej majteczki. Któregoś dnia siostrzyczka zadzwoniła do mnie i poprosiła

abym wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia.

Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że

czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę

żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego

uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną

kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę

jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy.

Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa.

Powiedziała: „Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do

mnie i weź mnie, nie będę czekać długo”.

Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco

poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła

je w moją stronę.

Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi

frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku

zaparkowanego przed domem samochodu.

Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach

uściskał mówiąc: "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą

próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki! Witaj w

rodzinie!"

A morał z tej historii.. - Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.