Witam po długiej przerwie. Jako że ostatni wpis był w październiku postanowiłem odświeżyć trochę temat.
Akwarium ma się chyba w miarę dobrze, przeszło parę potknięć ale jak wielu wie co nas nie zabije to nas wzmocni.
Akwarium na chwilę obecną prowadzę na balingu, dokarmiam korale 2 razy w tygodniu za pomocą reef roids, a co dwa dni leje aminokwasy od aqua foresta wg zaleceń producenta.
Podmiana raz na tydzień 20L (7%), sól blue tresure, wraz z czyszczeniem sumpa. Wymiana waty w komorze 2-3 dni.
Na chwilę obecną w akwarium głownie LPSY i miękkie. Próbuję teraz ustabilizować parametry żeby może wrzucić trochę więcej spsów.
W planach na następne etapy: dołożyć trochę skałki wraz z pułkami oraz ulepszyć sump, ale myślę że ten temat rozwinę w kolejnym poście.
Po ostatnich zakupach zrobiło się już niewiele miejsca, w szczególności za sprawą kolosalnej catalaphylli, dlatego dołożenie trochę skałki powinno pomóc.
Co tu dużo mówić, chyba najlepiej obrazują stan fotki jednak nie ma ich też zbyt dużo na chwilę obecną może uda mi się dorwać jakiś profesjonalny aparat na czasie
Niestety sarco jak zwykle kiedy fotki to marudzi.... Aaa i te super wężyki z pompy ..... Tak wiem kiedyś znikną
Z problemów które się ostatnio pojawiły:
- Zakupiłem ostatnio zajebistą trachyphyllie, jednak musiałem ją odgrodzić od reszty ... ponieważ podgryza ja hepatus ... może po czasie sie przyzwyczai ?
Miałem problem też z małża, kurczyły się jej skrzydła. Przyczyną okazał się być doktorek który notorycznie ją skubał w późniejszym okresie, dlatego chciałem go odłowić. Skubany jednak był szybszy więc wziąłem go podstępem. Zbudowałem pułapkę i udało się Małża od dwóch dni w znacznie lepszej kondycji, jednak w miejscu gdzie była poprzykurczana ma bielsze przebarwienia. Czy dojdzie do siebie ?
Udało mi się również utrzymać mandaryna Jest już u mnie prawie dwa miesiące.