FunWorld Zgłoś Napisano 13 Sierpnia 2016 (edytowane) Już od dawna się nad tym zastanawiam. Chodzi o wpływ karmienia na azotany i fosforany. Zastanawiają mnie dwie rzeczy: 1) Jakie są proporcje pochłaniania NO3 do PO4 przez bakterie. Nie chodzi mi o stosunek Rodfielda(16:1, 20:1), a o pochłanianie przy namnażaniu się bakterii przy metodzie VSV lub innej opartej na węglowodanach. No chyba, że to się pokrywa. 2) Jakie będzie wpływ na wyżej wymienione związki w poniższych przykładach: a ) Karmimy często, mniejsze porcje. Ryby nadążają zjadać większość pokarmu. - Moje przypuszczenie jest takie, że będzie produkowany nadmiar NO3 (upraszczam pomijając cykl azotowy) w stosunku do PO4 z punktu 1. b )Karmimy sporo, ale rzadziej. Duża część pokarmu idzie w glony, leci do sumpa, jest pochłaniana przez inne organizmy niż ryby. - Moje przypuszczenie jest takie, że w tym przypadku przedostaje się nadmiar PO4 w stosunku z punktu 1 Czy można w ten sposób kontrolować poziomy NO3 i PO4, aby umożliwić bakteriom namnażanym dzięki VSV prawidłowe proporcje? Na przykład mamy wyzerowane NO3 i 0.08 PO4. Wtedy karmimy 5 razy dziennie tak aby ryby zdążyły zjeść wszystko i wydaliły amoniak etc... Po dodaniu VSV bakterie zbiją po kilku dniach oba poziomy. Kiedy mamy zerowy poziom PO4 i na przykład NO3 równe 10 to moglibyśmy karmić bardzo obficie, tak aby ryby nie były w stanie zjeść wszystkiego. Poziom fosforanów wzrasta do stosunku z pierwszego punktu umożliwiając najefektywniejsze wykorzystanie pokarmu przez namnażające się bakterie. Alternatywnie zamiast obfitego karmienia można by używać mrożonki dla korali równocześnie ograniczając karmienie ryb. Co o tym sądzicie? Ślepa uliczka? Takie uzasadnienie i sprostowanie jak ja to rozumiem... Do namnażania bakterii potrzebujemy 3 związków - NO3 - PO4 - Węglowodany Pierwsze dwa są dla nas problemem i to je chcemy usunąć. Opracowano metodę umożliwiającą kontrolę nad namnażaniem bakterii poprzez trzeci czynnik, czyli węglowodany. U większości, którzy używają poprawnie metodę VSV wszystko idzie pięknie do momentu, aż czynnikiem blokującym dalsze namnażanie bakterii jest wyzerowany jeden z dwóch pierwszych składników (NO3, albo PO4). Nam chodzi jednak o to, aby zbić oba te związki, dlatego powinniśmy dążyć do sytuacji w którym czynnikiem ograniczającym namnażanie jest dawkowane przez nas VSV (węglowodany). Wiem, że niektórzy dawkują sztucznie te substancje w postaci Na3PO4, K3PO4 i NaNO3 lub KNO3. Ja jednak zastanawiam się nad mniej radykalną ingerencją w zbiornik. Nie jestem purystą niedopuszczającym lanie czegokolwiek do wody, ale jeśli da się coś naturalnie zrobić, to po co robić to na siłę. Edytowane 13 Sierpnia 2016 przez FunWorld (wyświetl historię edycji) Cytuj 500 + -zakładając akwarium morskie nic nie wiemy -po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy; -po roku jesteśmy ekspertami, -po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
FunWorld Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2016 Wczoraj robiłem testy Salifert i Hanna. Wyniki to: Wieża: NO3=2, PO4=0.03 Kostka: NO3=0 (kręcą się kulki w reaktorze) i PO4 nie zdążyłem zanotować, ale ponowię test wkrótce. Podobne pomiary utrzymują się od dłuższego czasu. W takim razie ze względu na niekompletne testy kostki na razie zajmę się próbą manipulacji wynikami w wieży. Dodatkowe informacje: 2x2ml/dzień VSV, bakterie biodigest po pół ampułki co dwa tygodnie, reszta pomiarów w normie. Lekka obsada. Raz lub dwa razy na tydzień korekty KH, Ca, Mg. Dolewanie aminokwasów i pierwiastków śladowych. Raz na tydzień vit. C. Od dzisiaj zacznę karmić wieżę często, ale w małych ilościach + 2x na tydzień mrożonki dla korali, 2x na tydzień artemia dorosła i 2x na tydzień mrożonki dla ryb. Cytuj 500 + -zakładając akwarium morskie nic nie wiemy -po trzech miesiącach uważamy że już cos wiemy; -po roku jesteśmy ekspertami, -po dwóch latach dochodzimy do wniosku że kompletnie nic nie wiemy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach